Nowe dane GUS o budownictwie. Branżę czeka trudny rok

W styczniu 2023 roku oddano do użytkowania więcej mieszkań niż przed rokiem. W porównaniu do analogicznego miesiąca 2022 roku spadła także liczba rozpoczętych budów nowych lokali - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Pesymistyczne nastroje w branży budowlanej

Zdaniem analityków łagodne temperatury wsparły produkcję budowlano-montażową w styczniu, jednak trend w branży pozostaje zdecydowanie negatywny. Budownictwo może być jednym z najsłabszych sektorów polskiej gospodarki w tym roku. Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto w styczniu, była o 19,9 proc. mniejsza niż rok wcześniej. 

Według wstępnych danych GUS, w styczniu 2023 roku oddano do użytku 18,2 tys. mieszkań, tj. 9,1 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu roku 2022. Deweloperzy przekazali do eksploatacji 10,4 tys. mieszkań - o 16,1 proc. więcej niż przed rokiem, natomiast inwestorzy indywidualni - 7,6 tys. mieszkań, tj. o 3,7 proc. więcej.

W ramach tych form budownictwa wybudowano łącznie 98,8 proc. ogółu nowo oddanych mieszkań. W pozostałych formach budownictwa, tj. spółdzielczej, komunalnej, społecznej czynszowej i zakładowej, oddano do użytkowania łącznie 0,2 tys. mieszkań (wobec 0,4 tys. przed rokiem).

Reklama

Spada podaż nowych mieszkań

Szacuje się, że na koniec stycznia 2023 roku w budowie pozostawało 824,2 tys. mieszkań, tj. o 4,9 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu 2022 r.

W styczniu 2023 r., w porównaniu do grudnia 2022 roku, spadła liczba mieszkań oddanych do użytkowania (o 25,1 proc.), a także liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym (o 24,0 proc.) oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto (o 4,0 proc.)

Powierzchnia użytkowa mieszkań oddanych wyniosła 1,7 mln m2 , czyli o 5,6 proc. więcej niż przed rokiem, a przeciętna powierzchnia użytkowa 1 mieszkania osiągnęła wartość 94,8 m2


Mieszkania, na których budowę wydano pozwolenia

W styczniu 2023 r. wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy 15,2 tys. mieszkań, tj. o 32,5 proc. mniej niż w styczniu 2022 roku. Pozwolenia na budowę największej liczby mieszkań otrzymali deweloperzy (10,2 tys., spadek o 35,9 proc. r/r) oraz inwestorzy indywidualni (4,8 tys., spadek o 26,2 proc.).

Łącznie w ramach tych form budownictwa otrzymano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy z projektem budowlanym dla 98,6 proc. ogółu mieszkań. W pozostałych formach budownictwa odnotowano 0,2 tys. mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym (0,1 tys. w roku ubiegłym).


Komentarze analityków o sytuacji w mieszkaniówce

Piotr Popławski z ING Banku Śląskiego:

"Dynamika robót powiązanych z inwestycjami publicznymi, tj. budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej oraz roboty budowlane specjalistyczne była wysoka i odpowiada za wzrost produkcji budowlano-montażowej w styczniu. Najprawdopodobniej to w tych kategoriach uwidocznił się wpływ łagodnych temperatur w ubiegłym miesiącu. Takie efekty widzieliśmy już pod koniec ubiegłego roku, gdzie pogoda odpowiadała za dużą zmienność dynamiki produkcji w budownictwie" - stwierdził analityk

"Znów bardzo słabo wypadła natomiast budowa budynków. Spadek jest w tej kategorii dwucyfrowy po raz pierwszy od marca 2021. Liczba mieszkań w budowie pozostaje jednak na bardzo wysokim poziomie, co prawdopodobnie wynika z kończenia rozpoczętych inwestycji, podczas gdy nowe nie są rozpoczynane. Popyt na mieszkania silnie pogorszył się ze względu na wysoki wzrost stóp procentowych i ogólne pogorszenie nastrojów gospodarstw domowych. W najbliższych miesiącach nie widać więc perspektyw na poprawę" - dodał analityk.

Grzegorz Ogonek z Santandera:

"O tej porze roku produkcja budowlano-montażowa nie jest ciekawa - sam poziom produkcji budowlanej jest na tyle mały w styczniu, że nie ma aż takiego przełożenia np. na szacowanie PKB. Mieliśmy małe zaskoczenie na plus, ale po odsezonowaniu tych danych mamy pierwszy minus w ujęciu rok do roku od prawie dwóch lat. Hamowanie w tej branży już się zaczęło i będzie trwać. Wspierać ją będą być może jakieś publiczne projekty inwestycyjne, ale zobaczymy jak będzie to wyglądać w warunkach opóźnienia w finansowaniu unijnym" - dodał analityk.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »