Samochodowy problem na osiedlach mieszkaniowych
Samochód jest najwygodniejszym środkiem transportu - co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Z biegiem lat samochody stawały się coraz tańsze i coraz więcej osób mogło sobie pozwolić na zakup własnych "czterech kółek". Niestety, rosnąca liczba aut to także mnożące się problemy - zakorkowane drogi, zanieczyszczenie środowiska, a także dotkliwy niedobór miejsc parkingowych.
"Gdzie zaparkuję" - to pytanie zadają sobie praktycznie wszyscy. Zarówno mieszkańcy dużych i mniejszych miast, starszych czy nowych osiedli, w centrach i na obrzeżach, pod domem, sklepem, kinem czy basenem. Praktycznie wszędzie brakuje miejsc parkingowych dla rosnącej liczby samochodów.
Zdecydowanie w największym stopniu problem ten dotyczy centrów dużych miast. W centrum spotyka się wiele funkcji - mieszkaniowa, usługowa, handlowa, administracyjna, rozrywkowa, turystyczna, itp. Tym samym wiele osób ma potrzebę znalezienia się w tej części miasta, często w tym samym czasie. Dlatego też to centra są najczęściej najbardziej zakorkowane. Warto również dodać, że w miastach takich jak np. Kraków czy Wrocław, centrum charakteryzuje się zabytkową dość gęstą zabudową, która powstała w czasach gdy o samochodach nikomu się nie śniło. Tym samym nie są one przystosowane do tego typu ruchu. Brak odpowiedniej infrastruktury i ograniczone możliwości jej poprawy przy jednoczesnym dużym ruchu samochodowym to prosta droga do parkingowego koszmaru, który w wielu miejscach ma miejsce codziennie.
Problem z parkowaniem swoich samochodów mają także mieszkańcy dużych osiedli, zarówno tych starszych, jak i nowych. Osiedla powstałe przed 1990 r. często nazywane "blokowiskami" nie były projektowane z myślą o masowej motoryzacji mieszkańców. W tym okresie mieszkania budowano bardzo szybko, tak aby jak najszybciej uzupełnić lukę mieszkaniową. Zresztą mało kto w tamtym okresie miał samochód. Nie wystarczyło bowiem mieć uskładaną odpowiednią sumę pieniędzy, konieczne było również posiadanie "kartki". Miejsce parkingu najczęściej stanowiła zatoczka przed blokiem. Obecnie większość mieszkańców tych osiedli doczekała się samochodu i zaprojektowana 30 lat temu zatoczka pozwala na zaparkowanie 30 może 40 proc. samochodów. A reszta stoi gdzie się da - na trawie, na chodniku, na sąsiednim osiedlu, często kawałek od domu.
Wydawać by się mogło, że na nowych osiedlach nie powinno być takiego problemu. W końcu architekt powinien znać dzisiejsze realia, wiedzieć że w zasadzie każda rodzina ma auto. Problem miejsc postojowych jednak nie zniknął. Wysokie koszty działek, a także chęć osiągnięcia jak najwyższego zysku motywują do maksymalnego wykorzystania działki i wybudowania jak największej liczby mieszkań. Na parking miejsca już nie starcza. Na nowych osiedlach miejsca postojowe najczęściej znajdują się na kondygnacjach podziemnych, a przecież koszt budowy takiej kondygnacji jest znaczny. Deweloperzy dążą do maksymalnego cięcia kosztów, więc budują tyle miejsc ile wymaga prawo. A tu nie zawsze na jedno mieszkanie przypada jedno miejsce postojowe, najczęściej ten stosunek jest mniejszy od 1. Warto również dodać, że takiego miejsca deweloper nie daje w prezencie do mieszkania. Cena miejsca postojowego w nowej inwestycji to zazwyczaj kilkadziesiąt tysięcy zł. Jak podkreśla Agata Polińska, dla wielu rodzin, które kupują mieszkanie wydatek taki często znacznie przekracza ich możliwości finansowe, dlatego rezygnują one z zakupu miejsca postojowego, myśląc że jakoś tam będzie i gdzieś się to auto zostawi. Zawsze przecież przed blokiem jest te kilka czy kilkanaście miejsc. Po drugiej stronie są osoby, które od razu chcą kupić dwa miejsca, aby w przyszłości nie męczyć się z szukaniem miejsca do parkowania.
Problem parkingowy częściowo nie dotyczy jednie osób mieszkających w domach jednorodzinnych. Domy praktycznie zawsze mają garaże, więc nie trzeba się martwić o to gdzie zaparkować samochód. Warto jednak pamiętać, że takie osoby też jeżdżą np. do pracy i muszę spędzić chwilę, żeby znaleźć miejsce parkingowe. Ulice na osiedlach domów jednorodzinnych to często także parking dla mieszkańców sąsiednich osiedli, co znacznie utrudnia przejazd taką drogą,
O tym, że miejsca parkingowe to towar deficytowy świadczy niewielka liczba ogłoszeń dotyczących sprzedaży czy wynajmu. Na portalu Otodom.pl znajduje się około 440 ofert sprzedaży oraz niespełna 220 oferty wynajmu garażu czy miejsca postojowego w skali całego kraju. Większość ogłoszeń dotyczy miejsca parkingowego w nowych blokach. Według Agaty Polińskiej, niektóre osoby kupują dodatkowe miejsce postojowe w celach inwestycyjnych, aby później je wynająć. Kupujący mieszkanie pod wynajem często pomijają miejsce postojowe, a niektórzy najemcy chcą mieć samochód pod domem. Część ogłoszeń dotyczy sprzedaży bądź najmu garażu w specjalnej hali, często to rozwiązanie spotykane jest na starszych osiedlach, gdzie kosztem np. kawałka trawnika buduje się wielopoziomowy parking z wydzielonym miejscami.
Problem miejsc parkingowych nie zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Raczej nie ma co liczyć na spadek liczby samochodów, zwłaszcza w dużych miastach. Dlatego konieczne są konkretne rozwiązania. Na starszych, ale też nowych osiedlach powstają specjalne wielopoziomowe parkingi, dla nowych bloków wymagane jest projektowanie coraz większej liczy miejsc, w centrach miast próbuje się ograniczyć ruch samochodowy tworząc np. strefy płatnego parkowania. Wszystko to ma sprawić, że w przyszłości przynajmniej częściowo problem miejsc do parkowania zostanie złagodzony.
Aleksandra Kubicka, serwis Otodom.pl
Jarosław Mikołaj Skoczeń, Grupa Emmerson SA