Droższe kredyty?

Sytuacja na świecie nie skłania do dalszych podwyżek stóp. Rozmawiamy z Janem Czekajem, członkiem RPP

Sytuacja na świecie nie skłania do dalszych podwyżek stóp. Rozmawiamy z Janem Czekajem, członkiem RPP

Czy RPP, decydując w kwietniu o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, kierowała się słabszymi danymi o produkcji i sprzedaży detalicznej w marcu?

- Myślę, że to był jeden z powodów, ale dane z jednego miesiąca nie pozwalają na wyciąganie daleko idących wniosków. Musimy poczekać na dane z kwietnia i maja. Owszem, pewne oznaki osłabienia były widoczne w marcu, ale nie wiemy, czy to był początek spowolnienia czy też krótkotrwałe odchylenie od dłuższego trendu. Myślę, że mając informacje z dwóch, trzech miesięcy, będziemy mogli precyzyjniej odpowiedzieć na to pytanie.

Reklama

A jeżeli tendencja z marca zostanie utrzymana w kwietniu, to w maju podwyżki nie będzie?

- Myślę, że jeżeli dane z gospodarki za kwiecień będą także słabsze, to podwyżki w maju nie będzie. Trzeba będzie czekać na kolejną porcję informacji. W czerwcu będziemy mieli i kolejne dane i projekcję inflacji, która może pokazywać inną ścieżkę inflacji niż projekcja lutowa, chociażby z powodu silnego umocnienia złotego, co sprzyja obniżaniu tempa wzrostu cen.

Rozumiem, że obecnie mamy do czynienia z przerwą w podwyżkach, a nie z zakończeniem cyklu zacieśniania polityki pieniężnej?

- Jeżeli dane będą pokazywać, że dochodzi do spowolnienia, to moim zdaniem nie byłoby już potrzeby podwyższania stóp. Oznaczałoby to bowiem, że występujące obecnie podażowe czynniki wzrostu inflacji nie będą wzmacniane czynnikami popytowymi. Rada obawia się sytuacji, w której czynniki podażowe byłyby wzmacniane czynnikami popytowymi i to skłaniało do podwyżek stóp.

Jaki jest wpływ sytuacji na świecie na działania RPP?

- Trzeba zwrócić uwagę na trzy grupy czynników: wzrost gospodarczy i inflację na świecie oraz to co robią inne banki centralne. Jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy, to perspektywy nie są najlepsze, gospodarka amerykańska będzie prawdopodobnie rozwijać się wolniej, europejska również i to na pewno będzie miało wpływ na naszą gospodarkę. Jak duży - trudno na razie ocenić. Ale jednocześnie spowolnienie na świecie wpłynie na łagodzenie napięć inflacyjnych. Obecnie znajdujemy się jednak w okresie podwyższonej inflacji na świecie i chociaż inflacja w Polsce przekracza poziom dopuszczalnych odchyleń od celu, to nie możemy ignorować tego, co dzieje się w otoczeniu polskiej gospodarki.

Tak jak kilka lat temu importowaliśmy niską inflację z zewnątrz, tak obecnie importujemy inflację wyższą i polityka pieniężna ma w tych warunkach ograniczone możliwości przywracania inflacji do pożądanego poziomu. Trzecia grupa czynników związana jest z tym, co robią inne banki centralne. A wygląda na to, że najważniejsze banki centralne bardziej dziś troszczą się o perspektywy wzrostu gospodarczego (np. amerykański Fed) niż o zagrożenia inflacyjne. Reasumując, można stwierdzić, że sygnały płynące z gospodarki światowej nie skłaniają do podwyższania stóp procentowych.

Kiedy byłby możliwy spadek kosztu kredytu? Jeżeli czynniki odpowiedzialne za wzrost inflacji leżą tak naprawdę poza obszarem wpływu RPP, to skąd decyzja o serii podwyżek na początku tego roku? Jakie jest zdanie Jana Czekaja na temat mocnego złotego?

Rozmawiał Mirek Kuk. Więcej: Gazeta Prawna 8.05.2008 (90) - str.6

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: bank | droższe | Rada Polityki Pieniężnej | sytuacja | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »