ZUS zatrudni fachowców za rynkowe stawki? Zakład chce mieć nowy system centralny
Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozważa powołanie spółki, w której mógłby zatrudniać kluczowych fachowców za rynkowe stawki. Ułatwi mu to prace nad Kompleksowym Systemem Informatycznym 2.0. Obecny system ma już 25 lat.
"Puls Biznesu" wskazuje, że ZUS to jedna z instytucji najwięcej wydających na IT. Ma też jeden z największych zespołów - w pionie operacji i eksploatacji systemów i powołanym z początkiem lipca Centrum Informatyki zatrudnia łącznie około 1,2 tys. osób. To głównie administratorzy i osoby wspierające utrzymanie procesów, bo przy rozwoju aplikacji ZUS korzysta głównie z usług zewnętrznych wykonawców.
Presja płacowa, która w ostatnich latach mocno daje się we znaki firmom IT, nie omija ZUS. Ograniczenia związane z układem zbiorowym pracy i widełki wynagrodzeń robią jednak swoje - zakładowi trudno konkurować z rynkiem o specjalistów. Dlatego szuka możliwości zaoferowania bardziej konkurencyjnych płac.
- Rozważamy powołanie podmiotu zewnętrznego. Moim zdaniem to jedyna droga, żeby tworzyć bezpieczną informatykę w ZUS. Przez nasz system IT przepływa rocznie blisko 0,5 bln zł - to mniej więcej 19 proc. PKB - mówi Włodzimierz Owczarczyk, członek zarządu ZUS nadzorujący Pion Operacji i Eksploatacji Systemów.
Zakład pracuje nad koncepcją podmiotu, za pośrednictwem którego mógłby zatrudniać fachowców od IT. Chce czerpać z doświadczeń m.in. Ministerstwa Finansów i ARiMR, które mają takie spółki. - Nie chcemy wyważać otwartych drzwi - będziemy analizowali koncepcje takich podmiotów jak Aplikacje Krytyczne czy Agro Aplikacje - wyjaśnia Włodzimierz Owczarczyk.
W przeciwieństwie do powołanej niedawno spółki Agro Aplikacje ZUS nie zamierza jednak powierzać nowemu podmiotowi IT rozwoju oprogramowania. Nadal będą się tym zajmować zewnętrzni wykonawcy.
- Jestem zwolennikiem wytwarzania oprogramowania na rynku, bo jest to bardziej efektywne. Utrzymanie zespołu deweloperskiego i architektów topowych systemów jest bardzo kosztowne. To osoby oczekujące stałego rozwoju, w które nieustannie trzeba inwestować. Żeby mieć najlepszych, trzeba angażować naprawdę duże pieniądze - tak jak robią to m.in. w firmy konsultingowe - mówi Włodzimierz Owczarczyk.
Jak informuje "PB", Zakład nie zamierza też od razu przenosić do nowego podmiotu całego IT. Na początek mają tam trafić segmenty, do których najtrudniej zrekrutować specjalistów, m.in. cyberbezpieczeństwo. ZUS myśli o stworzeniu zespołu reagowania na incydenty.
Wiceprezes nie wyklucza, że w nowym podmiocie będą mogły być prowadzone prace koncepcyjne nad następcą Kompleksowego Systemu Informatycznego (KSI) - głównego systemu ZUS i jednego z największych na świecie.
Gazeta podaje, że ZUS rozważa dwa modele pracy nad nowym systemem. Pierwszy polega na stworzeniu go w całości i wdrożeniu gotowego rozwiązania. Drugi przewiduje pisanie i implementację kodu kawałek po kawałku.
- Pierwsze podejście jest kosztowne i może być bardzo kłopotliwe. W tym modelu trzeba by pisać system i na bieżąco go aktualizować po każdej zmianie prawa, mimo że nie byłby wykorzystywany. W drugim wariancie system może nie być postrzegany jako całkiem nowy, ale jest to bezpieczniejsze operacyjnie i bardziej efektywne z punktu widzenia finansów państwa - mówi Włodzimierz Owczarczyk.