"ŻW": Elitarny klub ludzi z Wilanowa

Władze stołecznej dzielnicy Wilanów wymyśliły kartę mieszkańca, czyli program lojalnościowy dla mieszkańców, informuje "Życie Warszawy".

Władze stołecznej dzielnicy Wilanów wymyśliły kartę mieszkańca, czyli program lojalnościowy dla mieszkańców, informuje "Życie Warszawy".

- To będzie pierwszy w Polsce niekomercyjny program lojalnościowy wprowadzany na taką skalę przez samorząd - reklamuje pomysł wiceburmistrz Wilanowa Artur Buczyński. Każdy dorosły mieszkaniec, który jest lub będzie zameldowany w Wilanowie, otrzyma złotą kartę upoważniającą do zniżek w restauracjach, sklepach, muzeach, teatrach, ale także w wybranych hotelach czy ośrodkach SPA w Polsce. Urzędnicy rozmawiają też z ZTM i Mennicą Państwową, by wilanowski "plastik" mógł być jednocześnie kartą miejską i parkingową.

- Chcemy budować lokalną tożsamość, stworzyć elitarny klub mieszkańców i sprowokować tych, którzy się jeszcze nie zameldowali, by to zrobili i płacili podatki w Wilanowie - deklaruje burmistrz dzielnicy Ludwik Rakowski. A potencjał jest. W samym Miasteczku Wilanów jest ok. 9 tys. mieszkańców, z czego meldunek ma połowa. Za kilka lat przybędzie też nowych osiedli.

Reklama

Dla socjologów Karta Wilanowa to zjawisko fascynujące. - Wreszcie władza zaczyna coś pozytywnego kreować, a nie tylko administrować - ocenia Renata Ropska, wykładowca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. - W Wilanowie mieszka dużo młodych, kreatywnych, dobrze zarabiających ludzi, którzy lubią być specjalnie traktowani. Taka karta daje szansę jednoczenia tej społeczności i budowania poczucia elitarności.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »