Zaliczki mają przyspieszyć inwestycje
Fundusze unijne wypłacane w formie zaliczek przyspieszą wykorzystanie środków unijnych oraz realizację inwestycji dotowanych z UE - uważa szefowa resortu rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka.
Przyznawanie dotacji zaliczkowych reguluje rozporządzenie ministra rozwoju regionalnego, które zacznie obowiązywać na początku października br.
- Spodziewamy się, że dzięki zaliczkom wzrośnie zainteresowanie funduszami unijnymi - powiedziała na konferencji prasowej Gęsicka. Jej zdaniem, z takich rozwiązań skorzystają przede wszystkim biedniejsze gminy i mniejsze samorządy. Do tej pory musiały one zaciągać kredyty na rozpoczęcie inwestycji dotowanych ze środków unijnych, teraz będą mogły uzyskać pieniądze z UE w formie zaliczki. Zdaniem Gęsickiej, zaliczki będą istotnym wsparciem dla organizacji pozarządowych, które nie dysponują kapitałem własnym.
- Zaliczki pozwolą utrzymać płynność realizacji projektu; koszty tego projektu spadną, nie trzeba będzie zaciągać (na rozpoczęcie inwestycji drogich) kredytów bankowych - wyjaśnia Gęsicka. Dodała, że dzięki zaliczkom projekty będą szybciej wdrażane, a absorbcja środków unijnych będzie większa.
W latach 2007-13 Polska będzie mogła wydawać średniorocznie na zaliczki 1,5 mld euro.
Dotacje te mogą być udzielane m.in. instytucjom (ministerstwa, urzędy marszałkowskie) oraz jednostkom samorządu terytorialnego. Chodzi o podmioty, które nie prowadzą działalności nastawionej na zysk. Wyjątek mogą stanowić przedsiębiorcy prowadzący m.in. prace badawczo-naukowe czy inwestycje, w których wykorzystuje się nowe technologie.
Zgodnie z rozporządzeniem, beneficjenci należący do podsektora rządowego będą mogli udzielać zaliczek na rzecz wykonawców projektu. Maksymalna jej wysokość nie może przekroczyć 20 proc. wartości całego wykonawstwa.