Pensja od 10 do 20 tys. zł brutto. Tak się zarabia w IT, wolnych etatów nie brakuje, ale rynek się zmienia

• W Polsce brakuje nawet 150 tys. informatyków do poziomu średniej UE
• W 2022 r. średnie zarobki w branży wzrosły o 13,1 proc. 
• Ile zarabiają informatycy? Na większości stanowisk IT pensje to 10-20 tys. zł. brutto
• A co z podwyżkami? Średnie tempo wzrostu płac w IT maleje w ostatnim czasie 
• Wielu początkujących informatyków ma nierealne oczekiwania finansowe

Polska jest największym rynkiem IT w Europie i zarazem jednym z krajów, gdzie jest największe zapotrzebowanie na specjalistów tej branży. Według jednych szacunków brakuje ich 25 tys., ale np. raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego "Ilu informatyków brakuje w Polsce?" wskazuje, że aby osiągnąć średnią dla Unii Europejskiej na poziomie 4,5 procent siły roboczej powinno ich być o niemal 150 tys. więcej niż obecnie.

Wciąż za mało mamy absolwentów kierunków informatycznych i pokrewnych - rynek pracy zgłasza co najmniej czterokrotnie większe zapotrzebowanie. Oznacza to też, że większość informatyków może przebierać w ofertach, co ma oczywiście odzwierciedlenie w ich zarobkach. W Polsce zwolnienia specjalistów IT są rzadkie - pod tym względem nasz rynek idzie pod prąd globalnym trendom. W latach 2021-2022 na świecie pracę traciło po ponad 160 tys. specjalistów IT, a zapowiedzi zwolnień na ten rok są jeszcze wyższe.

- Tempo wzrostu wynagrodzeń w IT w Polsce maleje. Oczywiście najlepsi pracownicy, zwłaszcza ci o unikalnych specjalizacjach, nadal będą zarabiać coraz więcej. Technologia się jednak popularyzuje i upraszcza - to, co kiedyś stanowiło "tajemną wiedzę", dziś jest łatwo dostępne, więc ta wiedza i umiejętności też stają się powszechne. Młodzi ludzie, którzy chcą zacząć karierę w IT, powinni dopasować swoje oczekiwania do realiów na lokalnym rynku. W naszej części Europy nie budzą zdziwienia zarobki na poziomie 100-150 tys. euro rocznie (red: ok. 35-55 tys. zł/mies.), ale dotyczy to najlepszych fachowców z dużym doświadczeniem. Zależy to również od branży, mniej mogą zarabiać specjaliści, którzy chronią systemy informatyczne np. w szpitalach czy urzędach, a przecież ich odpowiedzialność jest równie duża - podkreśla w rozmowie z Interia Biznes Andrzej Niziołek, ekspert firmy Veeam.

- Oczekiwania finansowe kandydatów z mniejszym doświadczeniem i tych dopiero wkraczających na ścieżkę kariery są często wygórowane. Ma to związek z powszechnym przekonaniem o niebotycznych zarobkach w IT. Myślę, że to te osoby najszybciej odczują zmiany na rynku. Jeszcze niedawno bywało, że jakiekolwiek doświadczenie programistyczne gwarantowało wysokie zarobki, ale dziś pracodawcy mogą pozwolić sobie na ostrzejszą selekcję. Choć nadal brakuje specjalistów w tej branży, większa dostępność kandydatów spowoduje, że oczekiwania dotyczące poziomu wynagrodzenia muszą być bardziej realistycznie powiązane z wiedzą, umiejętnościami i doświadczeniem - mówi Interii Biznes Tomasz Godlewski, specjalista ds. rekrutacji w firmie WithSecure.

Wg danych firmy Grafton Recruitment w 2022 r. wynagrodzenia w sektorze informatycznym wzrosły w Polsce średnio o 13,1 proc. (przy rocznej inflacji na poziomie 14,4 proc.) i dotyczyło to niemal wszystkich stanowisk w tej branży. Podwyżki 69 proc. specjalistów przekroczyły 10 proc., a na 14 proc. stanowisk były ponad dwudziestoprocentowe. Autorzy raportu podkreślają, że to największa skala podwyżek wynagrodzeń w historii branży. Co więcej - 63 proc. informatyków deklaruje, że w razie zmiany pracy oczekują podwyżki o kolejne 20-40 proc.

- Nawet informatycy, którzy w danej chwili nie realizują żadnego projektu, nie akceptują niższych wynagrodzeń - chcą utrzymania dotychczasowej stawki, choćby kosztem dłuższego poszukiwania pracy - mówi Interii Biznes Agnieszka Zakościelna, IT Delivery Center Manager w Grafton Recruitment.

- Nie możemy mówić o trendzie spadkowym w wynagrodzeniach. Pensje nadal rosną, choć w tempie, które nie zawsze nadąża za inflacją. W efekcie wielu pracowników postrzega zmianę pracy jako najskuteczniejszą metodę, by otrzymać podwyżkę. Widać to w wysokich wymaganiach finansowych ujawnianych w procesie rekrutacyjnym. Wydaje się, że kompetentni i doświadczeni pracownicy nie mają problemu ze znalezieniem dobrze płatnej pracy - dodaje Tomasz Godlewski.

Największy wzrost wynagrodzeń nastąpił na stanowiskach związanych z danymi - w obszarach BI, Big Data i Data Science wyniósł on średnio 22 proc., a w przypadku Big Data Developera przekraczał nawet 40 proc. Na porównywalną podwyżkę mogły też liczyć osoby na stanowisku Technical Leadera. Jak podkreślają eksperci to obecnie jedna najtrudniejszych pozycji do obsadzenia, firmy poszukują na to stanowisko kandydatów kompetentnych zarówno pod kątem technicznym, mogących pełnić również rolę mentora, jak i z dużym obyciem biznesowym i doświadczeniem w kierowaniu zespołem.

Eksperci zwracają uwagę, że w branży coraz bardziej liczyć się będą specjalizacja i kreatywność. Popularyzacja AI zmienia wyraźnie rynek. - Wciąż są problemy z dostępnością pracowników IT, zwłaszcza o wysokich kwalifikacjach. Jest też jednak coraz więcej narzędzi do automatyzacji procesów wytwórczych oprogramowania i zarządzania środowiskami IT. Automatyzacja procesów, zwłaszcza zastosowanie sztucznej inteligencji, coraz częściej sprawiają, że nie trzeba angażować specjalistów w mniej wymagające i powtarzalne zadania. Mogą skupić się na kreatywnych aspektach swojej pracy - zauważa w rozmowie z Interia Biznes Witold Żukowski, Country Manager w firmie Red Hat Polska.

W szczegółowych tabelach wynagrodzeń liczby czterocyfrowe to rzadkość, ale i one zaczynają się na poziomie 5000 zł. Widać też duże zróżnicowanie płac na tym samym stanowisku - np. w Krakowie rozpiętość płac na pozycji Network Engineer sięga od 14 do 23 tys. zł. Zarobki w IT zależą też od miast - w Łodzi widełki płac na analogicznym stanowisku sięgają od 10,5 do 16 tys. zł. Generalnie najlepiej zarabiają specjaliści IT w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie, tuż za podium są Katowice, Trójmiasto i Poznań.

- Ale i tak najwięcej zarabiają specjaliści, którzy pracują dla zagranicznych firm i mają "zachodnie" kontrakty, a mieszkają w Polsce. Nawet gdy płacą wysokie podatki typowe dla np. Szwecji czy Norwegii, to z powodu różnicy kosztów utrzymania tamte pieniądze wydawane w naszych realiach są dodatkowym bonusem. Światowe firmy chętnie zresztą zatrudniają specjalistów IT z Polski, ale także np. z Czech czy Rumunii - mają tę samą wiedzą co ich koledzy z zachodniej Europy - podsumowuje Andrzej Niziołek z Veeam.

Wojciech Szeląg