Wulkan daje się we znaki gospodarce

W ubiegły weekend zdecydowanie nie do pozazdroszczenia był los kenijskiego ogrodnika, izraelskiego hodowcy awokado, operatora zorganizowanych wycieczek i w ogóle każdego, kto prowadzi działalność gospodarczą uzależnioną od żeglugi powietrznej z i do Europy.

Spójrzmy chociażby na TUI, największe biuro podróży na niemieckim rynku. Gdy wszystkie lotniska w kraju zostały zamknięte - z uwagi na niebezpieczeństwo, jakie stwarza dla samolotów chmura islandzkiego pyłu wulkanicznego - mieszcząca się w Hanowerze centrala firmy musiała podjąć nadzwyczajne i kosztowne kroki, by sprowadzić do domu swoich klientów wypoczywających nad Morzem Śródziemnym.

W ostatnią sobotę, późnym wieczorem, TUI zorganizowało dla 540 osób transport lotniczy z Majorki do Barcelony. Po nocy spędzonej w hotelach (koszty pokryło oczywiście biuro) wczasowicze wsiedli do kilkunastu autobusów. Po dwudziestu godzinach przybyli do Frankfurtu, a stamtąd rozjechali się pociągami do miejsc zamieszkania.

Reklama

Miliony idą z... pyłem

Ekonomiści właśnie zaczęli się zastanawiać, kiedy i do jakiego stopnia dodatkowe koszty poniesione przez firmy, takie jak TUI (nie wspominając już nawet o liniach lotniczych), odbiją się na i tak już rozchwianej europejskiej gospodarce. Większość jest zdania, że skutki obecnych zdarzeń nie będą katastrofalne, o ile tylko niebo szybko się przejaśni.

Nadzieja na to zaświtała już w niedzielę, kiedy wznowiły funkcjonowanie lotniska we Frankfurcie, Berlinie i innych europejskich miastach - chociaż z ograniczeniami i być może tylko na pewien czas. Jednak zamknięcie portów lotniczych na dłużej - czy też sporadyczne zakłócenia żeglugi powietrznej w najbliższych tygodniach i miesiącach, jeśli wulkan Eyjafjallajokull będzie nadal wybuchał, a wiatr będzie gnał chmury pyłu nad kontynent - mogą zacząć dawać się gospodarce we znaki.

"Zważywszy na fakt, że wychodzenie gospodarki strefy euro z recesji i tak odbywa się powoli, obecna sytuacja może wpłynąć na jej kondycję" - taką prognozę przedstawił niedawno Daniel Gros, dyrektor Centrum Studiów nad Polityką Europejską w Brukseli.

Większość ekonomistów nie przewiduje, że aktywność islandzkiego wulkanu pogłębi recesję w Europie, ale z pewnością istnieje ryzyko nie dających się przewidzieć konsekwencji, które mogłyby nasilić gospodarcze straty. Na przykład: jeśli pył wulkaniczny zacznie opadać na ziemię w większych ilościach niż prognozowano, stwarzając tym samym realne lub postrzegane zagrożenie dla ludzkiego zdrowia, może nastąpić poważny spadek nastrojów konsumenckich.

- W takich sytuacjach ludzie zaczynają odczuwać strach i przestają mieć ochotę na cokolwiek - mówi Jacques Cailloux, główny ekonomista Royal Bank of Scotland ds. Europy. - O ile taki obrót spraw jest mało prawdopodobny, należy monitorować sytuację w tym zakresie - dodaje.

Nawet jeśli makroekonomiczne skutki aktywności islandzkiego wulkanu pozostają na razie ograniczone, to przedsiębiorstwa i zakłady przemysłowe uzależnione od transportu lotniczego już zaczynają boleśnie odczuwać sytuację.

Kenijscy ogrodnicy, którzy dostarczają 35 proc. wszystkich kwiatów, jakie trafiają na unijny rynek, tracą każdego dnia 2 mln dolarów zysku, ponieważ nie mogą przetransportować roślin do Europy - podała Agencja Reutera. Strat doświadczą również rolnicy w Afryce Północnej i Izraelu.

Większość świeżych owoców i warzyw transportowanych jest drogą powietrzną, ponieważ szybko się psują. - Europa jako rynek generuje dla nich największe zyski - mówi Aliza Flesicher z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, ekspert w dziedzinie wpływu zmian klimatycznych na gospodarkę.

Przemysłowi technologii zaawansowanych grozi z kolei rozregulowanie delikatnego łańcucha logistycznego. - Ucierpieć mogą te branże, w których kluczową sprawą są dostawy: na przykład przy produkcji telefonów komórkowych ważne jest dostarczenie potrzebnych części na czas - twierdzi Jacques Cailloux.

Wreszcie Grecja: tak, jakby nie miała już dość problemów, zmagając się z ogromnym zadłużeniem, może dodatkowo znaleźć się w gronie krajów najmocniej dotkniętych skutkami przebudzenia Eyjafjallajokull. Stanie się tak, jeśli zakłócenia w ruchu lotniczym przeciągną się do nadejścia szczytu wakacyjnego sezonu. - Sytuacja Grecji, która oczywiście potrzebuje każdego eurocenta z zysków branży turystycznej, może się znacznie pogorszyć - uważa Cailloux.

Trudny do oszacowania, ale potencjalnie istotny, jest wpływ obecnego zastoju w żegludze powietrznej na produkcyjność. - Setki tysięcy osób nie stawią się w pracy na czas, ponieważ utknęły na lotniskach w różnych krajach - podkreśla Peter Westaway, główny ekonomista ds. Europy, pracujący w londyńskiej siedzibie japońskiego banku Nomura. Wie, co mówi: rozmawiał ze mną telefonicznie z Tokio o trzeciej nad ranem, oglądając mecz piłki nożnej w jednym z lokalnych barów i czekając na wiadomość, kiedy będzie mógł wrócić do Londynu.

Skutki tego stanu rzeczy nie będą drastyczne, jeśli porty lotnicze wkrótce wznowią pracę, ale mogą się okazać poważne, jeśli trudności się przeciągną. - Jeśli zamiast w piątek wrócę na Wyspy w niedzielę, będzie to denerwujące, ale PKB nie ucierpi - żartuje Westaway. - Ale jeśli nie uda mi się wrócić do środy, sytuacja zrobi się poważna.

Przez wulkan Eyjafjallajokull odwoływane są również imprezy muzyczne, rozrywkowe i sportowe, ponieważ wykonawcy nie mogą dotrzeć na miejsce przeznaczenia.

W niedzielę w Stambule miała odbyć się gala SmackDown!, organizowana przez największą federację wrestlingu na świecie, World Wrestling Entertainment. Zawodnicy utknęli jednak na europejskich lotniskach, a organizator podjął decyzję o przełożeniu imprezy na... listopad.

Firmy wciąż liczą koszty poniesione na skutek rozmaitych operacji awaryjnych, podjętych, by przeciwdziałać kryzysowej sytuacji.

DHL, należący do Deutsche Post międzynarodowy spedytor, kierował swoich przewoźników do nielicznych czynnych portów przeładunkowych położonych na południu Europy, na przykład do włoskiego Bergamo. - Na północy kontynentu firma musi jednak polegać na ciężarówkach i pociągach, co nieuchronnie skutkuje opóźnieniami w dostawach przesyłek ekspresowych - przyznaje rzecznik DHL, Stefan Hess. - Wszystko to może zwiększyć straty poniesione przez spedytora, aczkolwiek nie można jeszcze ocenić, jak wysokie one będą - dodaje.

Kto zyska?

Nie wszystkich jednak smuci pusta przestrzeń powietrzna. Firmy organizujące przewozy autokarowe, wypożyczalnie samochodów, linie kolejowe - dla nich obecna sytuacja oznacza zwiększony popyt i zyski. W niektórych więc przypadkach straty poniesione przez konkretne branże zrekompensują profity innych, co przyczyni się do złagodzenia negatywnego wpływu islandzkiego wulkanu na PKB danego kraju.

- Mogą nastąpić pewne przesunięcia i zmniejszenie wydatków przedsiębiorców na transport lotniczy, ale za to firmy wydadzą więcej na inne formy transportu - mówi Stuart Green, londyński ekonomista pracujący dla banku HSBC.

Pył wulkaniczny - medialna ściema? Podyskutuj na forum

Zarabiają również hotele, pełne zabłąkanych podróżnych. - Kilkoro moich studentów odbywa właśnie staże w różnych hotelach w całej Europie. Rozmawiałam z nimi: są zadowoleni, goście nigdzie się nie ruszają - mówi Aliza Flesicher.

Część strat będzie też można nadrobić później. Niewykluczone, że aktywność Eyjafjallajokull negatywnie wpłynie na wzrost gospodarczy tylko w obecnym kwartale, a już w trzecim nastąpi silne odbicie. Ekonomiści twierdzą, że anomalie pogodowe często wywołują przejściowe okresy dołka w gospodarce.

Jorg Kramer, główny ekonomista frankfurckiego Commerzbanku, podkreśla, że odwołaną w czwartek podroż do Londynu odbędzie wówczas, kiedy tylko niebo nad Europą będzie znów czyste. - Moje wydatki na podróże lotnicze w 2010 roku nie ulegną zmianie przez wulkan - mówi. - Ale oczywiście zakładam, że Eyjafjallajokull wkrótce się uspokoi.

Więcej na ten temat: Niebo nad Polską znów zamknięte

Jack Ewing

"New York Times" / "International Herald Tribune"

Tłum. Katarzyna Kasińska

New York Times IHT
Dowiedz się więcej na temat: ekonomista | znaki | PKB | wulkan | biuro | W.E. | firmy | skutki | niebo | forum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »