Rynek ziemi odporny na kryzys
Kryzys fiskalny, który w ubiegłym roku zaszkodził rynkom finansowym, nie odbił się na kondycji rynku nieruchomości gruntowych. Takie wnioski płyną z raportu "Rynek ziemi w Polsce" przygotowanego przez Wealth Solutions na podstawie danych z Centrum AMRON.
Rok 2011 na rynku ziemi można określić jako stabilny. W jego trakcie średnia cena transakcyjna jednego metra kwadratowego gruntów rolnych z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa wzrosła o 12 proc. Takich danych dostarcza Agencja Nieruchomości Rolnych.
Ogólna tendencja na rynku ziemi rolnej jest cały czas wzrostowa i trwa nieprzerwanie od ponad dwudziestu lat.
W badanych powiatach okalających wybrane stolice regionów, poza nielicznymi wyjątkami, ceny były stabilne. Większe wahania obserwowaliśmy z reguły tam, gdzie w danym kwartale doszło do niewielu transakcji. W takich wypadkach cena w łatwy sposób może zostać zawyżona lub zaniżona przez jedną "nietypową" transakcję. Szczególnie widoczne jest to w przypadku powiatów okalających Kraków, czy Poznań.
Zauważyć również można tendencję, że pod koniec roku wraz z mniejszą liczbą transakcji spada średnia cena transakcyjna ziemi rolnej i budowlanej. W tym czasie sprzedający są skłonni obniżyć swoje wymagania. Jednak na wiosnę następnego roku cena zaczyna ponownie drożeć wraz z zwiększeniem się liczby transakcji na lokalnym rynku.
W przypadku ziemi budowlanej najwięcej zapłacimy w dalszym ciągu pod Warszawą. W powiatach okalających stolicę w ostatnim kwartale 2011 r. średnia cena transakcyjna wynosiła 246 zł/m?. W przypadku okolic Poznania było to 163 zł/m?, Trójmiasta 150 zł/m?, Wrocławia 122 zł/m?, a Krakowa 113 zł/m?. Ziemia rolna najdroższa była w okolicach Poznania, gdzie płacono 46 zł/m?, następna była Warszawa z kwotą 38,02 zł/m?. W pobliżu Trójmiasta zakup jednego metra ziemi rolnej wiązał się z wydatkiem 30,57 zł, Krakowa 29,62 zł, a Wrocławia 15,93 zł.
"Inwestując na rynku ziemi w obecnej sytuacji, nie wystarczy dokonać zakupu gruntu i czekać aż zdrożeje. Przy zakupie atrakcyjnej nieruchomości raczej nie stracimy w długiej perspektywie, ale w krótszej nie mamy co liczyć na wysokie stopy zwrotu.
Obecnie trzeba szukać metod zwiększania wartości nieruchomości, niezależnie od tendencji panujących na rynku. Wybierać należy działki, które zyskają na wartości w wyniku zmian otoczenia lub działań przeprowadzanych w ich obrębie. Dzięki takim rozwiązaniom wciąż możemy liczyć na stopy zwrotu wysokości kilkadziesiąt procent rocznie" potwierdza Kuba Karliński z Wealth Solutions - Inwestycje Ziemskie.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi