NBP: Ceny mieszkań drożeją coraz szybciej!
Ceny mieszkań szybują w górę. Tylko w ciągu pierwszego kwartału tego roku w największych miastach ceny transakcyjne na rynku pierwotnym wzrosły o blisko 7 proc., a na rynku wtórnym o 8 proc. W niektórych miastach kwartalny wzrost był dwucyfrowy!
Najnowsze dane NBP pokazują, że ceny mieszkań wystrzeliły w górę i szybują z zawrotną prędkością.
- W pierwszy kwartale przeważały wzrosty cen mieszkań (licząc kwartał do poprzedniego kwartału-red.) niemal na wszystkich grupach rynków, wzrosły też dynamiki cen. Ceny transakcyjne na rynku pierwotnym (RPT) wzrosły we wszystkich grupach miast z uwagi na większą skalę sprzedaży lepiej zlokalizowanych i droższych mieszkań.
Rosnące ceny mieszkań na rynkach pierwotnych (głównie w stanie deweloperskim, tj. do wykończenia we własnym zakresie oraz kupowane z opóźnioną realizacją) przy wysokim popycie powodują też wysokie zainteresowanie nabywców tańszym rynkiem wtórnym, gdzie mieszkanie jest zazwyczaj gotowe do wprowadzenia się.
Na rynku wtórnym także obserwowano wzrost cen ofertowych (RWO) i transakcyjnych (RWT) we wszystkich grupach miast. Ceny korygowane indeksem hedonicznym rosły we wszystkich grupach miast, co oznacza, że podobne mieszkania sprzedawane były drożej niż miało to miejsce kwartał wcześniej - czytamy w najnowszym raporcie NBP o sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowym
Z załączonej do raportu tabeli wynika, że przykładowo w Gdańsku w ciągu tylko jednego kwartału na rynku pierwotnym ceny transakcyjne metra kwadratowego wzrosły o 12 proc., w Gdyni o ponad 14 proc., a w Warszawie o blisko 9 proc.!
Jak podaje NBP, w I kwartale 2021 roku oddano do użytkowania historycznie wysoką liczbę mieszkań, tj. 7,4 proc. więcej licząc rok do roku. Oddawano głównie mieszkania na sprzedaż i wynajem (57 proc. udział wobec 62 proc. w I kw. 2020 r.), indywidualne (analogicznie 41 proc. wobec 36 proc.), natomiast spółdzielcze i pozostałe (stanowiły po 1 proc., tj. pozostały bez zmian wobec I kw. 2020 r.).
Jednocześnie, szacowana stopa zwrotu z kapitału własnego deweloperów mieszkaniowych z projektów inwestycyjnych wzrosła względem poprzedniego kwartału i wyniosła ok. 23 proc. - Było to skutkiem wzrostu cen transakcyjnych, pokrywających z nadwyżką wzrost kosztów producentów mieszkań - podaje NBP. Wysokie szacowane stopy zwrotu z projektów mieszkaniowych oraz utrzymujący się popyt inwestycyjny i konsumpcyjny przyczyniały się do występowania inwestorów o wydawanie kolejnych pozwoleń na budowę mieszkań. W poprzednim kwartale szacowana stopa zwrotu z kapitału własnego deweloperów wyniosła 21 proc.
Ceny napędza popyt, również kreowany przez zakup mieszkań w celach inwestycyjnych i jako lokata kapitału. Tymczasem rosnące w zawrotnym tempie ceny mieszkań powodują, że są one coraz mniej dostępne dla zwykłego Kowalskiego, a według danych ze strategii demograficznej w Polsce wciąż mamy ogromny deficyt mieszkaniowy. Wynosił on 641 tys., co oznacza, że ok 1,9 mln osób zamieszkiwało niesamodzielnie (czyli w jednym mieszkaniu zamieszkiwało więcej niż jedno gospodarstwo domowe).
Jednocześnie, zaprezentowane w Polskim Ładzie (i powtórzone w tzw. strategii demograficznej) sposoby na rozwiązanie problemu mieszkaniowego zdaniem części ekspertów mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego czyli jeszcze bardziej wzrośnie popyt, co jeszcze mocniej nakręci ceny.
Monika Krześniak-Sajewicz
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami