Załamanie w sprzedaży detalicznej. Duży spadek w styczniu, nowe dane GUS

Sprzedaż detaliczna w Polsce zmalała realnie w styczniu względem grudnia 2022 r. o 23,1 proc. - wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego. Podobna sytuacja spotkała sprzedaż detaliczną liczoną w cenach stałych w ujęciu rocznym - w tym wypadku urząd również wskazał na spadek, który wyniósł 0,3 proc. Nominalnie w ujęciu rocznym sprzedaż wzrosła o 15,1 proc.

Jak wynika z publikacji GUS, sprzedaż detaliczna w Polsce na początku bieżącego roku wyniosła 15,1 w ujęciu rocznym. Natomiast na przestrzeni miesiąca sprzedaż spadła o 22,8 proc. 

W przypadku wskaźnika sprzedaży detalicznej cen stałych ten spadł w relacji rocznej o 0,3 proc., wobec 0,2 proc. na plusie w grudniu 2022 r. Jednocześnie realnie sprzedaż detaliczna zmalała o 23,1 proc. mdm.

Na przestrzeni 12 miesięcy w ubiegłym roku sprzedaż detaliczna wyniosła 5 proc., wobec 8,1 proc. odnotowanych za cały 2021 r.  

Co kupowaliśmy?

Największy spadek sprzedaży detalicznej liczony w relacji rocznej dotknął jednostki handlujące "paliwami stałymi, ciekłymi, gazowymi" - o 12,3 proc. Drugimi na liście były sklepy z sekcji "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" - spadek o 8,6 proc. rdr. Największy wzrost sprzedaży zanotowały natomiast podmioty z grupy "tekstylia, odzież, obuwie" - o 15,7 proc.

Reklama

W relacji miesięcznej natomiast każda z badanych przez GUS grup odnotowała spadek. Największy dotknął sklepów z sekcji "prasa, książki..." - o 40,7 proc. oraz "tekstylia, odzież, obuwie" - zmniejszony wskaźnik o 24,6 proc. mdm. 

Natomiast na przestrzeni miesiące odnotowano mniejszy udział sprzedaży przez internet o 32,7 proc. Jednocześnie udział sektora e-commerce w sprzedaży detalicznej ogółem zmalał z 9,5 do 8,3 proc. w styczniu 2023 r.

Ekonomistka: Nie będzie przestrzeni na obniżkę stóp procentowych

"Coraz słabsze odczyty miesięczne danych z gospodarki realnej nie są zaskoczeniem i nie powinny być także zaskoczeniem w najbliższych kilku miesiącach. Mamy do czynienia ze słabnącym popytem konsumpcyjnym, inwestycyjnym i zagranicznym. Połączenie tych trzech czynników nie może nie przekładać się negatywnie na przemysł, handel czy budownictwo. Zobaczymy zatem niebawem ujemne dynamiki we wszystkich tych obszarach" - napisała w swoim komentarzu Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. 

Podobnego zdania jest Dawid Sułkowski, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który w swoim podsumowaniu wskazał, że "w przyszłych miesiącach spodziewamy się słabych wyników sprzedaży. Wysoka inflacja i nienadążający za nią wzrost wynagrodzeń powoduje spadek zamożności konsumentów. To wpływa negatywnie na popyt gospodarstw domowych. Pesymizm w gospodarce potwierdzają wskaźniki koniunktury. Badanie Eurostatu wskazuje zarówno na negatywne nastawienie konsumentów, jak i przedsiębiorstw w handlu detalicznym". 

Jednocześnie zdaniem Kurtek, wpływ na hamowanie gospodarek będą miały decyzje poszczególnych banków centralnych, które będą zacieśniać politykę monetarną, walcząc w ten sposób z wysoką inflacją. "Ta ostatnia wciąż w większości krajów pozostaje bardzo odległa od celów banków centralnych, dlatego nie można oczekiwać, że stopy procentowe będą szybko obniżane, co z kolei będzie jeszcze przez wiele miesięcy skutkować obniżoną aktywnością gospodarczą". 

"Z punktu widzenia RPP dzisiejsze dane nie wnoszą niczego nowego, co mogłoby zmienić dotychczasowe poglądy członków Rady. Najbliższe miesiące upływać będą pod znakiem stabilizacji stóp procentowych na obecnych poziomach" - podsumowuje ekonomistka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzedaż detaliczna | GUS | polska gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »