Nowe mieszkania drożeją mimo pandemii

NBP opublikował dane na temat cen, po jakich zawierane były transakcje kupna mieszkań w III kwartale 2020 r. Expander zwraca uwagę, że wynika z nich, iż aż w 11 z 17 badanych miast ceny nowych mieszkań osiągnęły najwyższy poziom w historii.

NBP opublikował dane na temat cen, po jakich zawierane były transakcje kupna mieszkań w III kwartale 2020 r. Expander zwraca uwagę, że wynika z nich, iż aż w 11 z 17 badanych miast ceny nowych mieszkań osiągnęły najwyższy poziom w historii.

Dla przykładu w Warszawie po raz pierwszy średnia cena przekroczyła 10 000 zł za m kw., a w Gdańsku 9000 zł za m kw. Należy jednak dodać, że III kwartał to był okres jeszcze przed rozpoczęciem drugiej fali epidemii, kiedy wielu osobom wydawało się, że wszystko wraca do normy. Poza tym tak dużego optymizmu nie było na rynku wtórnym. Tam aż 9 z 17 badanych miast ceny były niższe niż w II kwartale, a więc mniej więcej w połowie z nich wzrosły, a w połowie spadły.

Miasta, w których transakcyjne ceny nowych mieszkań ustanowiły nowy rekord to: Bydgoszcz, Gdańsk, Kielce, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i Zielona Góra. Na pocieszenie dla osób planujących zakup mieszkania możemy jednak dodać, że ten wzrost cen częściowo jest "złudzeniem" wynikającym z tego, że spadło zainteresowanie mieszkaniami tańszymi. 

Reklama

Na zakupy w omawianym okresie mogli sobie bowiem pozwolić głownie ci, którzy mieli bardzo dobrą sytuację finansową. Tymczasem osoby, które planowały zakup np. pierwszego w życiu mieszkania często wstrzymywały się z dokonaniem transakcji ponieważ bank odmawiał im udzielenia kredytu, albo sami odkładali to na przyszłość obawiając się utraty pracy. Należy też dodać, że większość banków podwyższyło wymagany wkład własny z 10 proc. do 20 proc.. Wiele osób zapewne musiało więc odłożyć swoje plany, aby zebrać dodatkowe oszczędności. Prawdopodobnie to właśnie mniejsza sprzedaż w segmencie tańszych mieszkań wywindowała średnie ceny do rekordowych poziomów. 

Warto pamiętać też, że omawiany okres (III kwartał) miał miejsce jeszcze zanim pojawiła się druga fala pandemii. Wtedy powoli życie wracało do normy. Niektórym wydawało się, że najgorsze mamy już za sobą. Niestety druga fala w naszym kraju okazała się bardziej niebezpieczna od pierwszej. Nastroje ponownie się więc pogorszyły. Kupując obecnie można więc zdecydowanie łatwiej wynegocjować dobrą cenę niż jeszcze kilka miesięcy temu.

W Krakowie aż o 13,5 proc. drożej niż przed rokiem

Jeśli chodzi o to, w których miastach ceny w III kwartale wzrosły najmocniej, to szczególnie wyróżnia się Kraków, w którym średnia cena jest aż o 13,5 proc. wyższa niż przed rokiem. Duże zmiany odnotowaliśmy również w Zielonej Górze (+12,6 proc. r/r), Warszawie (+10,8 proc. r/r) oraz w Kielcach (+9,7 proc. r/r). Spadek w ujęciu rocznym pojawił się jedynie w Gdyni (-1 proc. r/r). Średnia w badanych miastach ceny są o 6 proc. wyższe niż przed rokiem.

Rynek wtórny zawsze spóźniony

Mimo, że sytuacja pandemiczna i nastoje w III kwartale były zdecydowanie lepsze niż w II kwartale, to ceny na rynku wtórnym spadły w porównaniu z II kwartałem aż w 9 z 17 badanych miast. Wynika to z faktu, że tu sprzedawcami w większości nie są profesjonaliści, lecz zwykli ludzie, którzy z pewnym opóźnieniem reagują na zmiany sytuacji. Przypomnijmy, że w II kwartale, gdy ceny nowych mieszkań spadały, to na rynku wtórnym wciąż rosły. Wtedy sprzedający używane mieszkania jeszcze nie zdali sobie sprawę, że muszą zmniejszyć oczekiwania cenowe. Wielu z nich nie doczekało się więc na kupców i w związku z tym dopiero w III kwartale obniżyli ceny. Tymczasem deweloperzy obniżali je już wiosną, a gdy nadeszła poprawa sytuacji w III kwartale, to od razu zareagowali podwyżkami.

W Łodzi używane mieszkania zdrożały o 19 proc.

Warto też zwrócić uwagę, że mimo wspomnianych spadków cen w porównaniu do II kwartału, to stawki wciąż są zdecydowanie wyższe niż przed rokiem. Rekordzistami pod tym względem jest Łódź (+19,2 proc. r/r), Szczecin (+14,3 proc.) oraz Rzeszów (+14,2 proc.). Na drugim biegunie jest Zielona Góra, w której stawka jest tylko o 1,7 proc. wyższa niż rok temu. Ciekawostką jest też Warszawa, która na rynku wtórnym ma drugi najgorszy wynik, czyli roczny wzrost średniej ceny wynosi tylko 5,3 proc. Przypomnijmy, że nowe mieszkania w stolicy są o prawie 11 proc. wyższe niż przed rokiem, co jest trzecim najlepszym wynikiem.

Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: nieruchomości | budownictwo | ceny mieszkań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »