Wysycha jezioro, które zaopatruje w wodę Kanał Panamski. Skutki odczuje cały świat

Susza, a w konsekwencji niski poziom wody w jeziorze, które zaopatruje Kanał Panamski, może doprowadzić do recesji w wielu krajach świata - ostrzegają analitycy Allianz Trade. Decyzja o zmniejszeniu przepustowości kanału wpłynie na handel towarami, surowcami czy paliwami, a w konsekwencji może przyczynić się do wzrostu cen.

Możliwość dostania się na wody Oceanu Atlantyckiego z Pacyfiku (i odwrotnie) bez konieczności opływania Ameryki Południowej daje od 1914 roku Kanał Panamski. Dzięki niemu towary i surowce są transportowane szybciej, co wpływa na bilans handlu zagranicznego w wielu krajach świata.

Mniej statków pokona Kanał Panamski

Już wkrótce sytuacja może się nieco zmienić. Od lutego 2024 roku liczba statków, które dostaną pozwolenie na pokonanie szlaku wodnego, zmniejszy się do 18 dziennie. Wszystko za sprawą zmian klimatycznych - poziom wody w jeziorze Gatun, które zaopatruje Kanał, jest bardzo niski przez rekordowo słabe opady. 

Reklama

W tym roku odnotowano największą suszę od ponad 70 lat. Dlatego też Zarząd Kanału Panamskiego (hiszp. Autoridad del Canal de Panamá - ACP) podjął decyzję o ograniczeniu liczby statków - i to po raz kolejny, bowiem w normalnych warunkach trasę pokonywało dziennie nawet 40 statków. To jednak nie wszystko.

"ACP musiało również zmniejszyć limit zanurzenia z 50 stóp do 44 stóp, a na każdą stopę zanurzenia, która została zmniejszona w Kanale Panamskim, spedytorzy muszą zabrać około 300 do 350 kontenerów ładunku ze swoich statków, co doprowadziło do naliczenia około 600 USD więcej za kontener dla swoich klientów. Największy wpływ miało to na tankowce przewożące skroplony gaz ropopochodny (LPG)" - czytamy w raporcie Allianz Trade.

"Fizyczne koszty zmian klimatycznych są realne: susza wskazuje na to, co czeka nas w przyszłości wraz ze wzrostem globalnych temperatur: do 2030 r. rosnące temperatury mogą doprowadzić do -38 proc. spadku zdolności transportowej, zmniejszając potencjalny wzrost globalnego handlu towarami o -5 punktów procentowych rocznie" - ostrzegają eksperci.

Ceny w sektorze energetycznym i konsumenckim mogą wzrosnąć

Jak prognozuje Allianz Trade tak drastyczny spadek przepustowości kanału może przyczynić się do recesji w wielu krajach.

"Szacujemy, że zmniejszenie liczby statków przepływających przez kanał może mieć skumulowany wpływ w wysokości -1,3 punktu procentowego w 2023 roku. W najgorszym scenariuszu może to obniżyć wzrost wolumenu światowego handlu towarami o około -6 punktów procentowych, jeśli ograniczenia zostaną przedłużone do końca 2024 r., co doprowadziłoby do recesji w światowym handlu towarami" - uważają ekonomiści.

W przeważającej części bowiem przez Kanał Panamski transportowano w ubiegłym roku ropę naftową i jej pochodne (30 proc.), ładunki kontenerowe (22 proc.) oraz zboża (13 proc.). Jak podkreślają analitycy sytuacja wpłynąć na ceny energii i produktów na całym świecie. Kanał Panamski jest ważnym szlakiem handlowym zarówno dla Stanów Zjednoczonych, państw Azji i Ameryki Południowej. Sytuacja na rynkach ma również wpływ na koniunkturę gospodarczą w krajach Europy. Dobrą wiadomością są jednak alternatywy dla kanału w Panamie.

"Ponieważ jednak Kanał Panamski jest tylko ułatwieniem, a nie jedynym rozwiązaniem łączącym, przewoźnicy łączący wschodnie wybrzeże USA z Azją rozważają wykorzystanie innych alternatyw, takich jak Kanał Sueski lub wokół Przylądka Dobrej Nadziei (RPA). Chociaż trwa to dłużej i oznacza większe zużycie paliwa, pozwoliłoby to firmom uniknąć opłat za Kanał Sueski, które wzrosły w tym roku" - oceniają eksperci.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kanał Panamski | Panama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »