Zezwolenie na wycinkę

Użytkownik terenu, zanim przystąpi do wycinki rosnących na nim drzew, musi uzyskać stosowne zezwolenie, w przeciwnym razie naraża się na karę pieniężną za naruszenie wymagań ochrony środowiska - wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który uchylił decyzję samorządowego kolegium odwoławczego w przedmiocie nałożenia kary za usunięcie drzew bez zezwolenia.

Użytkownik terenu, zanim przystąpi do wycinki rosnących na nim drzew, musi uzyskać stosowne zezwolenie, w przeciwnym razie naraża się na karę pieniężną za naruszenie wymagań ochrony środowiska - wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który uchylił decyzję samorządowego kolegium odwoławczego w przedmiocie nałożenia kary za usunięcie drzew bez zezwolenia.

Spółdzielnia mieszkaniowa w jednym z miast, na wniosek sąsiada terenu będącego w użytkowaniu wieczystym spółdzielni, wydała pisemne zezwolenie na usunięcie drzew rosnących na nieruchomości, będącej we władaniu spółdzielni, które stwarzały zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz niszczyły ogrodzenie wnioskodawcy.

Drzewa zostały wycięte przez wnioskodawcę, zaś prezydent miasta nałożył na spółdzielnię mieszkaniową karę pieniężną z tytułu wycinki drzew rosnących w pasie zieleni (art. 110 ust. 1b pkt 2 ustawy z 31 stycznia 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środowiska - t.j. Dz.U z 1994 r. nr 49, poz. 196 z późn. zm. oraz par. 1 ust. 1 pkt 2a, par. 10 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z 22 grudnia 1998 r. w sprawie kar pieniężnych za naruszenie wymogów ochrony środowiska - Dz.U. nr 162, poz. 1138).

Reklama

Spółdzielnia mieszkaniowa odwołała się od decyzji prezydenta miasta do samorządowego kolegium odwoławczego, które decyzją z czerwca 2000 roku uchyliło ją i umorzyło postępowanie w pierwszej instancji. W uzasadnieniu decyzji SKO podało, między innymi, że wyrażenie przez spółdzielnię mieszkaniową pisemnej zgody na wycięcie drzew nie nosi żadnych cech decyzji administracyjnej, jaka musiałaby zostać podjęta w przypadku udzielonego zgodnie z przepisami zezwolenia na wycinkę. O konieczności uzyskania takiej decyzji wnioskodawca był poinformowany, zaś spółdzielnia bezpośrednio nie uczestniczyła w fakcie usunięcia drzew, nie była jego inicjatorem ani zlecającym. Stąd, zdaniem kolegium, obciążenie spółdzielni odpowiedzialnością za usunięcie drzew jest pozbawione podstaw prawnych.

Decyzję SKO zaskarżył do sądu administracyjnego prokurator prokuratury rejonowej, wnosząc o jej uchylenie, jako naruszającej przepisy art. 48 ust. 1 i 2 oraz art. 10 ust. 1b pkt 2 wspomnianej ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska. Zdaniem skarżącego błędnie uznano, że spółdzielnia mieszkaniowa w tym konkretnym przypadku nie ponosi odpowiedzialności za usunięcie drzew na użytkowanym przez nią terenie. W odpowiedzi na skargę SKO wniosło o jej oddalenie.

Rozpatrujący skargę WSA w Krakowie uznał ją za uzasadnioną. Według sądu, przede wszystkim należy stwierdzić, że wymierzenie kary za naruszenie wymagań ochrony środowiska, w tym przypadku usunięcie drzew bez wymaganego zezwolenia, ma charakter obligatoryjny i nie może od tego zwolnić żaden przepis, a tym bardziej inna decyzja administracyjna (wyrok NSA z 7 września 1999 r., IV SA 874/97, LEX nr 48146). Zgodnie z brzmieniem art. 110 przywołanej ustawy, karę pieniężną wymierza się za naruszenie przez jednostkę organizacyjną wymagań ochrony środowiska, które w danej sprawie polegało na wycięciu drzew bez wymaganego zezwolenia. Takie naruszenie może przybierać różne formy, nie tylko bezpośredniego, fizycznego usunięcia drzew. W rozpoznawanej sprawie wprawdzie drzewa wyciął mieszkaniec, a nie pracownik czy przedstawiciel spółdzielni mieszkaniowej, ale do wycinki doszło w wyniku czynności podjętych przez spółdzielnię, gdyż to spółdzielnia, udzielając mieszkańcowi pisemnej zgody na usunięcie drzew w sytuacji, gdy sama nie miała wymaganego zezwolenia, naruszyła wymogi ochrony środowiska. Zdaniem sądu, spółdzielnia powinna brać pod uwagę, iż w przypadku usunięcia drzew dojdzie do naruszenia prawa, czego skutkiem będzie nałożenie na nią kary pieniężnej. "Tym samym reprezentowany przez SKO pogląd, że skoro spółdzielnia drzew nie usunęła, to nie może być nałożona na nią kara, w przedmiotowej sprawie nie znajduje uzasadnienia" - czytamy w uzasadnieniu wyroku WSA w Krakowie.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 7 czerwca 2004 r., sygn. akt II SA/Kr 3140/00.

Ewa Grochala - Włodek

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »