Zapytali koalicjantów o likwidację Funduszu Kościelnego. "Tematy zeszły na dalszy plan"
Czy Fundusz Kościelny zostanie zlikwidowany? - tego typu pytania regularnie pojawiają się w mediach i na konferencjach prasowych polityków obozu rządzącego. Choć zapowiedzi dotyczące wypracowania nowych relacji na linii państwo-Kościół padały przed wyborami w 2023 r., to wiele wskazuje na to, że jeszcze przez jakiś czas nie doczekamy się alternatywnego rozwiązania. Dlaczego tyle to trwa? Członkowie koalicji mają w tej kwestii różne zdania.
Niemal miesiąc temu minął rok od inauguracyjnego posiedzenia powołanego przez premiera Międzyresortowego Zespołu ds. Funduszu Kościelnego, któremu przewodniczy wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Biuro prasowe resortu obrony przekazało wówczas w rozmowie z Interią, że w tym czasie zespół spotkał się dwa razy. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.
W ustaleniach programowych "Koalicji 15 października" znalazł się punkt poświęcony rozdziałowi Kościoła od państwa, a w "100 konkretach" KO zapowiedziano nawet likwidację Funduszu Kościelnego, którego 95 proc. wydatków obecnie przeznaczanych jest na składki na ubezpieczenia społeczne osób duchownych. W projekcie budżetu na 2025 r. zagwarantowano wydatki na Fundusz Kościelny w wysokości 275 mln 710 tys. zł.
Kiedy ten postulat zostanie zrealizowany? Monika Rosa z KO przyznała w rozmowie z "Faktem", że choć zlikwidowanie Funduszu Kościelnego nadal jest aktualne, to "w tym momencie nie znajduje się to w głównym nurcie zainteresowań pana ministra".
Koniecznie przeczytaj: Miał zniknąć, a ma się dobrze. Fundusz Kościelny wciąż pochłania miliony
"Myślę, że kwestia bezpieczeństwa, którą się obecnie zajmuje, jest na tyle frapująca i angażująca, że pewnie inne tematy, które kiedyś chciał zrealizować, po prostu zeszły na dalszy plan" - dodała posłanka.
Inne zdanie w tej sprawie ma Anna Maria-Żukowska. "Dlatego tyle to trwa, że pan premier Tusk zlecił przygotowanie projektu likwidacji Funduszu Kościelnego Władysławowi Kosiniak-Kamyszowi, którego trudno jest posądzać, aby był entuzjastą narażania się Kościołowi" - stwierdziła szefowa klubu parlamentarnego Lewicy.
Z kolei Urszula Pasławska z PSL zwróciła uwagę na złożoność tego procesu. Wskazała, że choć "tempo rozliczeń czy legislacyjne mogłoby być szybsze", to "jest to niezwykle skomplikowana materia". "Nie da się w prosty sposób zlikwidować Funduszu Kościelnego, zamieniając go na odpis podatkowy" - podkreśliła. "To skomplikowany system, którego nie da się zastąpić ot tak" - dodała posłanka, wskazując na konieczność prowadzenia dialogu i zachowania "chłodnej głowy".
Pod koniec lutego wicepremier oraz prymas Polski wzięli udział w konferencji naukowej "Relacje państwo-Kościół. Podstawowe zasady państwa prawa". Podczas swojego wystąpienia Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na kwestię Funduszu Kościelnego, m.in. na zabezpieczenie społeczne, sprawy kultury i wydatki związane z działalnością charytatywną oraz różne koncepcje tego, jak powinno wyglądać finansowanie Kościoła.
W tym kontekście wskazał na odpis podatkowy, którego - jak mówił - jest zwolennikiem. "Uważam to za bardzo dobry sposób pokazujący zaangażowanie i wkład, oddający też wielkość pod względem populacji wiernych" - powiedział wicepremier, którego słowa przytacza PAP. Przypomniał, że tego typu rozwiązania funkcjonują w wielu krajach w Europie, m.in. w Niemczech i we Włoszech.
Zdaniem wicepremiera do zmiany Funduszu Kościelnego na inną formę dojdzie wcześniej czy później. Jednocześnie zastrzegł, że taka zmiana nie dotyczyłaby tylko samego Funduszu Kościelnego, lecz byłaby to zmiana "całej filozofii funkcjonowania Kościoła w Polsce".
"To jest dyskusja całościowa i bardzo szeroka. Wydaje się, że nie zyskała aprobaty w ramach innych środowisk politycznych, które tworzą dzisiaj koalicję rządową, żeby pójść z tak daleko idącą zmianą dotyczącą odpisu podatkowego" - przyznał. Jednocześnie zastrzegł, że rozmowy na ten temat się nie zakończyły. Podkreślił, że zmiany w funkcjonowaniu Funduszu Kościelnego mogą zostać uzgodnione jedynie z Komisją Konkordatową.