Złoto Putina zniknęło? Topnieje rosyjski "fundusz dobrobytu"

Gromadzone przez Moskwę przez wiele lat aktywa topnieją, a znacząco przyczyniają się do tego wojenne wydatki. Rosyjskojęzyczne media zwracają uwagę na zmniejszające się w szybkim tempie rezerwy złotego kruszcu. Jakby tego było mało, trudno znaleźć odpowiednie zapisy księgowe, które pozwoliłyby na prześledzenie wykorzystywania rezerw złota. Dziennikarze biją na alarm, że złoto Kremla znika bez śladu.

Rosja przez lata chwaliła się tzw. funduszem narodowego dobrobytu, w którym jeszcze na przełomie 2023/24 roku miało znajdować się grubo ponad 350 ton złota. Rok 2025 wspomniany fundusz rozpoczął - jak informują rosyjskie media - z zapasami 187 ton złotego kruszcu. Przez rok z narodowego skarbca wyparowała prawie połowa zgromadzonego złota, a dodatkowo - wobec ograniczonego raportowania rosyjskich władz - trudno prześledzić drogę wyprowadzania złotych sztabek.

"The Moscow Times" podaje, że sztabki znikały systematycznie w ubiegłym roku, niemal w każdym miesiącu. W lutym ze skarbca miała "wyparować" prawie tona złotego kruszcu, ale już w marcu aż 23 tony. Maj 2024 roku to zredukowanie złotych zasobów o kolejne przeszło 4 tony. To jednak nie wszystko - jak donoszą dziennikarze "The Moscow Times", aż jedna trzecia sztabek (przeszło 110 ton) została wyprowadzona ze skarbca bez odpowiedniego zaksięgowania.

Reklama

Wspomniany fundusz dobrobytu Federacji Rosyjskiej ma charakter otwarty - aktywa tam zgromadzone są płynne. Dziennikarze ustalili, że wpływy i wydatki są jednak coraz bardziej niejasne. Z rosyjskich danych wynika, że w 2024 roku ok. bilion rubli wypłynęło z funduszu na przedsięwzięcia "wspierające narodową gospodarkę" - w tym przypadku głównie na wsparcie zbrojeniowego koncernu Rostec. Swoje dole zainkasowały także banki - między innymi Gazprombank, który długo służył do rozliczania transakcji ze sprzedaży surowców.

Rosyjski "fundusz dobrobytu" systematycznie maleje


Dodajmy, że już w styczniu br. Bloomberg informował, że płynne aktywa w rosyjskim Narodowym Funduszu Dobrobytu spadły o prawie 45 proc. od czasu inwazji Moskwy na Ukrainę. Z danych Bloomberga wynikało, że wartość aktywów łatwych do szybkiego zbycia spadła we wspomnianym funduszu z ok. 9 bln do 5 bln rubli (w ciągu dwóch lat od stycznia 2022 r. do grudnia 2023 r.). Rosyjski resort finansów miał wykorzystywać zapasy z "funduszu dobrobytu" na łatanie deficytu budżetowego oraz finansowanie wydatków wojennych.

Eksperci dodają, że zasobność funduszu jest bezpośrednio związana z dochodami ze sprzedaży paliw kopalnych. Dla stabilności rosyjskiego funduszu granicznym poziomem cenowym ropy naftowej miałoby być 50 USD za baryłkę - spadek cen surowca poniżej tego poziomu mógłby zaowocować problemami w zasilaniu funduszu dobrobytu FR.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złoto | Rosja | Kreml | Rubel rosyjski | Moskwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »