Wygląda na to, że nasz kraj kapitalnie się opłaca
62,8 mln zł - za taką kwotę w tym roku Rosjanie z obwodu kaliningradzkiego zrobili zakupy w Polsce. Rosjanie po wprowadzeniu przepisów o małym ruchu granicznym z każdym miesiącem kupują w Polsce coraz więcej towarów - podała Izba Celna w Olsztynie.
W sobotę mija rok od wejścia w życie umowy o małym ruchu granicznym między rosyjskim obwodem kaliningradzkim a częścią województw: pomorskiego i warmińsko-mazurskiego.
Jak podała Anna Hatała-Wanat z Izby Celnej w Olsztynie, jednym z efektów wprowadzenia małego ruchu granicznego jest wzmożony ruch w polskich sklepach. Jak wskazują celnicy, Polacy jeżdżą do Rosji przede wszystkim po paliwo, które w obwodzie kaliningradzkim jest dwukrotnie tańsze, natomiast Rosjanie kupują w Polsce żywność, sprzęt gospodarstwa domowego i elektronikę.
"Rosjanie kupując towar w Unii Europejskiej, w tym także w Polsce, wywożąc go za granicę zgłaszają to celnikowi, przedstawiając faktury zakupu, celnik potwierdza ten wywóz a podróżny odzyskuje podatek VAT" - wyjaśniła Hatała-Wanat.
Zaznaczyła, że wraz z wprowadzeniem małego ruchu granicznego między obwodem kaliningradzkim a częścią województw: pomorskiego i warmińsko-mazurskiego liczba dokumentów tax free rośnie w zaskakującym tempie.
Według celników tylko przez pierwsze półrocze tego roku 16,7 tys. Rosjan wprowadziło do systemu tax free na granicy z obwodem kaliningradzkim 54,4 tys. rachunków na kwotę 62,8 mln zł. Natomiast przez cały ubiegły rok Rosjanie zgłosili 40 tys. faktur za zakupiony towar o wartości 55 mln zł.
Jak dodała, dla ułatwienia rozliczania rachunków celnicy uruchomili elektroniczny system "zwrot VAT dla podróżnych".
Według celników liczba osób przekraczających polsko-rosyjską granicę rośnie systematycznie od dwóch lat a po wprowadzeniu małego ruchu granicznego wzrosła niemal dwukrotnie. Po wejściu w życie nowych przepisów celnicy odprawili prawie 5,2 mln podróżnych.
Jak zaznaczyła Hatała-Wanat, nie wszyscy podróżni przestrzegają przepisów dotyczących limitów przywozu towarów. Celnicy zatrzymali od chwili obowiązywania przepisów o małym ruchu granicznym 1,7 mln przemycanych paczek papierosów, czyli dwukrotnie więcej niż przed obowiązywaniem umowy o małym ruchu granicznym.
Podróżni korzystający z przepisów o tym ruchu przekraczają granicę na podstawie zezwoleń, które zastąpiły wizy. Mały ruch graniczny ma służyć zacieśnieniu kontaktów mieszkańców sąsiednich regionów, którzy przyjeżdżają w celach handlowych i turystycznych.
Tzw. mały ruch graniczny na drogowych przejściach między Polską a Rosją (obwód kaliningradzki) stanowi ok. 25 proc. całego ruchu granicznego. Takie dane podała Straż Graniczna w pierwszą rocznicę obowiązywania tam małego ruchu granicznego.
Umowę między Polską a Federacją Rosyjską o zasadach małego ruchu granicznego podpisano 11 grudnia 2011 r. w Moskwie. Weszła w życie 27 lipca 2012 r. - przypomniała rzeczniczka KG Straży Granicznej st. chor. SG Agnieszka Golias.
W maju br. władze samorządowe woj. warmińsko-mazurskiego i obwodu kaliningradzkiego bardzo pozytywnie oceniły mały ruch graniczny. Wicegubernator obwodu Konstantin Susłow zgodził się ze stwierdzeniem, że na razie ogranicza się on przede wszystkim do robienia zakupów. "Wy macie bardzo dobrą żywność, gratulujemy wam tego i dlatego, niezależnie czy to urzędnik, czy inny obywatel, to nasi mieszkańcy robią u was zakupy. Ale i my mamy markowe, dobre rzeczy, które wy u nas kupujecie" - mówił Susłow.
Według danych SG od 27 lipca 2012 r. do dziś na drogowych przejściach granicznych odnotowano prawie 400 tys. przekroczeń granicy w ramach małego ruchu, co stanowi ok. 25 proc. całego ruchu granicznego (dane dotyczą tylko mieszkańców obwodu kaliningradzkiego). Ruch ten nasila się w weekendy.
Zdaniem SG znaczny wzrost liczby przekroczeń granicy wiąże się z coraz większą liczbą cudzoziemców posiadających zezwolenie. Z informacji Konsulatu Generalnego RP w Kaliningradzie wynika, że do końca stycznia 2013 r. wydano ponad 19,5 tysiąca zezwoleń.
Straż Graniczna nie odnotowała dotychczas rażących naruszeń terytorialności strefy tego ruchu.
Zezwolenia otrzymują osoby posiadające miejsce stałego zamieszkania w strefie przygranicznej przez okres nie krótszy niż 3 lata. Ułatwienia dotyczą również ich współmałżonków i dzieci na utrzymaniu (nawet jeśli mieszkają w strefie przygranicznej krócej niż trzy lata).
Zezwolenia wydają mieszkańcom strefy przygranicznej w Polsce - ambasada Federacji Rosyjskiej w Warszawie i Konsulat Generalny Federacji Rosyjskiej w Gdańsku, a mieszkańcom strefy przygranicznej Rosji - Konsul RP w Kaliningradzie.
Opłata za rozpatrzenie wniosku i wydanie zezwolenia wynosi 20 euro. Bezpłatnie otrzymują je dzieci i młodzież do 16. roku życia, osoby które przekroczyły 65. rok życia oraz inwalidzi wraz z osobami towarzyszącymi. Zezwolenia wydawane pierwszy raz są ważne przez 2 lata, a każde następne zezwolenie wydane tej osobie - 5 lat (w okresie ważności dokumentu podróży).
Polskie MSZ uznaje mały ruch graniczny za jedno z najważniejszych osiągnięć ostatnich lat. W maju br. resort podawał, że już po 9 miesiącach działania umowy jest pewne, że przynosi on gospodarce Polski północnej setki milionów zł rocznie i pozwala tworzyć setki miejsc pracy.
Wzrost liczby Rosjan odwiedzających tereny objęte małym ruchem jest widoczny dla każdego mieszkańca regionu: przyjeżdżają do marketów na zakupy, odwiedzają salony kosmetyczne i fryzjerskie, warsztaty samochodowe, coraz więcej z nich spędza na Mazurach urlopy.
Po stronie polskiej umowa o małym ruchu obejmuje część woj. pomorskiego: Gdynię, Gdańsk, Sopot oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski; w woj. warmińsko-mazurskim: Elbląg i powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki oraz Olsztyn i powiaty: olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski i olecki. Po stronie rosyjskiej strefą przygraniczną jest cały obwód kaliningradzki.