Budownictwo. Ciężki czas dla branży - brakuje zleceń i pracowników
Mimo nadchodzącego kryzysu i spodziewanego spowolnienia firmy z branży budowlanej wciąż narzekają na brak odpowiednich kadr. Brakuje dobrze wykwalifikowanych pracowników jak i tych, którzy mogliby wykonywać najprostsze prace.
Cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze budowlani, elektrycy, elektromechanicy, elektromonterzy, monterzy instalacji budowlanych, murarze, tynkarze, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych, pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie, robotnicy budowlani, spawacze, ślusarze - analitycy z Grupy Progres (agencja HR) wymieniają zawody, których przedstawiciele mile widziani byliby przez większość pracodawców z sektora budowlanego.
Jak wynika z raportu Grupy Progres - mamy do czynienia z deficytem pracowników w sektorze budowlanym. W porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej - na przełomie grudnia 2022 i stycznia 2023 zanotowano spadek liczby rekrutacji aż o 40 proc.
"Osób w wymienionych zawodach po prostu brakuje i znalezienie ich będzie stanowić dla pracodawców prawdziwe wyzwanie. Braki kadrowe w budowlance to jednak nie nowość. Deficyty kandydatów w poszczególnych zawodach występowały też w latach ubiegłych. Co więcej, w 2022 roku lista deficytowych profesji była dłuższa o betoniarzy i zbrojarzy" - dodają eksperci i tłumaczą, że 2022 rok upłynął branży budowlanej pod znakiem wyzwań związanych z bezprecedensowym wzrostem cen. Inflacja i rekordowe koszty negatywnie odbiły się na rentowności realizowanych inwestycji.
"Może się jednak okazać, że to nie koniec tego trudnego dla budowlanki czasu. Na horyzoncie pojawił się inny problemem - brak rąk do pracy, mimo że potrzeby rekrutacyjne są mniejsze niż przed rokiem. Z niedoborami kadrowymi zmagają się zarówno firmy budujące domy i mieszkania, jak i obiekty przemysłowe, magazynowe czy realizujące inwestycje drogowe. Bez względu na wielkość prowadzonego biznesu i rodzaj inwestycji, znalezienie odpowiedniej osoby na sezon wiosenny okazuje się dużym wyzwaniem" - zwracają uwagę analitycy budowlanego rynku pracy.
- Największy deficyt kadrowy dotyczy nie tylko robotników budowlanych dedykowanych do prostych prac. Jest też ogromny problem ze znalezieniem fachowców - podsumowuje Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres.
Zobacz także: