Wraca VAT na paliwa. Co z cenami benzyny i diesla?
Według prognoz analityków rynku paliw, pomimo przywrócenia VAT z 8 do 23 proc. kierowcy nie powinni się obawiać wielkiego skoku cen benzyny i diesla na stacjach w najbliższych dniach. Podwyżki mogą pojawić się w lutym, kiedy embargo obejmie rosyjskie paliwa.
Dzisiejsza "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że chwilowo zdają się oddalać drastyczne podwyżki cen diesla, benzyn i autogazu związane m.in. z powrotem od Nowego Roku podatku VAT z 8 do 23 proc., czyli do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej.
Urszula Cieślak, analityk biura Reflex, spodziewa się, że kierowcy za litr paliwa zapłacą na stacjach co najwyżej kilkanaście groszy więcej niż dotychczas.
- Taki scenariusz wydaje się bardziej prawdopodobny niż wzrost rzędu 1 zł, wynikający z prostego przeliczenia rosnących podatków na ceny finalne. Ponadto rafinerie dziś utrzymują stosunkowo wysokie marże i mają pole do ich ograniczenia - mówi ekspertka w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Zdaniem Urszuli Cieślak spokój jest pozorny, bo kolejne tygodnie mogą być dużo trudniejsze dla wszystkich uczestników rynku.
"Rzeczpospolita" przypomina, że od lutego wchodzi w życie embargo na import paliw z Rosji, co doprowadzi do dalszego spadku ich podaży. Wcześniej może się okazać, że zabraknie taniej rosyjskiej ropy naftowej, którą polskie rafinerie cały czas przerabiają. Wreszcie sami właściciele stacji nie będą mieli już możliwości obniżania marż.
- Koszty działalności rosną. Ich także dotyka droga energia czy rosnąca presja na zwyżki wynagrodzeń - mówi Cieślak.
Niewielkie zmiany cen detalicznych prognozuje Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl.
- Prawdopodobnie średni ich poziom będzie co najwyżej o kilka groszy wyższy (lub wręcz niższy) od tego, co dziś obserwujemy - mówi "Rzeczpospolitej" ekspert.
Jak wylicza gazeta, to może oznaczać, że kierowcy będą płacić ok. 7,66 zł za litr diesla, 6,53 zł za benzynę Pb95 oraz 2,9 zł za autogaz.
Biznes INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zobacz również: