Za miliard można kupić sto samolotów
Przed świętami resort skarbu przelał na konto LOT-u 400 mln zł, informuje "Dziennik Gazeta Prawna". To pierwsza transza pomocy. Docelowo państwo ma wesprzeć spółkę 1 mld zł.
Gazeta pisze, że branża lotnicza dziwi się pompowaniu przez rząd pieniędzy w LOT. - Za te kwoty można kupić kilkanaście małych linii lotniczych w Europie i zbudować 100-samolotową linię w ciągu roku - uważa Grzegorz Polaniecki, szef Enter Air, największej linii czarterowej w Polsce.
Według niego, lepiej byłoby zainwestować pieniądze w miejsca pracy lub ekspansję polskich firm w innych branżach, bo nasza narodowa linia lotnicza - mimo rządowej pomocy - będzie zwijać skrzydła.
Do LOT-u należy 26 proc. polskiego rynku przewozów lotniczych. O 6-7 proc. mniejsze udziały mają Ryanair i WizzAir. - Nie wierzę w pomoc państwa dla jakiejkolwiek linii lotniczej, mówi Stephen McNamara z Ryanaira. - Model biznesowy przewoźnika powinien opierać się na wydajności, a nie na pomocy państwa - twierdzi Daniel De Carvalho z WizzAir.