Są w Polsce powiaty, w których ceny mieszkań się podwoiły
Ponad dwukrotnie w ciągu pięciu lat - nawet tyle zdrożały mieszkania w niektórych powiatach w Polsce. Na drugim biegunie znajdziemy też pięć miejsc, w których średnie ceny w tym czasie spadły... przynajmniej statystycznie.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Jeśli ktoś myśli, że ceny mieszkań w największych miastach galopują, to nie uwierzy w to, co potrafi dziać się w niektórych polskich powiatach. Największe miasta nie mają najmniejszych nawet szans, aby zakwalifikować się do rankingu najszybciej drożejących powiatów w Polsce.
Jak wynika z danych GUS, prawdziwym rekordzistą jest tutaj powiat gryficki (woj. zachodniopomorskie). Jeszcze w drugim kwartale 2016 roku metr mieszkania można było tam kupić za około 2,3 tys. zł. Po pięciu latach stawka ta wzrosła do 5,9 tys. zł w przeliczeniu na metr. Oznacza to ponad 2,5-krotny wzrost cen, czyli zwiększenie stawki o dokładnie 157 proc.
Równie wysoko, bo prawie 2,5 raza wzrosły ceny w powiecie sępoleńskim w kujawsko-pomorskim. Tu z kolei w 2016 roku chcąc kupić mieszkanie trzeba było się liczyć z wydatkiem rzędu 1,7 tys. zł za metr kw. Obecnie trzeba wydać prawie 4,2 tys. zł. Wśród jednostek samorządowych, w których ceny się podwoiły, znajdziemy również powiaty bieszczadzki (podkarpackie), przysuski (mazowieckie) czy tucholski (kujawsko-pomorskie).
Z czego wynikają tak dynamiczne wzrosty? W większości powiatów, w których ceny przez ostatnie pięć lat się podwoiły, koronnym powodem była niska baza. Chodzi o to, że jeśli przed pięciu laty za metr lokalu trzeba było płacić 1-2 tys. złotych, to bardzo łatwo było w takich lokalizacjach o podwojenie cen przez kilka lat. Już wtedy były to przecież stawki niższe niż koszt budowy nieruchomości.
Tym bardziej warto na to zwrócić uwagę ze względu na fakt, że w takich powiatach jak sępoleński, tucholski, gryficki czy bieszczadzki w ostatnim czasie uaktywnili się deweloperzy. W efekcie dziś mają duży udział w transakcjach zawieranych na tamtejszych rynkach (od prawie 40 do nawet 100 proc.), podczas gdy w 2016 roku nie sprzedawali oni praktycznie żadnych nowych mieszkań na tym terenie. Jest to o tyle ważne, że sprzedawane przez deweloperów lokale mają przeważnie wyższy standard niż oferta z drugiej ręki. Ma to odzwierciedlenie w cenach transakcyjnych, które odbiegają od stawek z rynku wtórnego. Efekt ten podbija wyniki publikowane przez GUS.
Na drugim biegunie znajdziemy za to powiaty, w których mieszkania w trakcie ostatnich pięciu lat staniały. W tym gronie rekordzistą okazuje się być powiat nowosądecki (woj. małopolskie). Jeszcze w drugim kwartale 2016 roku ktoś, kto chciał kupić tam mieszkanie za metr kwadratowy, musiał zapłacić przeciętnie aż prawie 5 tys. zł. Zgodnie z najnowszymi danymi (za II kwartał 2021 roku) stawka ta zmniejszyła się o 18 proc. i wynosi 4,1 tys. zł za metr. Drugim najszybciej taniejącym powiatem w Polsce jest powiat zamojski na Mazowszu. Tutaj analogiczne kwoty wynoszą 2,3 tys. zł oraz 1,9 tys. zł. Oznacza to, że w powiecie zamojskim cena transakcyjna za m kw. mieszkania spadła w horyzoncie pięcioletnim o 16 proc.
W badanym okresie odnotowaliśmy też spadek cen w powiatach: nowodworskim (woj. pomorskie), siedleckim (woj. mazowieckie) i łęczyńskim na Lubelszczyźnie.
W przypadku części powiatów, w których zanotowaliśmy spadki cen zadziałał mechanizm odwrotny do tego, z którym mieliśmy do czynienia w przypadku powiatów, w których ceny mieszkań w badanym okresie najszybciej rosły. Okazuje się bowiem, że w powiatach łęczyńskim i nowodworskim w drugim kwartale 2016 roku sprzedaż nowych mieszkań stanowiła od około 35 proc. do nawet 70 proc. obrotu rynkowego. Dla porównania, z najnowszych danych (za II kwartał 2021 roku) wynika, że nie sprzedano tam ani jednego nowego mieszkania.
Za spadkiem średniej ceny w powiecie nowosądeckim stoi za to fakt, że w drugim kwartale 2016 roku deweloperzy sprzedawali na tym terenie ponadprzeciętnie drogie mieszkania. GUS odnotował wtedy średnią cenę nowych mieszkań na tym terenie na poziomie prawie 13 tys. złotych za metr. Najpewniej miała na to wpływ sprzedaż lokali w projektach hotelowych, których ceny często znacznie odbiegają od stawek proponowanych przez deweloperów budujących zwykłe mieszkania. Najlepszym dowodem są dane za drugi kwartał 2021 roku, z których wynika, że nowe mieszkania w powiecie nowosądeckim sprzedawane były za 4,3 tys. złotych za metr.
Z danych zebranych przez GUS wynika, że powiaty, w których za mieszkania płaci się dziś więcej niż przed pięcioma laty są standardem. Choć co prawda powiatów w Polsce mamy 380, to w badanym okresie dane GUS są dostępne dla 348 z nich. Wśród tej puli znajdziemy aż 343 jednostki, w których odnotowano mniejszy lub większy wzrost cen. Wśród analizowanych powiatów znajdziemy tylko pięć jednostek administracyjnych, w których ceny w badanym okresie spadły. Są to wcześniej wspomniane powiaty: łęczyński, siedlecki, nowodworski, nowosądecki, zamojski.
Oskar Sękowski, Bartosz Turek, HRE Investments
*****