Zarządy KW i KHW: Odwołania prezesów bez wpływu na działanie spółek
Wtorkowa decyzja ministra gospodarki o odwołaniu prezesa Kompanii Węglowej nie ma wpływu na bieżące funkcjonowanie spółki - zapewniają pozostali przedstawiciele jej zarządu w rozesłanym w środę komunikacie.
O normalnym działaniu spółki zapewniają też przedstawiciele Katowickiego Holdingu Węglowego, którego prezes także został odwołany.
Minister gospodarki Waldemar Pawlak odwołał we wtorek prezesów zarządów Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego po otrzymaniu dokumentów od Prokuratury Apelacyjnej, dotyczących postawionych im w ub. tygodniu zarzutów korupcyjnych.
Dotychczasowy szef KW Mirosław K. miał przyjąć 16 tys. zł., odwołanemu prezesowi KHW Stanisławowi G. śledczy zarzucają przyjęcie łapówek na kwotę 186 tys. zł. Według prokuratury przyjmowali oni korzyści majątkowe w zamian za preferowanie wybranych podmiotów kooperujących z górnictwem. Sprawa dotyczy lat 2004-2007.
W przesłanym w środę mediom krótkim komunikacie zarząd KW "informuje, że decyzja o odwołaniu nie ma wpływu na bieżące funkcjonowanie Kompanii Węglowej", a także "wyraża przekonanie, że zarzuty będące przyczyną tej decyzji, niezwiązane z pracą Pana Mirosława Kugiela na stanowisku prezesa (...), zostaną szybko i gruntownie wyjaśnione".
Pod komunikatem zarządu KW podpisało się sześcioro pozostałych jego członków: Zbigniew Paprotny, Włodzimierz Mikoda, Ewa Małek-Piotrowska, Piotr Rykala, Marek Uszko i Jacek Korski.
Komunikat w sprawie funkcjonowania spółki wydali też w środę przed południem przedstawiciele KHW. "W związku z ostatnimi zmianami personalnymi w składzie zarządu KHW SA pragniemy poinformować, że działalność spółki odbywa się bez zakłóceń. Wszystkie zadania realizowane są na bieżąco" - oświadczenie tej treści przekazał PAP rzecznik holdingu Ryszard Fedorowski.
Jak dodał Fedorowski, do spółki nie dotarło dotychczas oficjalne pismo z posiedzenia Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, na którym został odwołany prezes. Dopiero po otrzymaniu tego dokumentu zostaną przekazane szersze informacje - oświadczył. Po odwołaniu prezesa, zarząd KHW ma czterech członków.
O sformułowaniu zarzutów wobec 10 osób z branży górniczej katowicka prokuratura apelacyjna poinformowała w czwartek. Tego dnia zarzuty przedstawiono pięciu osobom, na piątek wezwano do prokuratury kolejne.
Zarzuty wobec 10 podejrzanych dotyczą lat 2004-2007 i funkcji, które te osoby pełniły w tamtym okresie - dyrektorów kopalń lub pracowników spółek węglowych. Prywatne spółki, które współdziałały z górnictwem, opłacały się im po to, żeby móc funkcjonować - uważają śledczy.
Górnicze związki zawodowe pozytywnie oceniły decyzję ministra o odwołaniu prezesów KW i KHW. Szef górniczej Solidarności Dominik Kolorz m.in. wyraził nadzieję, że w miejsca odwołanych prezesów zostaną wybrani ludzie "nieskazitelni, a zarazem merytorycznie przygotowani do pełnienia tego typu funkcji".
Szef Sierpnia 80 Bogusław Ziętek jest przekonany, że to nie ostatnie nazwiska, które będą wymieniane w kontekście korupcji w górnictwie. Zdaniem wiceszefa Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacława Czerkawskiego, choć najwyższy czas zrobić porządek w górnictwie, jest jednak pewnym zaskoczeniem, że problem korupcji dotyczy osób na tak eksponowanych stanowiskach.
Już wcześniej korupcyjne zarzuty w tym samym postępowaniu katowicka prokuratura postawiła dziewięciu osobom. Wśród podejrzanych są b. dyrektor kopalni Szczygłowice Adam K., później wiceprezydent Zabrza, któremu zarzucono, że w latach 2004-2008 przyjął 109 tys. zł łapówek; b. dyrektor kopalni Staszic Janusz S. (528 tys. zł) i b. dyrektor kopalni Wieczorek Artur K. (56 tys. zł).