Nieruchomości komercyjne. Eksperci: "To było trzęsienie ziemi"
Od lutego br. rynek nieruchomości komercyjnych przeżywa trzęsienie ziemi - zwracają uwagę eksperci. Pandemia spowodowała, że praktycznie z dnia na dzień w centrach handlowych, parkach i hotelach musiały zostać wprowadzone w życie różnego rodzaju restrykcje.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Największym wyzwaniem dla zarządców nieruchomości było wypracowanie od zera odpowiednich procedur. Były one potrzebne natychmiast, co wymagało intensywnej współpracy właścicieli nieruchomości, zarządców, najemców i prawników - zwraca uwagę Piotr Karpiński, szef działu zarządzania nieruchomościami w CBRE (światowy lider w zakresie doradztwa w zarządzaniu nieruchomościami komercyjnymi).
- Operacyjne funkcjonowanie obiektów zmieniło się bardzo w krótkim czasie. Pierwszy pakiet zmian wprowadził reżim sanitarny, zmieniono zasady sprzątania, ochrony, pojawiły się maseczkomaty, konieczna była odpowiednia kampania komunikacyjna. W centrach handlowych i hotelach trzeba było respektować obostrzenia i jednocześnie umożliwiać zachowanie ciągłości działalności. Wszystko odbywało się pod dużą presją czasu - wyjaśnia ekspert.
Piotr Karpiński dodaje, że ważnym wyzwaniem była także optymalizacja kosztów, związana ze spowolnieniem biznesu. Intensywnie renegocjowano tzw. aneksy covidowe do umów w galeriach handlowych, biurach czy hotelach. Optymalizowano koszty funkcjonowania obiektów, takie jak zużycie mediów, dostosowywanie wentylacji i klimatyzacji. W czasie największych obostrzeń i spowolnienia biznesu ograniczany był skład i liczba służb w obiektach, negocjowano ich umowy. - Dzięki tym działaniom koszty udało się ograniczyć o nawet 15-20 proc. - wylicza.
Mimo coraz większego doświadczenia związanego z funkcjonowaniem w pandemii, zarządzanie obiektami wciąż wymaga zwiększonych nakładów czasu i pracy.
- Optymizmu i większego spokoju spodziewamy się na wiosnę. Mamy nadzieję, że dzięki szczepionkom, wirus trochę odpuści. Poprawy sytuacji oczekujemy w okolicy kwietnia i maja - prognozuje Piotr Karpiński.