Koniec flauty w cenach mieszkań
Trzeci miesiąc z rzędu obserwujemy lekki wzrost cen mieszkań. Rok do roku mieszkania średnio zdrożały o 3,7 proc., ale niektórych miastach notujemy spadki stawek. Siły popytu i podaży nadal pozostają we względnej równowadze.
7 445 zł - to aktualna przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie. To stawka najwyższa od początku 2012 r., czyli od 3,5 roku. Rok temu mediana ceny transakcyjnej metra mieszkania w Warszawie wynosiła 6 901 zł, co oznacza wzrost rok do roku o 7,9 proc. Ale ceny rosną nie tylko w Warszawie. Najnowsze notowanie Indeksu Cen Transakcyjnych to 835,40 punktów (o 3,7 proc. więcej niż przed rokiem), co jest wartością najwyższą od stycznia 2012 r. Indeks wyliczany jest na podstawie transakcji na rynku mieszkaniowym dokonanych przez klientów Home Brokera i Open Finance, pokazuje on realną zmianę cen na rynku mieszkaniowym w największych miastach.
W ostatnim roku mieszkania zdrożały w większości badanych przez HB i OF ośrodków. W ciągu 12 miesięcy ceny wzrosły najbardziej w Łodzi (o 13,5 proc. do 4134 zł za mkw.) i Bydgoszczy (o 8,3 proc. do 4309 zł za mkw.), z kolei największy spadek zaobserwowaliśmy w Poznaniu - o 9,4 proc. do 5107 zł za mkw. Niższe stawki niż przed rokiem są też w Gdańsku, Gdyni, Lublinie i Toruniu.
Oczywiście ceny różnie zmieniają się w poszczególnych miastach, a także na ich obszarze - jedne dzielnice rozwijają się, a inne upadają. - Choć większość inwestycji w dużych miastach realizowana jest głównie na obrzeżach, gdzie można kupić tańszy grunt i rzadziej napotyka się na problemy z otrzymaniem pozwolenia na budowę, to nadal część deweloperów decyduje się na przygotowywane dużym nakładem kosztów i czasu inwestycje w centrum. Robią to ze względu na możliwe wyższe zyski oraz na budowanie wartości i prestiżu marki - zaznacza Robert Latuszek, Analityk Projektów Inwestycyjnych, Home Broker Business.
Po ponad półtora roku stabilizacji, gdy od czerwca 2013 r. do lutego 2015 r. stabilnie utrzymywał się w przedziale 800-820 punktów, teraz obserwujemy lekkie ożywienie, czego efektem jest najnowszy odczyt - najwyższy od trzech i pół roku. Lekki wzrost cen nieruchomości to zdrowy objaw dobrze świadczący o rynku i mogący zachęcać do inwestowania na nim inwestorów spoza kraju. To zresztą widać już w danych MSW za 2014 r., w którym to cudzoziemcy kupili w Polsce 170 tys. metrów kwadratowych mieszkań, o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Najczęściej w nieruchomości w naszym kraju inwestują Niemcy, Ukraińcy, Brytyjczycy, Francuzi i Włosi.
Ożywienie obserwujemy nie tylko w cenach mieszkań, widać je też w rosnącej aktywności deweloperów, którzy notując rekordową sprzedaż liczą na utrzymanie jej w kolejnych kwartałach. Przez ostatni rok wystąpili o pozwolenie na budowę 83,3 tys. lokali mieszkalnych, rośnie też liczba rozpoczętych budów - przez ostatnich dwanaście miesięcy było to 77,5 tys., najwięcej od co najmniej pięciu lat. Obecny stan kilkuprocentowych wzrostów w skali roku powinien utrzymać się przez najbliższe miesiące.
Komentarz Roberta Latuszka, analityk projektów inwestycyjnych, Home Broker Business: - Obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym to pokłosie zbalansowanej relacji pomiędzy popytem a podażą na rynku polskich nieruchomości. Mowa tu o działalności deweloperskiej i liczbie mieszkań jakie obecnie realizują są stale zaspokajane przez zawierane transakcje ze strony kupujących. Skąd jednak bierze się tak wysoki popyt na mieszkania w Polsce? Do wielokrotnie powtarzanych przyczyn działających na popyt należy dodać jeszcze jedną: rosnący napływ imigrantów, głównie z Ukrainy. Liczba ponad 42 tysięcy pozwoleń na pobyt czasowy wydanych w 2014 r. obrazuje, jak poważna jest to grupa potencjalnych nabywców. W ciągu roku liczba cudzoziemców, którzy legalnie i oficjalnie osiedlili się w Polsce wzrosła o 50 tys. Rosnące zainteresowanie zakupem mieszkania przez naszych wschodnich sąsiadów powinien być sygnałem dla firm deweloperskich, aby przygotowywały swoją ofertę i materiały marketingowe nie tylko po polsku.
Marcin Krasoń