Nowy rodzaj inwestycji w branży nieruchomości

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Ostatnio pojawił się też zupełnie nowy trend. Jaki? Na to pytanie odpowiada Bartłomiej Kuźniar, koordynator projektów inwestycyjnych w firmie Saveinvest Sp. z. o.o.

Nowym trendem w branży nieruchomości jest kupowanie mieszkań na wynajem... ale nie przez klientów indywidualnych, ale przez przedsiębiorców. Firmy nabywają nie pojedyncze lokale, ale całe bloki i apartamentowce. Następnie urządzają wnętrza i wynajmują je zainteresowanym.

Często tego typu inwestycje mają ściśle określony profil. Przygotowuje się na przykład niewielkie kawalerki na potrzeby singli albo właśnie większe mieszkania z myślą o większych rodzinach z dziećmi. Popularne są też prywatne akademiki, które w dużych miastach cieszą się ogromnym popytem. Często firmy inwestujące w takie nieruchomości wręcz współpracują z deweloperami, dostosowując poszczególne obiekty do swoich potrzeb... i potrzeb przyszłych lokatorów. Potem mają natomiast pełną swobodę w określaniu zasad gospodarowania nieruchomością - bez konieczności zwoływania zgromadzeń wspólnoty i ustalania z lokatorami poszczególnych inwestycji, podejmowanych w obrębie nieruchomości.

Co ciekawe, wspomniany trend na rynku widać nie tylko w dużych miastach. Inwestycje o podobnym charakterze powstają również w mniejszych miejscowościach. Szczególnie popularne są te dobrze skomunikowane z dużymi miastami. Czynsze są w nich bowiem zdecydowanie niższe, a jednocześnie codzienne dojazdy nie są bardzo uciążliwe.

Takie podmiejskie inwestycje oferują wiele dodatkowych atrakcji i udogodnień. Nie ma tam problemu z parkingiem. Dzieci mogą bawić się na osiedlowych placach zabaw. A mieszkańcy mają do dyspozycji spore tereny zieleni. Dodatkowo deweloperzy współpracują z władzami samorządowymi, aby zapewnić nowym osiedlom niezbędną infrastrukturę - stwierdza Bartłomiej Kuźniar - Koordynator Projektów Inwestycyjnych w firmie Saveinvest Sp. z o.o. W pobliżu znajdą się zatem szkoły, przedszkola albo przystanki autobusowe, umożliwiające sprawne przemieszczenie się do poszczególnych obiektów.

Nie jest do końca tak, że klienci indywidualni przestali kupować mieszkania. Popyt na rynku nadal jest duży, co utrzymuje wysokie ceny tego typu nieruchomości. Nie da się jednak ukryć, że w tym zakresie odnotowano spory spadek. Winowajczynią tego stanu rzeczy jest przede wszystkim polityka banków. Obniżenie stóp procentowych doprowadziło bowiem do zmniejszenia zysku banków z kredytów.

Chcąc ratować sytuację większość tego typu instytucji zdecydowało się więc na zmianę wymogów kredytowych. Teraz do spełnienia marzenia o własnych czterech kątach nie wystarcza już 10-procentowy wkład własny. Większość banków wymaga co najmniej 20-procentowego wkładu. Ta sytuacja oraz epidemia koronawirusa zmieniła zatem trochę potrzeby i możliwości Polaków. Większość osób wstrzymała się z zakupem nowego mieszkania. Chętniej inwestujemy natomiast w działki nad morzem i inne miejsca odosobnienia i rekreacji.

Czy obecna sytuacja spowoduje, że klienci indywidualni przestaną kupować mieszkania? Na pewno nie. Z pewnością nie uda mu się zdominować klasycznego rynku mieszkaniowego. Klienci indywidualni wciąż będą mieli w nim bardzo istotny głos. Jednak aktualny trend na pewno jeszcze zyska na sile. To bowiem bardzo perspektywiczny sektor. Prawdopodobnie największym polem do popisu w ramach takich inwestycji komercyjnych pozostaną prywatne akademiki - ocenia Bartłomiej Kuźniar.