Wybuchy na ropociągu w Meksyku

Co najmniej sześć eksplozji miało miejsce wczoraj wieczorem na liniach ropociągu i gazociągu w południowym Meksyku - poinformowały miejscowe władze.

Co najmniej sześć eksplozji miało miejsce  wczoraj wieczorem na liniach ropociągu i gazociągu w  południowym Meksyku - poinformowały miejscowe władze.

Jak ustaliła meksykańska policja, wybuchy w stanie Veracruz były wynikiem akcji sabotażowych - w przesłanym władzom komunikacie do akcji przyznała się niewielka organizacja lewicowa Ludowej Armii Rewolucyjnej, walcząca - jak głosi - z "antynarodowym rządem".

Wybuchy zmusiły władze do ewakuacji 21 tysięcy ludzi. Straty - łącznie ze stratami związanymi z wstrzymaniem produkcji i zamknięciem uszkodzonych linii, szacowane są na setki milionów dolarów. Jak zakomunikował kierujący meksykańskim koncernem Petroleos Mexicanos Jesus Reyes Heroles, sabotażyści atakowali przede wszystkim te fragmenty ropociągów gdzie łączy się kilka linii przesyłowych. Jeden z ładunków nie eksplodował i został znaleziony przez policję na terenie takiej stacji, około 500 metrów od autostrady i portu Veracruz.

Reklama

Wybuchy wywołały poważne zaniepokojenie na meksykańskim a także amerykańskim rynku naftowym - podaje agencja Associated Press.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Meksyk | wybuchy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »