Polskim mieszkaniom daleko do europejskiego standardu
Aż 75,2 proc. najemców w Polsce mieszka w za małych mieszkaniach - wynika z danych Eurostatu. Jest to najgorszy wynik w Europie. W przypadku wszystkich obywateli wynik ten jest co prawda lepszy (46,3 proc.), ale i tak plasuje Polskę na jednym z ostatnich miejsc w Europie.
Mało kto wie, że zgodnie z europejskimi standardami każda zamieszkana kawalerka jest z założenia mieszkaniem za małym - przeludnionym.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
W myśl metodologii stosowanej przez europejski urząd statystyczny zarówno singiel, jak i bezdzietne małżeństwo powinni mieć do dyspozycji mieszkanie, w którym wydzielono pokój dzienny i sypialnię.
Gdy tylko pojawi się potomstwo, mieszkanie trzeba zamienić na trzypokojowe, natomiast gdy rodzina składa się z małżeństwa i trójki dzieci, to wymagałaby nawet pięciopokojowej nieruchomości.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Nikogo nie należy chyba przekonywać, że warunki mieszkaniowe Polaków odbiegają znacznie od tego modelu. Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku najemców. Opublikowane niedawno dane za 2012 rok pokazują, że w Polsce problem przeludnienia dotyczy aż 75,2 proc. najemców. Jest to najwyższy wynik w gronie 30 krajów przebadanych przez Eurostat. Dla porównania, średnia dla 28 krajów europejskich to 19 proc. Problem przeludnienia najmowanych mieszkań jest więc w Polsce czterokrotnie większy niż unijna średnia.
W najlepszej sytuacji są najemcy w Holandii, gdzie mniej niż jeden najemca na 20 mieszka w za małym mieszkaniu. Problem ten dotyczy też mniej niż co dziesiątego najemcy w Belgii, na Cyprze i w Szwajcarii.
Niewiele lepsze wyniki niż rodzimy zanotowały takie kraje jak Bułgaria, Rumunia i Węgry. W nich to problem przeludnienia dotyczy od 69,6 proc. do 70,4 proc. najemców.
W złej sytuacji mieszkaniowej są też w Polsce osoby młode. Dane europejskiego urzędu sugerują, że aż 69,6 proc. dwudziestolatków mieszka z rodzicami. Uproszczając, można więc uznać, że w Polsce mniej niż jedna osoba na trzy usamodzielniła się przed trzydziestką.
Co więcej, w gronie dwudziestolatków, problem przeludnienia mieszkań (niezależnie od tego, czy jest to mieszkanie najmowane, czy kupione na własność) dotyczy aż 55,3 proc. osób. Wynik taki daje Polsce dopiero 26. miejsce na 30 przebadanych krajów.
Gorzej jest tylko w Rumunii (66,6 proc. dwudziestolatków mieszka w przeludnionych mieszkaniach), na Węgrzech (60,3 proc.), w Bułgarii (59,1 proc.) i Chorwacji (58 proc.). Na drugim biegunie znajdują się takie kraje jak Belgia, Cypr, Malta, Luksemburg, Holandia czy Hiszpania, z wynikami na poziomie od 2,1 proc. do 8,8 proc.
W gronie wszystkich obywateli przeludnienie to problem, który dotyka 46,3 proc. Polaków, a więc niemal co drugiego obywatela. Gorzej pod względem ogólnego wskaźnika przeludnienia jest tylko w Rumunii (51,6 proc.) i na Węgrzech (47,2 proc.). Najlepiej pod tym względem wypada Belgia. Tam w za małych mieszkaniach mieszka tylko 1,6 proc. obywateli czyli prawie 30 razy mniej niż w Polsce.
Bardzo niskie wskaźniki przeludnienia wśród ogółu obywateli notują ponadto: Holandia (2,5 proc.), Cypr (2,8 proc.) i Malta (4,3 proc.).
Bartosz Turek
Lion's Bank