Zapowiada się rekordowy wynik banków
Sektor bankowy w Polsce jak dotąd bez znacznych trudności radzi sobie ze spowalniającą z kwartału na kwartał gospodarką.
Zdaniem Zbigniewa Jagiełło, prezesa PKO BP, kondycji sektora bankowego nie powinno znacząco pogorszyć również spowalniające tempo rozwoju gospodarczego, choć obawy przed trudnym 2013 rokiem są.
Sektor bankowy w Polsce jak dotąd bez znacznych trudności radzi sobie ze spowalniającą z kwartału na kwartał gospodarką (PKB Polski rosło o 3,6 proc. w I kwartale, 2,3 proc. w II, oraz 1,4 proc. w III kwartale). Dobra passa trwa od ubiegłego roku, kiedy banki zarobiły blisko 16 mld euro, co było wynikiem o ponad 1/3 lepszym niż w 2010 roku. W tym jest szansa, że zyski netto będą podobne.
- Po trzech kwartałach zyski banków są o 0,6 proc. lepsze niż w roku 2011. Także IV kwartał nie będzie miał jakiegoś dramatycznego wpływu na zmianę trendu - prognozuje Zbigniew Jagiełło w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika jednak, że dynamika wzrostu zysków banków z kwartału na kwartał jest mniejsza (po pierwszych trzech miesiącach wynosiła 11 proc.).
Również dla PKO BP trzy kwartały tego roku w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego, są lepsze, choć nieznacznie. Jednak w samym III kwartale zysk banku spadł w ujęciu rocznym o niecałe 100 mln zł. Prezes jednak znaczącego spowolnienia w całym sektorze się nie obawia.
- Rzeczywiście jest tak, że wszyscy martwimy się tym, jak będzie wyglądał następny rok. Spada tempo wzrostu gospodarczego, wobec tego muszą się pogorszyć wyniki banków. Ja bym z tego tytułu nie rozpaczał, bo wyniki banków są bardzo dobre, a jak będą dobre, to też będzie nieźle - mówi prezes PKO BP.
Na sytuację banków w przyszłym roku wpłynie zapewne zapowiadane przez KNF łagodzenie regulacji dotyczących kryteriów udzielania kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych. Prace nad zmianami w rekomendacji T mają się zakończyć przed końcem roku, w następnej kolejności pojawią się propozycje nowelizacji rekomendacji S.
W opinii Zbigniewa Jagiełło będą to zmiany, które powinny być korzystne dla banków. Jednak - jak zaznacza - nie chodzi o zdecydowany wzrost liczby udzielanych pożyczek.
- To, co KNF dostrzegła, to, co banki sygnalizowały, to jest kwestia wypychania klientów bankowych w tzw. szarą strefę, gdzie oni zaciągają zobowiązania, o których sektor bankowy nie wie i to powoduje błąd w wycenie ryzyka - mówi prezes PKO BP.
- Wydaje mi się, że te dwie decyzje nie spowodują gigantycznego wzrostu czy zmiany sytuacji w kredytach konsumpcyjnych, natomiast umożliwią bankom lepsze zarządzanie ryzykiem wyceny klienta - dodaje.
Według wstępnych zapowiedzi nowe łagodniejsza rekomendacja T miałaby zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku, choć KNF nie wyklucza okresów przejściowych.