Wystawiali i sprzedawali puste faktury. Kolejna karuzela rozbita
Funkcjonariusze KAS i CBA zatrzymali siedem osób podejrzanych o pranie pieniędzy, wystawianie i sprzedaż "pustych" faktur - dowiedziała się PAP. Według śledczych wartość fałszywych faktur wyniosła 200 milionów złotych. Tymczasem Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji wspólnie z pomorską KAS rozbili kolejną karuzele w wyłudzanie podatku VAT.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Rzeczniczka szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska przekazała PAP, że zatrzymane siedmioro osób wchodziło w skład grupy przestępczej, która nadzorowała fikcyjną działalność 10 spółek. "Za pośrednictwem spółek wystawiano nierzetelne faktury VAT. Dokumentowały fikcyjne transakcje zakupu oraz sprzedaży towarów i usług" - podkreśliła. Dodała przy tym, że wartość fałszywych faktur szacuje się na 200 mln zł.
Zespół prasowy CBA poinformował z kolei, że wśród zatrzymanych znalazło się sześć osób funkcjonujących w ramach zorganizowanej grupy przestępczej oraz przedsiębiorca "kupujący" wytworzone przez grupę fałszywe faktury. "Ponadto osoby wchodzące w skład grupy prały pieniądze pochodzące z przestępstw skarbowych dokonywanych zarówno przez nich samych, jak i podmioty pochodzenia wietnamskiego" - wyjaśniło CBA.
"Członkowie grupy pomagali w transferowaniu nielegalnych pieniędzy do banków w szczególności w Chińskiej Republice Ludowej. Łącznie grupa wyprała kwoty: ponad 15 milionów Euro, ponad 660 tys. dolarów oraz ponad 10 milionów złotych" - dodało CBA.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. "Podejrzani usłyszeli między innymi zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, fałszowania dokumentów, wystawiania i sprzedaży pustych i nierzetelnych faktur oraz prania pieniędzy" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
"Sąd, na wniosek prokuratora, zastosował tymczasowy areszt wobec dwóch podejrzanych" - dodała prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Za zarzucane czyny może im grozić do 15 lat więzienia.
Jak zapewniają śledczy jest to pierwsza realizacja w tej sprawie i śledztwo jest rozwojowe.