Z saudyjskim ministrem o zmianie klimatu
Powołaniem dwóch zespołów eksperckiego i roboczego ds. konwencji klimatycznej i działań związanych z redukcją gazów cieplarnianych po 2012 roku, gdy przestanie obowiązywać Protokół z Kioto, zakończyło się w Warszawie spotkanie ministrów Arabii Saudyjskiej i Polski.
Minister Ropy Naftowej i Zasobów Mineralnych Królestwa Arabii Saudyjskiej J.E. Ali Bin Ibrahima A-Naimi przebywał w Polsce na zaproszenie ministra środowiska Jana Szyszko. To już trzecia wizyta saudyjskiego ministra w Polsce.
Spotkanie dotyczyło 13. i 14. Sesji Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Pierwsza odbędzie się w grudniu 2007 r. na indonezyjskiej wyspie Bali, druga w grudniu 2008 r. w Poznaniu.
Podczas 12. Konferencji w ubiegłym roku w Nairobi, gdzie spotkali się przedstawiciele ponad 180 krajów nie udało się wypracować kompromisu dotyczącego przyszłości Protokołu z Kioto, zakładającego redukcję emisji gazów cieplarnianych. Decyzje zostały przełożone na później. Rezultaty spotkania zostały ocenione przez wielu uczestników jako "skromne". Ponad 6 tys. delegatów nie mogło dojść w Nairobi do porozumienia w wielu sprawach.
Eksperci podkreślali, że tzw. Kioto II, czyli okres 2013-2017 musi zaangażować cały świat do dużej redukcji gazów cieplarnianych, tak, aby uniknąć niszczącego wpływu na klimat spalania paliw kopalnych.
Problem jest bardzo złożony, ponieważ produkcja energii z paliw kopalnych - jednocześnie najbardziej zabójcza dla środowiska - jest najtańsza dla krajów rozwijających się. Dlatego też państwa te nie chciały w Nairobi złożyć żadnych deklaracji. Obawiają się, że zobowiązania pociągnęłyby za sobą zbyt kosztowne skutki ekonomiczne.
Podczas oficjalnych wystąpień na konferencji w Nairobi przedstawiciele krajów afrykańskich oraz Arabii Saudyjskiej nie ukrywali swojego rozczarowania powolnym transferem nowoczesnych technologii do krajów rozwijających się. Jak podkreślali, oczekują szybkich zmian w tej kwestii.
Podczas konferencji prasowej w Warszawie Szyszko wyjaśnił, że wspólnie z ministrem Arabii Saudyjskiej zdecydowali o powołaniu dwóch zespołów, które zastanowią się w jaki sposób doprowadzić do kompromisu pomiędzy krajami podczas spotkania 13. i 14. Konwencji.
Dodał, że zespoły przygotują zarys porozumienia i zastanowią się jak kraje rozwinięte mogłyby przekazywać krajom rozwijającym się nowe technologie, dzięki którym możliwa byłaby redukcja CO2. "Dobrze by było, gdybyśmy spróbowali stworzyć jakiś program pilotażowy" - podkreślił minister.
Szyszko przypomniał, że negocjacje dotyczące Konwencji Klimatycznej i Protokołu z Kioto wchodzą w ostatnią fazę. "Najwyższy czas ustalić w jaki sposób świat będzie realizował politykę klimatyczną po roku 2012" - powiedział Szyszko.
Podkreślił, że obniżenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery jest sprawą niezwykle ważną zarówno z punktu widzenia krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. "Należy pamiętać, że to państwa rozwinięte wyemitowały do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla i one są odpowiedzialne za zmiany klimatu. Tymczasem państwa rozwijające się muszą zwiększać emisję CO2, aby rozwijać swoją gospodarkę" - mówił Szyszko.
Ale - jak podkreślił - ich rozwój, a jednocześnie ochrona klimatu będą możliwe tylko wtedy, gdy państwa rozwinięte będą przekazywały im nowe technologie. "I to może być platformą porozumienia między krajami" - dodał.
Celem Protokołu z Kioto jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 5,2 proc. do roku 2012 w stosunku do stanu z 1990 r. Pod porozumieniem nie podpisały się Stany Zjednoczone, największy na świecie emitent szkodliwych gazów do atmosfery. Największe zobowiązania zapisane w obecnym Protokole z Kioto ma 35 uprzemysłowionych krajów świata (tzw. kraje Aneksu I, w tym Polska).