Znów słono zapłacimy za wsparcie górnictwa. "Gdzie wcześniej był minister?
Posłowie wszystkich ugrupowań zgodzili się, aby przyjąć nowelizację tzw. ustawy węglowej, zakładającej pomoc finansową dla Polskiej Grupy Górniczej. Projekt przygotowany przez rząd Mateusza Morawieckiego zakłada m.in. wydłużenie do końca 2025 r. terminu zawieszenia spłaty zobowiązań PGG z tytułu niezapłaconych składek ZUS, a także pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju. Spółki węglowe objęte wsparciem mają też być zwolnione z zaliczek na CIT.
Tomasz Piotr Nowak, poseł KO w sprawozdaniu komisji sejmowej mówił, że "rząd nie przeprowadził od 2021 roku do 2023 roku notyfikacji związanej z pomocą publiczną dla PGG.
- W efekcie musimy zmieniać prawo tak, ażeby PGG nie była postawiona w stan upadłości z dniem 1 stycznia 2024 roku. (...) My tak naprawdę nie mamy informacji, jak wygląda sytuacja spółki, jak wygląda sytuacja wszystkich grup wydobywających węgiel i jak wygląda sytuacja zobowiązań płatniczych, zwłaszcza po jednak dobrym roku 2020, kiedy to ceny węgla zaczęły szybować w górę - mówił poseł.
Wyjaśnił, że "jesteśmy w procesie transformacji energetycznej, która powinna przebiegać w sposób sprawiedliwy i odpowiedzialny".
- Jeśli myślimy o górnictwie (...) to musimy pamiętać o tym, że czas, który nadchodzi teraz w ciągu najbliższych lat jest czasem wymagającym; czasem, który będzie nas zobowiązywał do tego, żeby tę transformację przeprowadzić, żeby odejść od węgla, ale odejść od węgla tak, ażeby nie przewrócić spółek i życiorysów ludzkich (...) Ministerstwo Aktywów Państwowych przychyliło się w tej chwili do rozstrzygnięć na rzecz akceptacji wniosku wynikającego z tej ustawy, czyli przedłużenia z dnia 1 stycznia 2024 wymagalności do końca do 31 grudnia 2025 roku. I tak wczoraj pani minister Marzena Czarnecka przekazała takie stanowisko właśnie z uwagi na to, że musieliśmy zapewnić tą płynność finansową i trzeba to szybko procedować - mówił Nowak licząc na to, że posłom i senatorom uda się przeprocedować ustawę tak, aby prezydent Andrzej Duda zdążył ją podpisać do końca roku.
Na temat nowelizacji ustawy wypowiadali się posłowie wszystkich partii, deklarując poparcie dla projektu w głosowaniu. Marek Wesoły (PiS) podkreślał, że pracował nad tą ustawą jeszcze za rządów PiS i jego zdaniem "nie ma innej drogi jak przyjęcie tej ustawy". Wskazywał, że temat przyszłości górnoctwa poruszał z unijnymi urzędnikami, od których usłyszał, że termin odejścia od węgla wyznaczony w 2021 roku w umowie społecznej na rok 2049 nie jest akceptowalny.
Krzysztof Gadowski (KO) przypomniał, że umowa ta jak dotąd nie została znotyfikowana.
- Od tego czasu minęło kilka dobrych lat i państwo nie potrafiliście notyfikować tak ważnej ustawy i tak ważnego wsparcia dla górnictwa (...) Dzisiaj widzimy, że potrzebnych już jest na dzień dobry 7 mld zł na rok 2024. (...) W okresie, kiedy położono tą umowę społeczną (...) może ona od razu w założeniach była zła, bo dzisiaj po raz pierwszy na tej sali sejmowej słyszymy, że pan pojechał i się dowiedział, że likwidacja kopań do 2049 roku jest problemem tej notyfikacji (...) Sziś rzeczywiście musimy wesprzeć tą ustawę musimy poprzeć - powiedział poseł.
- Gdzie wcześniej był minister? Czy sprawy górników wcześniej nie interesowały Prawa i Sprawiedliwości? Czy kampania wyborcza była ważniejsza od miejsc pracy dla górników i w ogóle od spraw Górnego Śląska? (...) Prezesi spółek węglowych na komisji stwierdzili, że spółki dzisiaj generują zyski; ceny węgla od wybuchu wojny wzrosły, a nie zmalały (...) Problem polega na tym, że spółki energetyczne dyktują cenę a ja się pytam, kto kieruje tymi spółkami? Czy nie są to osoby z nadania ministerstwa? - pytał retorycznie Kamil Wnuk z Polski2050 - Trzeciej Drogi, dodając, że przegłosowanie tego projektu jest "niezbędne w sytuacji w której mamy wiedzę tylko na podstawie przedstawionej przez poprzedni rząd"
- Dzisiaj, aby ratować polskie górnictwo musimy tą ustawę podjąć, natomiast bardzo ciężkie zadanie jest przed nową minister przemysłu, przed nowym rządem, przed nową koalicją rządzącą (...) Należy też pamiętać nie tylko o obecnie funkcjonujących kopalniach, ale także o miejscach, gdzie zlikwidowano kopalnie - podkreślił Wnuk.
