Zysk BRE powinien być wyższy
BRE Bank liczy, że w 2011 roku poprawi w porównaniu z 2010 rokiem zyskowność, a dzięki rosnącym przychodom wskaźnik kosztów do dochodów powinien spaść - poinformował PAP Cezary Stypułkowski, prezes BRE Banku.
"To, że w 2011 roku zysk netto banku będzie wyższy niż w 2010 roku, jest wysoce prawdopodobne. W trakcie roku rynek powinien zobaczyć, że bank utrzymuje dyscyplinę kosztową, co przy rosnących dochodach, powinno sprawić, że wskaźnik kosztów do dochodów powinien się w 2011 roku poprawić" - powiedział.
Zysk netto grupy BRE Banku w pierwszym kwartale 2011 roku wzrósł do 229,7 mln zł z 115,4 mln zł rok wcześniej. W 2010 roku zysk grupy BRE Banku wynosił 641,6 mln zł.
Pod koniec I kwartału wskaźnik kosztów do dochodów spadł do 49,1 proc., z 51,8 proc. za 2010 rok.
W I kwartale 2011 roku dochody podstawowe banku wyniosły 713,9 mln zł, czyli były o 1,5 proc. wyższe niż w IV kwartale 2010 roku. Pierwszy kwartał 2011 roku był czwartym z kolei kwartałem wzrostu dochodów banku.
Bank podał w ubiegłym tygodniu, że sprzedał za 97 mln zł portfel wierzytelności zagrożonych o łącznej wartości nominalnej 621 mln zł. Spółka szacuje, że dzięki tej transakcji wynik brutto grupy za II kwartał może zwiększyć się o 86 mln zł.
"Portfel obejmował kredyty segmentu consumer finance, głównie portfel kredytów ratalnych, udzielanych zewnętrznym klientom. To pierwsza duża transakcja tego typu w BRE" - powiedział Stypułkowski.
"Transakcja ta będzie miała pozytywny wpływ na jakość portfela kredytowego banku" - dodał.
- BRE Bank planuje w IV kwartale 2011 roku przedstawić politykę dywidendową banku oraz zaktualizować cele średnioterminowe, pozostawiając kierunek rozwoju banku bez zmian - poinformował PAP Cezary Stypułkowski, prezes BRE Banku.
"Przy okazji aktualizacji strategii przedstawimy politykę dywidendową banku. Historycznym standardem w sektorze bankowym jest wypłata 30 proc. jednak odpowiedzialnie będziemy mogli powiedzieć, jaka część zysku może trafić na dywidendę, gdy będziemy znać dalsze kierunki naszego przyszłego rozwoju. To może być i 20 proc., i 40 proc., jednak musi być poparte szczegółowym rachunkiem" - powiedział Stypułkowski.
W ogłoszonej na początku 2010 roku strategii bank założył wzrost ROE brutto do końca 2012 roku do około 20 proc. i spadek wskaźnika kosztów do dochodów do około 50 proc. Bank planuje też ponad 10-proc. średnioroczny wzrost przychodów w latach 2010-2012
Pod koniec I kwartału wskaźnik kosztów do dochodów spadł do 49,1 proc., a ROE brutto wzrósł do 18 proc.
"W stosunku do tego, co ogłaszaliśmy na początku 2010 roku realizujemy większość postawionych celów. Pod koniec tego roku, w IV kwartale, planujemy przedstawić aktualizację tej strategii. Nie będzie fundamentalnych zmian, ale dopasujemy ją do obecnej sytuacji i potencjału banku" - powiedział Stypułkowski.
"Jeśli chodzi o wskaźnik kosztów do dochodów nie ma przesłanek, żeby trend się zmienił. Myślę, że trudniej będzie poprawić wskaźnik ROE, bo zależy on także od tego, jak liczony jest kapitał, a tu sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana. Nowa regulacja nadzoru, która przewiduje wyższe obciążenie kapitału ryzykiem w stosunku do ekspozycji walutowych nie będzie dla nas neutralna, bo my mamy duży portfel tego typu" - dodał.
W I kwartale 2011 roku dochody podstawowe banku wyniosły 713,9 mln zł, czyli były o 1,5 proc. wyższe niż w IV kwartale 2010 roku. I kwartał był czwartym z kolei kwartałem wzrostu dochodów banku.