Zalewa nas olej napędowy z szarej strefy
Dane o rozwoju polskiej gospodarki i wzroście transportu nie korelują z danymi o oficjalnym zużyciu oleju napędowego.
Do Polski napływa coraz więcej oleju napędowego, który zasila szarą strefę - ocenili eksperci, rozpoczynając debatę w PAP o sposobach walki z szarą strefą w sektorze paliw płynnych.
Jak zauważył dyrektor ds. analiz rynku Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztof Romaniuk, szara strefa to 2-3 proc. rynku, ale od mniej więcej 2011 r. widać znaczny wzrost dostaw poza oficjalnymi statystykami.
Romaniuk podkreślił, że dane o rozwoju gospodarki i wzroście transportu nie korelują z danymi o oficjalnym zużyciu oleju napędowego. Z danych GUS wynika np., że przewozy transportowe wzrastają o 12 proc., a konsumpcja diesla o 2 proc.; dodatkowe zużycie pochodzi prawdopodobnie z szarej strefy - mówił.
Podobną opinię wyraził analityk BM Reflex Rafał Zywert. Według oficjalnych statystyk, zużycie oleju napędowego jest na poziomie sprzed 3-4 lat, kiedy niższa była liczba pojazdów, poziom PKB, itp. Zywert zwrócił uwagę, że Europa jest wprost zalewana olejem napędowym z Rosji, wysyłanym przez terminal morski w Primorsku; na rynek europejski trafia też paliwo z USA. Na nasz rynek to paliwo dociera autocysternami, choć do końca nie wiadomo, na czym ten proceder polega - dodał.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze