Prawdziwa wpadka finansowa Ibrahimovica
Luksusowa willa Zlatana Ibrahimovica w Malmoe po dwóch latach od wystawienia na sprzedaż znalazła nabywcę, lecz tylko z pół ceny i - zdaniem mediów - piłkarz jest jedynym Szwedem, który stracił na gwałtownie rosnącym rynku nieruchomości.
Kapitan piłkarskiej reprezentacji Szwecji i napastnik Paris Saint-Germain kupił posiadłość z widokiem na cieśninę Oeresund ocenianą jako najdroższy dom w Malmoe jesienią 2007 roku. Zapłacił za nią 30 milionów koron, a drugie tyle kosztowała go modernizacja i przebudowa.
Biorąc pod uwagę rosnące od kilku lat ceny szwedzkich nieruchomości, willa o powierzchni 836 metrów kwadratowych jest warta więcej niż włożone w nią 60 milionów koron, lecz od dwóch lat nie było na nią chętnych.
Dziennik "Sydsvenska Dagbladet" dotarł do kontraktu sprzed kilku dni, w którym podana jest suma sprzedaży - 30 milionów koron. Kupcem jest pochodzący z Malmoe hokeista Boston Bruins Carl Soederberg.
"Przy galopujących i rosnących z miesiąca na miesiąc cenach w Szwecji, od kilku lat żaden właściciel nie tracił sprzedając mieszkanie lub dom. Ceny wręcz szaleją, a biorąc pod uwagę ogromne nakłady na kosztowną modernizację graniczącą z gigantomanią, Ibrahimovic poniósł ogromną stratę" - skomentował dziennik "Kvaellsposten".
Gazeta dodała, że w skali makro strata dla piłkarza inwestującego w nieruchomości to jednorazowy "wypadek przy pracy", ponieważ posiada jeszcze kilka innych "drogich adresów" w Szwecji i za granicą.
Jest to kilkupiętrowy "zimowy domek" w narciarskim Are, wyspa do polowań ze stadami jeleni, dom letni w prestiżowym Vaxholm niedaleko Sztokholmu i leśniczówka ze 100 hektarami lasów na północy kraju.
Przed dwoma laty kupił też... kościół ewangelicki w najdroższej dzielnicy Sztokholmu, który zamierza przebudować na luksusową willę miejską o powierzchni ponad tysiąca metrów kwadratowych. Za granicą są to luksusowe mieszkania w Mediolanie, Paryżu, Dubaju, Nowym Jorku i na Florydzie.