Zniszczyli firmę, dostaną miliony

American International Group Inc. (AIG) - gigant branży ubezpieczeniowej - przydzieli w najbliższym czasie swoim 6400 pracownikom z oddziału produktów finansowych 450 mln USD w formie premii za 2008 r. Spółka wypłaci setki milionów bo musi - obligują ją do tego stosowne umowy i przepisy prawa.

AIG jest firmą, która dostała we wrześniu 173,3 mld USD pomocy rządowej i tylko dzięki niej uniknęła bankructwa. Państwo przejęło niemal 80 proc. Akcji. Właśnie oddział produktów finansowych poprzez wielkie straty na ubezpieczeniach kontraktów w obszarze nieruchomości spowodował zapaść tej wielkiej spółki. Kwota 450 mln USD stanowi drugą transzę bonusów za 2008 r. Pierwsza wynosiła 121,5 mln USD. Innej grupie pracowników - ponad 4 tys. - firma wypłaci jeszcze dodatkowo w innym programie ponad 600 mln USD.

W całej spółce pracuje 116 tys. osób. W sumie wszystkie należności dla pracowników z różnych tytułów opiewają na 1,2 mld USD. Wypłaty te są w pełni legalne, zgodne z umową z początków 2008 r. (sprzed rządowego programu pomocy) i przepisy obligują AIG do ich uregulowania. Wycofanie się z nich to pewna przegrana AIG w sądach mimo nacisków ze strony władz państwa (szczególnie doradca prezydenta Lawrence Summers) na spółkę aby w tej sytuacji nie wypłaciła pieniędzy. Część należności - 55 mln USD - już w grudniu przelano pracownikom. Nie dostanie ich jednak ani nowy prezes ani część ścisłego kierownictwa (sześć osób). W marcu wypłynie natomiast ze spółki 121,5 mln USD w formie bonusów za 2008 r. - z tej transzy trafią pieniądze do 40 osób z górnej półki AIG.

Reklama

Informując o tym w niedzielę "Washington Post" i "New York Times" podają także, że premie mają dostać pracownicy tego samego wydziału AIG, który w zeszłym roku doprowadził firmę na skraj upadku. Doradca ekonomiczny prezydenta Obamy, Lawrence Summers, przyznał w niedzielę w wywiadzie dla telewizji ABC News, że premie są "oburzające". Powiedział jednak również, że rząd niewiele w tej sprawie może zrobić, ponieważ AIG jest zobowiązany wypłacić premie na podstawie kontraktów z pracownikami.

Minister skarbu Timothy Geithner wysłał list w sprawie premii do dyrektora naczelnego AIG, Edwarda M.Liddy'ego stwierdzając, że są one nie do przyjęcia i domagając się renegocjacji umów. Liddy odpowiedział, że niektóre wypłaty premii będą zmniejszone, ale zaznaczył, że jeśli wysokość premii "będzie przedmiotem ciągłych i arbitralnych zmian dokonywanych przez Ministerstwo Skarbu", utrudni to jego firmie zatrzymanie "najbardziej utalentowanych pracowników". "New York Times" pisze, że wypłacanie wielomilionowych premii przez AIG, firmę korzystającą z pomocy z budżetu, "niemal na pewno wywoła reakcję sprzeciwu wobec rządowych wysiłków na rzecz wspierania Wall Street".

Rząd przeznaczył setki miliardów dolarów na ratowanie banków, co spotyka się z protestami w Kongresie. Republikański senator Richard Shelby powiedział, że pomoc należy wstrzymać i pozwolić bankom upaść.

Krzysztof Mrówka, Interia.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dolar | zniszczyć | AIG | premie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »