ZBP: Wyrok TSUE sceptyczny wobec odwalutowania

Związek Banków Polskich chce, żeby polskie sądy rozstrzygając sprawy frankowiczów uwzględniały to, że klienci potwierdzali pisemnie swoją wiedzę na temat ryzyka walutowego. W opinii ZBP Trybunał Sprawiedliwości UE sceptycznie odniósł się do możliwości przekształcenia kredytów walutowych w kredyty złotowe z pozostawieniem stawki LIBOR.

Trybunał kolejny raz potwierdził, że ocena umowy nie powinna odbywać się w sposób automatyczny. Orzeczenie dotyczy wyłącznie tych kredytów, w odniesieniu do których sąd krajowy stwierdzi wcześniej abuzywność. Rozstrzyganie sporów pomiędzy bankami, a klientami dotyczące umów kredytów frankowych będzie musiało każdorazowo należeć do polskich sądów - napisał ZBP w opinii po publikacji orzeczenia.

Według ZBP, wyrok TSUE nie wyjaśnia wszystkich wątpliwości, z którymi boryka się polskie orzecznictwo. - Podobna sytuacja miała miejsce na Węgrzech, gdzie kolejne orzeczenia prowadziły do konieczności zadawania do TSUE następnych pytań - przypominają przedstawiciele banków.

Reklama

- Ostateczne rozstrzyganie ewentualnych sporów pomiędzy bankami, a klientami dotyczące umów kredytów frankowych będzie należało do krajowych sądów. Należy wierzyć w to, że w tych rozstrzygnięciach sądy będą uwzględniały to, że klienci potwierdzali pisemnie swoją wiedzę na temat ryzyka walutowego. Wierzę, że w wyniku tych orzeczeń nie będzie dochodziło do absurdalnego uprzywilejowania osób, które i tak sumarycznie płacą mniej za kredyty niż kredytobiorcy złotowi. Spodziewam się, że sądy będą uwzględniały wyjątkowość sytuacji w jakiej znaleźli się klienci banków, jak i same banki - powiedział Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz.

- Należy także podkreślić, że Trybunał Sprawiedliwości UE sceptycznie odniósł się do możliwości przekształcenia kredytów walutowych w kredyty złotowe z pozostawieniem stawki LIBOR - dodają władze ZBP.

Jak wskazują, Trybunał konsekwentnie wskazuje na możliwość uzupełnienia umowy normą dyspozytywną w sytuacji gdy nieważność umowy jest niekorzystna dla konsumenta.

- Upadek umowy prowadziłby do niekorzystnych skutków dla obu stron umowy. Bankowi przysługiwałoby nie tylko roszczenie o zwrot wypłaconego kapitału. Świadczenie spełnione przez bank w umowie kredytu ma dwojaki charakter - z jednej strony bank ma obowiązek udostępnienia kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych, z drugiej natomiast - spełnia świadczenie polegające na zaniechaniu żądania zwrotu kwoty kredytu przed nadejściem terminu ustalonego w umowie. Przez ten czas kredytobiorca może korzystać z oddanego mu kapitału. To drugie świadczenie również ma swoją wartość, które bank może domagać się zwrotu na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu. W przypadku unieważnienia umowy roszczenie banku - wbrew oczekiwaniom konsumentów - mogłoby istotnie przewyższyć stan zobowiązań, który istniałby przy utrzymaniu umowy w mocy. Dodatkową dolegliwością dla konsumenta w takim przypadku byłby znaczny stan niepewność prawnej i pozostawania w sporze sądowym przez kolejne miesiące i lata- napisał ZBP.

- Należy oczekiwać, że sądy będą postępowały tak, by znaleźć mądre, racjonalne rozwiązanie, ale jednocześnie dla dobra publicznego utrzymujące stabilność polskiej gospodarki i systemu finansowego oraz że będą uwzględniać podstawowe zasady porządku prawnego w tym zasady proporcjonalności i pewności prawa- podsumowują przedstawiciele sektora bankowego.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »