Związki krytycznie o tarczy antykryzysowej
Związki zawodowe krytykują tarczę antykryzysową w obecnej formie i zgłosiły całą list zastrzeżeń i postulatów. Zwracają przede wszystkim uwagę na zbyt niską kwotę przeznaczoną na dofinansowanie do wynagrodzeń. Chcą też, żeby zasiłek opiekuńczy przysługiwał na starsze dzieci niż obecnie.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych uważa, że propozycje składające się na tarczę antykryzysową nie zawierają żadnych instrumentów wsparcia ze strony budżetu państwa.
- Tak naprawdę tarcza antykryzysowa to po prostu propozycja pomocy dla pracowników na umowach o pracę, na umowach cywilno-prawnych, samozatrudnionych i mikroprzedsiębiorstw przez pracowników, którzy uczciwie zasilali przez lata Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz Fundusz Pracy, redukując fundusz płac, a tym samym swoje wynagrodzenia miesięczne o prawie 3 proc. Zdaniem OPZZ nie po to pracownicy latami sumiennie przekazywali środki ze swojego funduszu płac na FGSP i na Fundusz Pracy, aby teraz - w obliczu znaczącej redukcji dochodu i widma bezrobocia - otrzymać z nich symboliczne wsparcie. Dodatkowo, według związku procedury udzielania wsparcia są niejasne i skomplikowane iw praktyce wymagałyby profesjonalnego doradztwa prawnego - napisał w swojej opinii OPZZ. Poza tym, według OPZZ zapowiedź zwolnienia ze składek ZUS na trzy miesiące niektórych podmiotów to tak naprawdę wygenerowanie kosztów po stronie pracowników, którzy w przyszłości "zapłacą" za to niższymi emeryturami.
Głównym celem rządu musi być ochrona miejsc pracy i wynagrodzeń pracujących.
OPZZ proponuje, aby zagwarantować pracującym 100 proc. dotychczasowego wynagrodzenia. Państwo winno wziąć na siebie ciężar sfinansowania 60 proc. wynagrodzenia; pozostałe 40 proc. powinno powinni sfinansować pracodawcy, którym z kolei należy odroczyć spłatę zobowiązań publiczno-prawnych.
- Uważamy, że wynagrodzenia pracowników winny zostać zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych. - Warunkiem wsparcia przedsiębiorcy powinno być utrzymanie miejsc pracy w okresie otrzymywania pomocy i co najmniej 12 miesięcy po jej zakończeniu. Zaproponowana powyżej zamiana zasad wynagradzania pracowników w okresie przestoju ekonomicznego pozwoli uniknąć wielu problemów społecznych i ryzyka zwiększenia transferów socjalnych - napisał w opinii OPZZ.
OPZZ wytyka też, że w wielu miejscach zaprojektowane przepisy są nadmiernie rozbudowane, zawiłe i nieczytelne, a dotyczy to np. konstrukcji prawnej przy pomocy udzielanej pracownikom i przedsiębiorcom w przypadku przestoju ekonomicznego i obniżonego wymiaru czasu pracy. Związek uważa też, że udzielenie pomocy najwcześniej w kwietniu będzie spóźniona.
Zwraca też na jeden z bardziej kontrowersyjnych punktów, a mianowicie kwotę i źródło środków, które mają być przeznaczone na dofinansowanie wynagrodzeń.
- Wątpliwości budzi kwota, jaką minister właściwy do spraw pracy przeznaczy na wypłatę dofinansowania wynagrodzeń (800 ml zł), którą uznajemy za zbyt niską wobec skali wyzwań, oraz fakt, że wnioski dotyczące pomocy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będą rozpatrywane do wyczerpania środków na ten cel.
Uwzględniając, że celem świadczenia jest wsparcie pracowników i utrzymanie miejsc pracy zasadne jest, aby w budżecie państwa zostały przewidziane wystarczające środki na wsparcie wszystkich wniosków - podkreśla OPZZ.
Jak zaznacza, wsparcie adresowane do uczestników rynku pracy, ma być udzielane wyłącznie ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub Funduszu Pracy. Nie przewiduje się na te działania żadnych dodatkowych środków.
- Z treści art. 31a ust. 1 wynika, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeznacza na wypłaty związane z dofinansowaniem wynagrodzeń pracowników objętych przestojem ekonomicznym lub obniżonym wymiarem czasu pracy oraz na środki na opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne pracowników kwotę do 800 mln. zł. Wprost przy tym mówi się, że wnioski o dofinansowanie rozpatrywać się będzie według kolejności ich wpływu, do wyczerpania środków (art. 15g ust. 20). W sytuacji jednak wykorzystania limitu wydatków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na 2020 rok przed upływem roku budżetowego, środki na wypłatę powyższych świadczeń zostaną powiększone o nieoprocentowaną pożyczkę ze środków Funduszu Pracy.
OPZZ zwraca uwagę, że w tej sytuacji Fundusz Pracy będzie obsługiwał wypłatę świadczeń postojowych, dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne, w przypadku spadku obrotów gospodarczych, udzielenie jednorazowo pożyczki w wysokości do 5000 zł na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej mikroprzedsiębiorcy oraz inne koszty.
- Zabezpieczenie do 800 mln zł w Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, w obliczu potencjalnych potrzeb z tym związanych, uważamy za znacząco niewystarczające. Dodatkowo obciążenie Funduszu Pracy dofinansowaniem FGŚP, w sytuacji wykorzystania jego środków, uznajemy za działanie nieodpowiedzialne z punktu widzenia zasobów Funduszu Pracy - podkreśla OPZZ. To tylko niektóre ze zgłoszonych uwag i zastrzeżeń do tarczy.
Z kolei Forum Związków Zawodowych domaga się, żeby w pierwszej kolejności w ramach tarcza antykryzysowej zostały wyasygnowane "nieograniczone środki" na wsparcie dla białego personelu, policji i straży granicznej jako służb, które na pierwszej linii frontu walczą z epidemią,
- Domagamy się przeznaczenia nieograniczonych środków na wsparcie dla białego personelu, policji i straży granicznej, a te służby dziś w dalszym ciągu są niedofinansowane widzimy np. policjantów, którzy pilnują osób na przymusowej kwarantannie, a nie mają ani kombinezonów ani innego potrzebnego sprzętu, to jest to widok zatrważający. Niedofinansowanie widoczne jest tez w szpitalach i na polskich granicach, a to jest pierwsza linia frontu walki z epidemią. To jest dla nas priorytet, a każdy złoty wydany na ten obszar skróci stan epidemii, co z kolei pozwoli na szybszy powrót do normalnych warunków w gospodarce mówi Interii Grzegorz Sikora, rzecznik prasowy FZZ.
-W drugiej grupie najważniejszych postulatów jest zwolnienie z ZUS dla wszystkich płatników przez pół roku. Kolejny postulat to jednorazowy dodatek w wysokości 3 tys. zł dla każdego pracującego obywatela, bez względu na rodzaj umowy czyli niezależnie od tego to czy jest to umowa o pracę, umowa o dzieło czy samozatrudnienie - dodaje Sikora, choć zastrzega, że jeśli chodzi o postulat tego dodatku, to związek jest otwarty na negocjacje.
Forum ZZ chce też wprowadzenia zakazu zwolnień do końca 2020 roku, a 85 proc. pensji powinna być wypłacanej przez rząd do momentu ustabilizowania sytuacji.
Ze względu na to, żeby pomoc odbywała się bez zbędnych procedur miałoby to dotyczyć wszystkich firm, a nie tylko tych, które wykażą, że ucierpiały przez epidemię koronawirusa.
Chcemy też, żeby został podwyższony wiek dzieci uprawniający rodziców do dodatkowego zasiłku opiekuńczego do 12 roku życia.
- Zdajemy sobie sprawę, że to wysoko postawiona poprzeczka od strony ekonomicznej, ale zarówno KE jak EBC wyraźnie rekomendują, aby obecnie nie trzymać się żadnych reguł budżetowych, ale pompować w gospodarkę ile się da, bo to w przyszłości, jak gospodarka wróci do dobrej kondycji, to się zwróci w postaci podatków - dodaje Sikora.
NSZZ Solidarność postuluje m.in., żeby radykalnie podnieść zasiłek dla osób bezrobotnych, w szczególności dla tych, którzy utracili lub utracą pracę w wyniku oddziaływania COVID-19 i płacili składki na ubezpieczenie społeczne, ponieważ świadczenie postojowe dla samozatrudnionych i osób na umowach cywilnoprawnych będzie wyższe niż zasiłek dla osób bezrobotnych, które były pracownikami na umowach o pracę.
Podobnie jak OPZZ również zwraca uwagę na zbyt niskie środki na dofinansowanie wynagrodzeń.
- Kwota dofinansowania w okresie przestoju ekonomicznego oraz kwota dofinansowania do wynagrodzeń w okresie obniżonego wymiaru czasu pracy przez okres 3 miesięcy, biorąc pod uwagę obecny stan funduszu, będzie mogło otrzymać maksymalnie łącznie ok. 141 400 pracowników. Konieczne jest dofinansowanie funduszu dla zapewnienia możliwości ochrony miejsc pracy w szerszym zakresie - uważa NSZZ Solidarność.
Krytykuje przyjęcie w ustawie dwudniowego terminu na zawarcie układu lub porozumienia w sprawie zasady ustalania warunków i trybu wykonywania pracy w okresie przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy. NSZZ Solidarność uznaje ten krótki termin " za skandalicznie niski" i uważa, że decydujące stanowisko pracodawcy w przypadku nie zawarcia stosownych porozumień w tym terminie świadczy o pozornej roli związku zawodowego w tym kontekście.
Wątpliwości związku budzi proponowana regulacja świadczenia postojowego dla osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą oraz wykonujących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, zwłaszcza umów o dzieło. Zdaniem NSZZ Solidarność regulacja stwarza duże ryzyko nadużywania prawa do świadczenia postojowego. - Umowy o dzieło nie są obecnie nigdzie rejestrowane. Przyjęta konstrukcja świadczenia postojowego może spowodować że nagle w obrocie pojawi się nieograniczona liczba takich umów zawartych fikcyjnie przed dniem 1 lutego 2020 r.- uważa NS ZZ Solidarność.
Postuluje, by dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników rozszerzyć także na duże przedsiębiorstwa oraz uważa, że trzeba zapewnić wsparcie pracownikom domowym.
Wnosi też o wprowadzenie pełnego zwolnienia z podatku PIT zapomóg udzielanych pracownikom z funduszu socjalnego i funduszy związków zawodowych lub zwiększenia kwot wolnych od podatku z tego tytułu. Chce też, by przyznać zasiłek opiekuńczy również rodzicom, których dzieci są w wieku do 15 roku życia. Obecnie te granica wiekowa to 8 lat.
Monika Krześniak-Sajewicz