Zwolnić hamulce
Jeśli Rząd chce pomóc branży motoryzacyjnej, musi to zrobić szybko
Branży motoryzacyjnej grozi upadek, sprzedaż samochodów od roku z miesiąca na miesiąc gwałtownie spada. Jakie kroki powinien bezzwłocznie podjąć rząd, by pomóc branży - zapytaliśmy gości Klubu PG. Spotkanie odbyło się w redakcji w piątek.
Uczestnicy dyskusji orzekli, że konieczne jest ograniczenie importu samochodów używanych oraz wprowadzenie na nie akcyzy. Takie decyzje powinny być podjęte szybko. Później akcyzę będzie można zamienić np. na podatek ekologiczny, który dotyczyłby już całości samochodowego rynku. Najważniejsza w tej sprawie jest eliminacja złomu, a nie zakaz sprowadzania używanych aut w ogóle. Pozbawiłoby to możliwości nabycia takich pojazdów ludzi mniej zamożnych - powiedział Wojciech Drzewiecki. Czesław Świstak proponuje w ramach doraźnej pomocy rządu zawieszenie akcyzy na nowe samochody na rok lub dwa albo jej zamianę na ulgę w przypadku oddania używanego auta na złom.
Uczestnicy forum uważają, że nadszedł czas, aby zostały uregulowane kwestie finansowania zakupu samochodu, m.in. kredytu konsumenckiego i leasingu, w tym także samochodów osobowych. Być może trzeba byłoby się zdecydować nawet na większe zadłużenie wewnętrzne - powiedział Stefan Bieliński. Jego zdaniem, na Zachodzie nikt tak naprawdę nie ma samochodu na własność i przez całe życie spłaca kolejne auta.
W Europie 60-70 proc. aut sprzedawanych jest w leasingu. Te rozwiązania mogłyby pomóc w zwiększeniu sprzedaży samochodów z segmentów najniższych. Auta z wyższych półek bronią się w Polsce nie najgorzej.
Jest jeszcze sprawa przemysłu. Silny złoty jest dobry dla kapitału spekulacyjnego, ale zły dla eksporterów samochodów, szczególnie takich jak Fiat, którego seicento jest produkowane z części i podzespołów krajowych - nad tym też trzeba myśleć.