Wzrost PKB raczej nie przekroczy potencjału gospodarki

Wzrost inwestycji i niewykorzystane możliwości podaży pracy sprawią, że w ciągu dwóch najbliższych lat potencjalne tempo wzrostu PKB będzie rosnąć, a jednocześnie widać symptomy słabnięcia tempa wzrostu PKB - uważa Stanisław Nieckarz, członek RPP.

Wzrost inwestycji i niewykorzystane  możliwości podaży pracy sprawią, że w ciągu dwóch najbliższych lat  potencjalne tempo wzrostu PKB będzie rosnąć, a jednocześnie widać  symptomy słabnięcia tempa wzrostu PKB - uważa Stanisław Nieckarz,  członek RPP.

"Wzrost inwestycji i niewykorzystane możliwości podaży pracy wskazują, że przez co najmniej dwa lata potencjał wytwórczy powinien się wyraźnie powiększać, i to w bardziej nowoczesnej strukturze. Większość prognoz wykazuje, że dynamika PKB zacznie w tym czasie słabnąć, a pierwsze, jeszcze wprawdzie nieliczne, symptomy widać już na horyzoncie. Trudno więc oczekiwać, że rzeczywisty PKB przekraczać będzie rosnący potencjał wytwórczy naszej gospodarki" - napisał Nieckarz w "Gazecie Prawnej".

Nieckarz przywołuje oceny, według których obecne tempo wzrostu PKB przewyższa potencjał polskiej gospodarki.

Reklama

"Mówi się, że aby temu przeciwdziałać, konieczne jest przyhamowanie tempa wzrostu popytu wewnętrznego (schłodzenie gospodarki) przez podwyżki stóp procentowych. Ale rzeczywistość nie potwierdza, że ta teoretyczna zależność występuje aktualnie w naszej gospodarce. W ostatnich kwartałach, gdy dynamika PKB systematycznie przyspieszała, wskaźniki cen konsumpcyjnych utrzymywały się przeciętnie wyraźnie poniżej 2 proc., a inflacji bazowej jeszcze niżej. To długi okres na wykazanie, że potencjał wytwórczy kraju umożliwiał realizację większego PKB bez wyraźnych skutków dla inflacji" - napisał członek RPP.

"Gdyby nawet przyjąć skrajne opinie, to jednak inflacja nie reagowała na lukę, co potwierdzają bieżące dane. Trzeba pamiętać, że skutkiem obecności w UE jest swobodny przepływ towarów i wielu usług, a gospodarka podlega procesom globalizacyjnym. W tych warunkach ewentualna luka PKB traci na znaczeniu, bo procesy inflacyjne w kraju przebiegają coraz silniej pod wpływem cen zewnętrznych i zmian kursów walut [...] Na razie fundamenty równowagi wewnętrznej i zewnętrznej naszej gospodarki są zdrowe i względnie bezpieczne" - dodał.

Jego zdaniem najważniejszy w strukturze wzrostu PKB jest wysoki udział inwestycji (choć w relacji do PKB jeden z najniższych w UE) co sprzyja umacnianiu podstaw wzrostu.

"Nie możemy zapominać, że mimo wzrostu zatrudnienia i lokalnych trudności ze znalezieniem pracowników stopa bezrobocia jest - obok Słowacji - najwyższa w UE. Wskazuje to na skalę niewykorzystanych możliwości wytwórczych, które tkwią w zasobach pracy. Cały czas stopa bezrobocia jest też wyższa od naturalnej stopy bezrobocia, co powinno sprzyjać łagodzeniu wzrostu kosztów pracy" - napisał członek RPP.

"Z czynników wewnętrznych nasilenie presji inflacyjnej może mieć jednak źródło w pogarszającym się nadmiernie deficycie sektora finansów publicznych i szybko rosnącym długu publicznym oraz w rosnącym deficycie na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego do poziomu rodzącego możliwość jego sfinansowania napływem kapitału zewnętrznego" - dodał.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: tempo | wzrosty | wzrost PKB | symptomy | Rada Polityki Pieniężnej | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »