Rynek nieruchomości wchodzi w fazę testu odporności

Przeniesienie obsługi klientów do sieci, spadek cen nieruchomości oraz spodziewane pogorszenie się sytuacji w całym sektorze w kolejnym kwartale - to podstawowe wnioski płynące z badania przeprowadzonego przez portal nieruchomosci-online.pl wśród pośredników w obrocie nieruchomościami.

W badaniu, które przeprowadzone zostało w dniach 6-8 kwietnia, udział wzięło przeszło 500 podmiotów pośredniczących w obrocie nieruchomościami i mających najbliższy kontakt z klientami oferującymi sprzedaż, najem ale też zainteresowanych kupnem nieruchomości. 

Płynące z badania wnioski potwierdzają, że rynek znajduje się w okresie wyczekiwania, a większość firm przestawiła się na tryb pracy zdalnej. Największym wyzwaniem w kontekście drugiego kwartału będzie sytuacja w obszarze najmu krótkoterminowego, z drugiej strony najmniej podatnym na zawirowania obszarem według ankietowanych jest i będzie rynek działek i gruntów. Większość uczestników badania spodziewa się także spadku cen nieruchomości. 

Reklama

Zainteresowanie rynkiem nieruchomości nie słabnie

Choć aktywność klientów popytowych jest niższa w porównaniu do boomu z początku roku, to wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Z danych portalu wynika, że wybuch pandemii nie wpłynął też na liczbę wystawianych ofert i od początku roku utrzymuje się ona na podobnym poziomie (styczeń - 350 tys., kwiecień - 326 tys. aktualnych ofert z rynku pierwotnego i wtórnego). Dzieje się tak pomimo zamrożenia rynku rządowymi obostrzeniami - transakcje kupna-sprzedaży oraz pozyskiwanie nowych nieruchomości na sprzedaż zostały mocno ograniczone. 

Największy spadek zainteresowania w postaci liczby telefonów i zapytań z ogłoszeniodawcami zanotowały lokale komercyjne i budynki użytkowe (spadek o 39 proc. w stosunku do początku roku) oraz mieszkania (spadek o 26 proc.), z czego dotyczyło to głównie ofert sprzedaży. Pandemia najmniej wpłynęła na zainteresowanie ofertami domów oraz działek (obniżenie zapytań o 20 proc.). Obecnie poziom ten jest porównywalny z IV kwartałem 2019 roku.

Zachowanie poszukujących w sieci jasno pokazuje, że monitorują oni rynek, przeglądają oferty oraz kontaktują się z ogłoszeniodawcami. Nieruchomości wciąż pozostają interesującą lokatą kapitału, a niezaspokojone potrzeby mieszkaniowe Polaków nie pozwalają na całkowitą rezygnację z poszukiwań nowego lokum.

Tryb pracy zdalnej 

73 proc. badanych przestawiło się na tryb pracy zdalnej. Jest to odpowiedź na wciąż duże zainteresowanie rynkiem nieruchomości, co widoczne jest po analizie danych dotyczących ruchu w portalu. Praca z klientami odbywa się online dzięki licznym aplikacjom umożliwiającym nie tylko sam kontakt, ale też prezentacje inwestycji w formie materiałów wideo czy sferycznych zdjęć oraz wizualizacji. Coraz większa liczba realizowanych np. przez deweloperów inwestycji posiada też kamery online, na których klienci bądź potencjalni nabywcy mogą podglądać postępy na budowach. 

Jednak niemal 1/4 pośredników i agentów obecnie nie pracuje, wyczekując nie tyle końca pandemii, ale przede wszystkim zniesienia obowiązujących zakazów, które uniemożliwiają spotykanie się z klientami. Natomiast tylko 2,8 proc. ankietowanych zamknęło bądź zawisło działalność.  

Ceny na razie pozostają stabilne

Bardzo interesujące wnioski przynosi analiza pytania dotyczącego aktualnie obowiązujących cen. W pytaniu dotyczącym obecnie obowiązujących cen niemal 3/4 badanych (74,6 proc.) odpowiedziało, że pozostają one bez zmian, spadek zauważa natomiast 22 proc. ankietowanych. Przypomnijmy, że badanie przeprowadzone zostało w pierwszych dniach kwietnia, czyli w praktyce po trzech tygodniach od wybuchu epidemii, a sam rynek nieruchomości reaguje na zawirowania z opóźnieniem. Ten proces widoczny będzie zapewne w kolejnych miesiącach drugiego kwartału 2020 roku, co zresztą prognozują sami pośrednicy. 

Pośrednicy i agenci prognozują spadek cen nieruchomości

Najbardziej narażonym na turbulencje na rynku będzie według ankietowanych sektor lokali i budynków użytkowych oraz mieszkań. Spadek cen w tych obszarach w efekcie pandemii koronawirusa prognozuje odpowiednio 79 proc. i 69 proc. podmiotów, które wzięły udział w badaniu. 

Z drugiej strony najbardziej stabilnie w kolejnym kwartale sytuacja ma przedstawiać się na rynku działek i gruntów - choć tutaj odpowiedzi również były podzielone. 38 proc. ankietowanych prognozuje spadek cen, natomiast prawie połowa (48 proc.) twierdzi, że pozostaną one bez zmian, 13 proc. prognozuje wzrost cen w tym segmencie. 

W odniesieniu do domów 58 proc. procent badanych spodziewa się spadku cen, natomiast 34 proc. ich ustabilizowania na obecnych poziomach. 

Spośród przeszło 500 podmiotów, które wzięły udział w badaniu przeprowadzonym przez portal nieruchomosci-online.pl zdecydowana większość spodziewa się pogorszenia sytuacji w drugim kwartale 2020 roku. Wyjątkiem, podobnie jak w przypadku zmiany cen, jest segment działek i gruntów, gdzie większość badanych prognozuje stabilną sytuację w kolejnych miesiącach (43 proc.). 

Najbardziej narażonym na wpływ pandemii obszarem całego sektora rynku nieruchomości będą zdaniem ankietowanych: nieruchomości inwestycyjne na najem krótkoterminowy, lokale biurowe i lokale komercyjne. W każdym przypadku około 80% ankietowanych spodziewa się pogorszenia sytuacji w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Podobne prognozy dotyczą pozostałych segmentów (z wyłączeniem działek i gruntów). 

W odniesieniu do nieruchomości mieszkaniowych na sprzedaż negatywny scenariusz prognozuje 63 proc. ankietowanych, nieco mniej (59 proc.) w odniesieniu do nieruchomości mieszkaniowych na wynajem. Warto jednak zauważyć, że w obu przypadkach niemal 1/5 badanych spodziewa się, że sytuacja pozostanie bez zmian zarówno od strony popytowej, jak i w odniesieniu do zmiany cen nieruchomości. 

Analizując płynące z badania informacje, dane dotyczące zainteresowania nieruchomościami portalu nieruchomosci-online.pl, a także biorąc pod uwagę fakt, że pandemia w kolejnych tygodniach może według ekspertów przybierać na sile, nasuwa się wniosek, że rynek nieruchomości wchodzi w fazę testu odporności. Z drugiej strony pozytywne sygnały płyną już od Czechów czy Austriaków, gdzie sytuacja sukcesywnie zaczyna się poprawiać i planowane jest stopniowe znoszenie zatrzymujących całą gospodarkę zakazów. Pozostaje wierzyć, że z podobną sytuacją będziemy również w Polsce niebawem do czynienia. 
Opr. KM

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »