Wzrosło niezadowolenie z sytuacji w kraju

W porównaniu z sondażem wrześniowym odsetek respondentów niezadowolonych z sytuacji w kraju wzrósł o 4 punkty (do 55 proc.), a liczba zadowolonych z kierunku przemian zmniejszyła się o 2 punkty - wynika z październikowego badania CBOS.

W porównaniu z sondażem wrześniowym odsetek respondentów niezadowolonych z sytuacji w kraju wzrósł o 4 punkty (do 55 proc.), a liczba zadowolonych z kierunku przemian zmniejszyła się o 2 punkty - wynika z październikowego badania CBOS.

Przekonanie, że sytuacja w Polsce zmierza w dobrym kierunku wyraża obecnie 31 proc. badanych (w porównaniu z wrześniem spadek o 2 pkt. proc.), przeciwnego zdania jest 55 proc. respondentów (wzrost o 4 pkt. proc.).

"Październik jest już trzecim z rzędu miesiącem, w którym możemy mówić o pogarszających się nastrojach społecznych w Polsce. Wprawdzie najnowsze zmiany nie są już tak duże jak odnotowane w sierpniu br., jednak tendencja spadkowa jest dość wyraźna. Aktualne oceny i przewidywania - zarówno jeśli chodzi o ogólną sytuację w kraju, jak i jej wymiar polityczny czy ekonomiczny - należą do najgorszych w mijającym roku" - napisano w komunikacie.

Reklama

"W stosunku do sondażu wrześniowego Polacy bardziej krytycznie oceniają też kondycję gospodarczą kraju. Zaledwie niespełna co piąty ankietowany (19 proc., spadek o 3 punkty) wypowiada się o niej pozytywnie, a ponad jedna trzecia (36 proc., wzrost o 2 punkty) negatywnie. Niezmiennie dominujące w tym względzie są oceny ambiwalentne. Sytuację gospodarczą w Polsce jako przeciętną określa dwie piąte dorosłych Polaków (41 proc., wzrost o 2 punkty)" - dodano.

PRZEWIDYWANIA

Z październikowego badania CBOS wynika, że przybyło pesymistów, jeśli chodzi o rozwój sytuacji w przyszłości, natomiast poprawiły się przewidywania odnośnie sytuacji materialnej gospodarstw.

"Od trzech miesięcy istotnie maleje liczba respondentów oczekujących poprawy ogólnej sytuacji w Polsce. W październiku zmianę na lepsze prognozuje już tylko co siódmy badany (14 proc., spadek od września o 4 punkty), natomiast jedna trzecia (33 proc.) spodziewa się pogorszenia. Co istotne, od lipca br. liczba optymistów, jeśli chodzi o przewidywania sytuacji w kraju, zmniejszyła się o połowę (z 29 proc. do 14 proc.). Niezmiennie jednak największa grupa badanych (46 proc., wzrost od września o 2 punkty) sądzi, że w ciągu najbliższego roku sytuacja w naszym kraju się nie zmieni" - napisano w komunikacie.

"W przewidywaniach dotyczących sytuacji gospodarczej w Polsce respondenci również najczęściej (46 proc.) nie spodziewają się zmian. Nadzieję na poprawę w tej dziedzinie ma, podobnie jak przed miesiącem, jedna piąta badanych (21 proc.), a co czwarty (26 proc., wzrost o 3 punkty) jest w tym względzie pesymistą" - dodano.

"Jedyna pozytywna zmiana ostatniego miesiąca to 5-punktowy wzrost nadziei na poprawę sytuacji materialnej gospodarstw domowych respondentów. Obecnie wyraża ją co piąty ankietowany (21 proc.). Jak się jednak okazuje, liczba osób obawiających się pogorszenia swojej kondycji materialnej, pomimo nieznacznego spadku w ostatnim miesiącu, jest ciągle istotnie wyższa niż na początku bieżącego roku" - napisano.

Pogorszenia się sytuacji własnych gospodarstw domowych spodziewa się 18 proc. badanych, o 2 pkt. proc. mniej niż we wrześniu.

W październiku pogorszeniu uległy przewidywania odnośnie sytuacji w zakładach pracy i zmian w jakości życia Polaków. "Bardziej pesymistyczne niż w pierwszych miesiącach tego roku, a także nieco gorsze niż miesiąc temu są prognozy jakości życia Polaków.

Od września o 3 punkty (do 21 proc.) wzrosła liczba respondentów sądzących, że za rok im i ich rodzinom będzie się żyło gorzej niż obecnie. Tym samym zrównoważyła się liczba optymistów i pesymistów w tym względzie. Co drugi badany (51 proc., spadek od września o 5 punktów) sądzi jednak, że w ciągu roku ich sytuacja życiowa nie zmieni się istotnie" - napisano.

"Minimalnie gorsze niż przed miesiącem są przewidywania osób aktywnych zawodowo odnoszące się do sytuacji w ich zakładach pracy. Niemal jedna czwarta pracujących (24 proc.) sądzi, że w ciągu roku sytuacja w ich miejscach zatrudnienia się poprawi, ponad połowa (54 proc.) twierdzi, że nie ulegnie zmianie, a co szósty (16 proc., wzrost o 4 punkty) prognozuje pogorszenie" - dodano.

BEZPIECZEŃSTWO ZATRUDNIENIA I OCENA LOKALNYCH RYNKÓW PRACY

Z sondażu wynika, że w stosunku do września nieznacznie wzrosło zagrożenie bezrobociem.

"Po minimalnym spadku odnotowanym we wrześniu, do poziomu z sierpnia powróciły oceny sytuacji na lokalnych rynkach pracy. O dostępności zatrudnienia mówi dwie piąte ogółu badanych (41 proc., wzrost o 3 punkty), z czego zdecydowana większość zaznacza, że praca oferowana w ich miejscowości lub w jej pobliżu nie zawsze jest satysfakcjonująca. Ponad dwie piąte ankietowanych (42 proc.) twierdzi, że praca jest trudno dostępna, a co siódmy (14 proc., spadek o 3 punkty) uważa, że nie ma jej wcale" - napisano w komunikacie.

"W porównaniu z poprzednim badaniem nieco wzrosło poczucie zagrożenia bezrobociem w Polsce. Obecnie ponad jedna trzecia respondentów mających pracę (36 proc., wzrost od września o 4 punkty) obawia się jej utraty, z czego co jedenasty (9 proc., wzrost o 3 punkty) bardzo poważnie liczy się z taką ewentualnością. Większość zatrudnionych (62 proc., spadek o 3 punkty) nie boi się bezrobocia, w tym 25 proc. (spadek o 3 punkty) to osoby niemal pewne utrzymania swojego miejsca pracy - dodano.

Badanie przeprowadzono w dniach 7 - 13 października 2010 roku na liczącej 1035 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: niezadowolenie | CBOS | sytuacja | niezadowolony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »