Branża budowlana zmaga się z coraz większymi problemami

Branża budowlana znajduje się obecnie w okresie dużego wzrostu. Obserwujemy bardzo dużą kumulację inwestycji infrastrukturalnych - drogowych, kolejowych i portowych. Widać wzmożoną aktywność samorządów w tym zakresie. Dobra koniunktura ma miejsce także na rynku inwestycji prywatnych - komercyjnych i przemysłowych, również mieszkaniowych. To stawia przed branżą nowe wyzwania i potencjalne zagrożenia.

Niepokojąca jest przyszłość i perspektywa zakończenia projektów unijnych. Pojawiają się pytania o dalsze inwestycje infrastrukturalne. Firmy liczą na współpracę ze stroną publiczną w zakresie partnerstwa publiczno-prywatnego. Chcą, aby był to efektywnie wykorzystywany element, który pozwoli rozwijać polską infrastrukturę.

- Głównym problemem jest wzrost kosztów realizacji przy istniejących długoterminowych kontraktach infrastrukturalnych, które nie przewidują klauzul waloryzacyjnych - powiedział serwisowi eNewsroom Wojciech Trojanowski, wiceprezydent Pracodawców RP, członek zarządu Strabag.

Reklama

- Trudności, które pojawiły się kilka lat temu, dziś są jeszcze większe. Mniej więcej od roku koszty realizacji rosną, branża ma problemy z waloryzacją kontraktów. W dyskusji ze stroną publiczną na ten temat nadal brakuje wypracowanych rozwiązań. Istniejące klauzule - o ile w ogóle są w umowach - są nieefektywne i nie rozwiązują problemów. Patrząc długofalowo na sytuację demograficzną i makroekonomiczną, sektor będzie miał cały czas trudności z pozyskiwaniem nowych pracowników, głównie młodych ludzi zainteresowanych pracą. Jest to również związane z brakiem odpowiedniego systemu kształcenia zawodowego. Czekają nas problemy, które już teraz istnieją we wszystkich bogatych państwach - brak chętnych do zatrudnienia w branży budowlanej. Inwestorzy będą musieli liczyć się z tym, że za każdy realizowany projekt zapłacą o wiele więcej, co przełoży się też na wyższe koszty mieszkań, infrastruktury, ale też na rezygnację z pewnych przedsięwzięć. W tym roku Strabag uczestniczył w przetargach, w których zajmował pierwsze miejsce. Zdarzyły się jednak sytuacje, kiedy przetargi na ponad 700 milionów zostały unieważnione z powodu braku środków inwestora na realizację kontraktów po obowiązujących dziś cenach. Kolejnym problemem w branży jest też brak płynności. Rosnące koszty, brak podwykonawców i duża kumulacja projektów sprawia, że cały sektor ma trudności z ich finansowaniem - dodał Trojanowski.

eNewsroom
Dowiedz się więcej na temat: budownictwo | branża budowlana | mieszkanie | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »