Kryzys nadszarpnął fortuny Obamy i byłych prezydentów
Prezydenci USA żyją w świecie, o jakim większość śmiertelników może jedynie pomarzyć. Ale czy w obliczu kryzysu na realnym rynku nieruchomości ich domy zachowają swoje nierealne ceny, czy stracą na wartości równie szybko, jak inne?
Jedną wspólną cechą prezydenta i przeciętnych mieszkańców, oczywiście tych z grubszymi portfelami, jest upodobanie do olbrzymich rezydencji. W poradniku "2010 Investment Guide" znajdują się wskazówki, jak przy pomocy trustów - zarządów powierniczych - zabezpieczyć takie wielopokoleniowe majątki przed podatkami i sporami rodzinnymi.
Badanie skłoniło nas do zastanowienia się, ile jest warta słynna rezydencja Kennedych w Hyannisport, w stanie Massachusetts. Na ile wycenia się inne prywatne domy, należące teraz lub poprzednio do amerykańskich prezydentów? A na ile elegancką posiadłość, którą Barack i Michelle Obamowie kupili w 2005 r., krótko przed załamaniem na rynku nieruchomości?
12 domów prezydenckich, których wartość spadła na skutek kryzysu na rynku nieruchomości
Amerykańskie dzielnice, gdzie najtrudniej sprzedają się luksusowe domy
14 rynków nieruchomości w największych opałach
10 miast z najszybciej rosnącą liczbą nieruchomości zajmowanych przez banki
Najlepsze miasta dla kredytobiorców
Oszacowanie wartości takich rezydencji to niemal w równym stopniu sztuka, co nauka. Nie istnieje bowiem sposób wyceny wartości szeroko zakrojonych remontów. Nie istnieje też sposób uwzględniania w wycenie prawdopodobieństwa, że o dom rozpęta się zacięta walka między miłośnikami historii, którzy będą gotowi zapłacić ekstra, ponieważ zatrzymał się tam kiedyś głównodowodzący sił zbrojnych.
Aby oszacować ich ceny, "Forbes" zasięgnął języka u lokalnych pośredników obrotu nieruchomościami, przeglądnął porównywalne oferty dostępne na rynku oraz sprawdził wyceny w serwisie Zillow.com z Seattle w stanie Waszyngton, który gromadzi dane na temat nieruchomości.
Okazuje się, że podczas kryzysu kilka domów prezydenckich straciło na wartości. Co z dawną posiadłością Baracka i Michelle? Kryzys gospodarczy zaskakująco łagodnie dotknął wartości domu Obamów.
Agent obrotu nieruchomościami, Beki Darin z Prudential Rubloff Properties w Chicago, ocenia, że chicagowski dom prezydenta wart jest około 1,65 mln dol. dzięki przeprowadzonemu przez prezydencką parę remontowi oraz wzrostowi wartości na skutek odkupienia kawałka sąsiedniej działki od skazanego oszusta, Tony'ego Rezko.
Jest to mniej niż ta zielona enklawa w rejonie Kenwood, na południu Chicago, była warta w szczytowym okresie na początku 2008 r. Jednak to, o ile spadła jej cena, jest kwestią sporną. Z danych serwisu Zillow wynika, że wartość domu Obamów spadła o 20 proc., natomiast Darin z firmy Prudential jest przekonany, że spadek wyniósł raczej w granicach 5 proc.
Kwota 1,65 mln dol. jest równa sumie, jaką Obamowie zapłacili w 2005 r. (krytycy zaatakowali parę z powodu kwestii etycznych w związku z zakupem domu oraz kawałka sąsiedniej działki po kosztach od znanego działacza pozyskującego pieniądze na cele polityczne). Na poparcie swojej wyceny Darin powołuje się na niedawne transakcje sprzedaży rezydencji w Kenwood. Zawarto tu ich w tym roku siedem, na kwotę 1 mln dol. Za 1,4 mln dol. sprzedano np. dom sąsiadujący z rezydencją Obamów.
Z obliczeniami Darina nie zgadza się agent obrotu nieruchomościami, która pośredniczyła w sprzedaży domu Obamom. Donna M. Schwan z MetroPro Realty podkreśla, że dom pary prezydenckiej można dziś sprzedać za 2,2 mln dol., nawet jeżeli nie przeprowadzono by w nim wcześniej remontów. Twierdzi, że jeśli uwzględnić koszt remontów, to Obamowie są właścicielami domu wartego 3 mln dol.
Schwan może mieć lekką skłonność do zbyt wygórowanych wycen. W 2005 r. wspólnie z klientem żądała kwoty o 18 proc. większej od tej, jaką Obamowie zapłacili za dom. Ma jednak bez wątpienia rację, że dodatkowa ziemia i remont podniosły wartość tego domu. Nawet gdyby przyjąć ostrożną wycenę Darin, to wydaje się oczywiste, że Obamowie nie podzielili losu wielu innych ludzi, którzy kupili domy w szczycie boomu mieszkaniowego w Chicago.
Ceny w "Wietrznym Mieście" spadły średnio od 25 do 30 proc. w porównaniu z najwyższymi poziomami. Warto zauważyć, że ceny rezydencji w Kenwood mogą spaść w przyszłości. Na rynku dostępnych jest ich teraz osiem, sprzedają się jednak w tempie jedna na miesiąc. Zapasy na poziomie siedmiu miesięcy kwalifikują się jako nadmiar. Nawet sąsiedzi Obamów musieli się zgodzić na ofertę o 20 proc. niższą od ceny, jakiej początkowo żądali.
Historyczną posiadłość w Cape Cod, należącą do rodziny zmarłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego, surowym okiem wycenił w tym roku pracownik urzędu skarbowego w Barnstable, w Massachusetts. Na działce o powierzchni 24 tys. m kw. znajdują trzy główne budynki. Najcenniejszy z nich jest budynek przy Marchant Avenue 50, z którego w przeszłości korzystał zmarły patriarcha rodu, Joe Kennedy.
21-pokojowa rezydencja o powierzchni 8 tys. m kw. ulokowana jest na malowniczym nadbrzeżu Nantucket Sound. Dwa pozostałe domy - Jacka Kennedy'ego przy Irving Avenue 111 i Bobby'ego przy Avenue 28 - mają po 37 tys. m kw.
Pracownik urzędu skarbowego w Barnstable oszacował niedawno łączną wartość trzech domów na 11,2 mln dol., czyli 3 mln dol. poniżej kwoty wyceny w szczytowym okresie. Potwierdzają to dwaj doświadczeni eksperci od nieruchomości z tej okolicy.
- Ceny domów spadły tam od 25 do 30 proc. - tłumaczy Amy Massey-Weider, która prowadzi biuro obrotu nieruchomościami Century 21 Shoreland w pobliskim Hyannis. To niedobra wiadomość dla właścicieli, za to dobra dla tych, którzy marzą o kupieniu kawałka wybrzeża, na którym wypoczywają członkowie klanu Kennedych.
- Jest to rewelacyjny czas na zakup ze względu zarówno na poziom cen, jak i stóp procentowych - dorzuca z optymizmem Massey-Weider.
Niższe ceny nie są aż tak złą wiadomością dla klanu Kennedych. Rodzina nie wydaje się zainteresowana sprzedażą któregokolwiek z domów. Do tego w 2009 r. musiała zapłacić podatek od nieruchomości w kwocie 118 400 dol., czyli 9 tys. dol. mniej niż w roku poprzednim. (W samym Hyannisport i w okolicy znajdują się jeszcze trzy inne domy Kennedych). Osobom, które chciałyby zamieszkać w ich sąsiedztwie, pomóc mogą pośrednicy, z którymi rozmawialiśmy: Massey-Weider i Diana Silvester.
Można również kupić dom, w którym zatrzymał się prezydent. Po odejściu z urzędu, prezydent Harry S. Truman przeprowadził się do miasta rodzinnego Independence w stanie Missouri, gdzie zamieszkał z żoną Bess w jej domu rodzinnym. Od tamtego czasu budynek przerobiono na muzeum. Swoje młodzieńcze lata Harry spędził jednak w innym domu w Independence, przy W. Waldo Avenue 909. Dom sprzedano w maju za niewygórowaną kwotę 365 tys. dol.
To 115 tys. więcej niż kwota, jaką w lipcu 2007 r. zapłacili poprzedni właściciele historycznego miejsca, Paul i Rita Nolan. Skąd taki skok ceny? Paul, projektant systemów mechanicznych, włożył w dom materiały i robociznę warte 110 tys. dol.
- Dom remontowano pięć lub sześć razy od czasu, gdy go wybudowano, ale jeszcze nigdy nie był gruntownie przebudowany - wyjaśnia Nolan. - Wywieźliśmy stamtąd 18 ciężarówek śmieci, a wwieźliśmy zaledwie dwie.
Nolanowi tak bardzo zależało na przebudowaniu domu we właściwy sposób, że upierał się, aby do cięcia oryginalnej stolarki korzystano z pił ręcznych. Zachował też każdy wyciągnięty z desek gwóźdź.
Rezultaty robią wrażenie.. Inaczej patrzy na to jednak syn Nolana, w wieku studenckim. - Nie zostanie tutaj, bo uważa, że dom jest stary i przerażający - tłumaczy Nolan. - Rozumiem, że historię trzeba lubić.
Najlepsze rynki nieruchomości w Ameryce
Stephane Fitch