Wyniki kontroli po aferze z koniną
- Polska jedną z ofiar afery fałszowania wołowiny koniną, a nie głównym sprawcą - mówi Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych Stanisław Kowalczyk. Są już wyniki dużej kontroli, którą Komisja Europejska zleciła w związku z aferą we wszystkich krajach Wspólnoty.
W Polsce zbadano prawie 160 próbek mięsa wołowego na zawartość koniny. Niestety potwierdziło się, że proceder fałszowania mięsa nie ominął Polski. Jednak fałszerstwo stwierdzono tylko w kilku próbkach.
- Biorąc pod uwagę, że na prawie 160 próbek zafałszowanie znaleźliśmy tylko w zaledwie kilku to oznacza, że nie jest to tak powszechne zjawisko jak próbują nam wmówić przedstawiciele innych krajów - mówi inspektor.
Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych dodaje, że kiedy wybuchła afera Polska została niesprawiedliwie osądzona. - Wszystko wskazuje na to, że przedstawiciele Wielkiej Brytanii, czy Irlandii próbowali bardzo szybko odbić piłeczkę od siebie. Akurat padło na Polskę, bo jesteśmy znaczącym eksporterem koni i mięsa końskiego - dodaje.
Pełne wyniki kontroli przeprowadzonej w Polsce mają trafić do Brukseli do 15 kwietnia.
Główny Inspektor ocenia, że prawdopodobnie w związku z aferą w najbliższym czasie Komisja Europejska będzie zaostrzać procedury znakowania mięsa i przetworów mięsnych.
- - - - -
- Żarty się skończyły, nie będzie tolerancji dla nieprawidłowości w obrocie żywnością - mówi minister rolnictwa Stanisław Kalemba i zapowiada przykręcenie śruby producentom. Po ostatnich wpadkach będą częstsze i surowsze kontrole na wszystkich etapach produkcji jedzenia. - Nie będzie przyzwolenia na bylejakość. Będzie zero tolerancji - zapowiada minister rolnictwa.
Kontrolerzy sprawdzą także dokładnie jak dotychczas odbywały się inspekcje zakładów i czy na przykład po znajomości nie przymykano oka na nieprawidłowości. - Będą kary. Jasno sobie powiedzieliśmy, że jeśli będą przypadki niewykonywania zadań, to będą wnioski do organów ścigania i zwolnienia z pracy.
Lada moment w prasie polskiej i zagranicznej rozpocznie także kampania promująca polską żywność. Przeznaczono na ten cel pół miliona złotych.
Na początku kampania ruszy między innymi na rynku czeskim i słowackim, gdzie wizerunek polskiej żywności ucierpiał ostatnio najbardziej.
CZYTAJ: IKEA wycofuje klopsiki pochodzące z Polski
CZYTAJ: Mięso wołowe z domieszką koniny było sprowadzane do Szwecji z Polski?