- Jesteśmy w miejscu, w którym króluje fuszerka, w którym na ostatnią chwilę procedujemy jakieś prowizoryczne rozwiązania. ale faktycznie w tym momencie najważniejsze jest bezpieczeństwo i o to bezpieczeństwo trzeba zadbać. Trzeba zadbać o to, żeby spółki górnicze mogły kontynuować pracę, żeby to bezpieczeństwo energetyczne i bezpieczeństwo społeczne zostało zachowane - dodał poseł Lewicy Maciej Konieczny.
Nowelizacja tzw. ustawy górniczej autorstwa rządu Mateusza Morawieckiego zakłada m.in. wydłużenie do końca 2025 r. terminu zawieszenia spłaty zobowiązań Polskiej Grupy Górniczej z tytułu niezapłaconych składek ZUS i pożyczki z PFR. Spółki węglowe objęte wsparciem mają też być zwolnione z zaliczek na CIT.
Zmiana przepisów ma służyć przede wszystkim utrzymaniu płynności górniczych spółek i uchronieniu PGG przed upadłością. Innym działaniem w tym zakresie - jak zapowiedział w poniedziałek wiceminister - ma być planowana rządowa autopoprawka do projektu przyszłorocznego budżetu państwa. Zgodnie z nią, na wsparcie górnictwa ma trafić 7 mld zł z obligacji Skarbu Państwa.
"Niezwłoczne wdrożenie przepisów ustawy umożliwi przedsiębiorstwom górniczym skorzystanie z planowanych zwolnień, co w efekcie wpłynie pozytywnie na płynność spółek" - uzasadniało w projekcie Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Zawieszenie (i docelowe umorzenie) ponad 818 mln zł zobowiązań Polskiej Grupy Górniczej wobec ZUS oraz 1 mld zł pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju umożliwiła poprzednia nowelizacja ustawy górniczej, która weszła w życie w lutym 2022 r. Spłatę tych zobowiązań zawieszono do momentu decyzji Komisji Europejskiej w sprawie notyfikacji polskiego programu dla górnictwa, jednak nie dłużej niż do końca 2023 r. KE dotąd nie notyfikowała programu górniczego, stąd propozycja wydłużenia terminu zawieszenia spłaty do końca 2025 r.
"Z uwagi na przedłużający się proces notyfikacji programu pomocowego, wynikający ze złożenia aktualizacji wniosku notyfikacyjnego, proponuje się wydłużenie terminu zawieszenia spłat do dnia 31 grudnia 2025 r." - czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji.
Gdyby PGG miała spłacić zobowiązania wobec ZUS i PFR jeszcze przed końcem tego roku, musiałaby ogłosić upadłość. "Według informacji zarządu PGG SA, spółka, nie posiadając zdolności obsługi tych zobowiązań, będzie zmuszona złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości" - podano w uzasadnieniu. Taki scenariusz mógłby zaistnieć gdyby zobowiązania, o których mowa, z początkiem przyszłego roku stały się wymagalne.
Przyszłe umorzenie tych zobowiązań - zgodnie z obowiązującą ustawą - będzie możliwe po wydaniu przez Komisję Europejską decyzji stwierdzającej, że jest to zgodne z unijnym rynkiem wewnętrznym.
Przedstawiciele MAP wskazywali, iż agresja Rosji na Ukrainę oraz kryzys energetyczny w Unii Europejskiej spowodowały, że w 2022 r. doszło do znaczących wzrostów cen węgla kamiennego na rynku światowym oraz wzrostu zapotrzebowania na węgiel kamienny. W efekcie Ministerstwo Aktywów Państwowych rozpoczęło prace nad przygotowywaniem aktualizacji wniosku notyfikacyjnego Nowego Systemu Wsparcia dla sektora górnictwa węgla kamiennego. Dotąd nie nastąpiła notyfikacja programu.
Nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która weszła w życie 3 lutego 2022 r., ustanowiła wart ponad 28,8 mld zł system publicznego wsparcia dla tego sektora na kolejne 10 lat. Największym beneficjentem pomocy ma być Polska Grupa Górnicza. Na realizację założeń ustawy budżet państwa przeznacza - zgodnie z ustawą - w latach 2022-2031 kwotę 28,82 mld zł. Wdrożenie proponowanych w ustawie rozwiązań wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej.