Mit parteru upada
Z analiz agencji Metrohouse wynika, że z roku na rok zwiększa się liczba sprzedawanych mieszkań na parterach. Kupujący mają coraz mniej oporów przed nabywaniem takich lokali.
W ciągu ostatnich czterech lat o 4,9 pkt. proc. wzrósł odsetek mieszkań nabywanych na parterach. Obecnie już prawie co piąte mieszkanie sprzedawane na rynku wtórnym jest usytuowane na najniższej kondygnacji. Wyliczenia oparto na bazie kilkunastu tysięcy transakcji z rynku wtórnego przeprowadzonych przez doradców Metrohouse w siedmiu miastach w Polsce.
Wzrost sprzedaży mieszkań na parterze z pewnością nie jest pochodną ceny. Z wyliczeń wynika, że różnice w średniej cenie m kw. wszystkich sprzedawanych mieszkań a transakcjami na parterze nie są znaczące. Taki zakup nominalnie jest najbardziej opłacalny w Warszawie, gdzie m kw. mieszkania na parterze jest tańszy średnio o 243 zł. Kupując mieszkanie o powierzchni 50 m kw. możemy w sumie zaoszczędzić przeciętnie ponad 12 tys. zł. W Gdyni zakup mieszkania na najniższej kondygnacji da nam oszczędności rzędu 11,9 tys. zł, a w Łodzi 7,5 tys. zł. Analizowane transakcje wskazują, że najmniejsze różnice odnotowuje się w Krakowie, gdzie w 2012 r. mieszkania sprzedawane na parterze były tylko 15 zł tańsze za m kw.
Wzrostu popularności mieszkań na parterach nie można tłumaczyć tylko niższą ceną. Wraz z nadejściem deweloperów, którzy zadbali o kwestie bezpieczeństwa osiedli stereotyp niebezpiecznego mieszkania na parterze odszedł do lamusa. - Z moich obserwacji wynika, że duża część mieszkań sprzedawanych na parterach to mieszkania z ogródkiem w nowym budownictwie. Budynki powstałe w ostatnich kilkunastu latach dają większe poczucie bezpieczeństwa, osiedla są strzeżone, monitorowane, zamknięte. Jednocześnie parter z ogródkiem to idealne miejsce dla rodzin z dziećmi lub osób posiadających np. psa, a zdecydowanie tańsze i lepiej zlokalizowane niż większość domów, komentuje Ewa Mielczarczyk, dyrektor warszawskiego oddziału Metrohouse.
Marcin Jańczuk, Metrohouse & Partnerzy S.A.