Słynna "willa na dachu bloku" do rozbiórki. Część mieszkańców opuści lokale
Nie obejdzie się bez czasowego wysiedlenia mieszkańców wyższych kondygnacji bloku w Jastrzębiu-Zdroju, na dachu którego wiele lat temu wykonano "kosmiczną" nadbudowę. Zapadła decyzja o jej rozbiórce. Słynna willa na dachu bloku ostatecznie zniknie.
"Zapadła decyzja w sprawie samowolki budowlanej w Jastrzębiu-Zdroju. Ogłoszono przetarg na prace rozbiórkowe, a usunięcie słynnej "willi na dachu bloku" ma nastąpić w tym roku.
Znany chyba w całym kraju blok z "kosmiczną" nadbudówką w Jastrzębiu-Zdroju należy do Górniczej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisławiu Śląskim. Przetarg na prace rozbiórkowe został ogłoszony 1 lutego. Poza usunięciem konstrukcji składających się na nietypową "willę" trzeba będzie przywrócić ciągi kominowe i wentylacyjne, odgromienia i pokrycia dachowe. Po otwarciu ofert (1 marca), wybrany wykonawca będzie miał 9 miesięcy na rozbiórkę.
Jak donoszą lokalne media, najprawdopodobniej podczas prac rozbiórkowych konieczne będzie czasowe wysiedlenie mieszkańców wyższych kondygnacji bloku, znajdujących się bezpośrednio pod dziwaczną nadbudówką. W czasie prac może być niebezpiecznie, a już na pewno będzie głośno i niekomfortowo.
Blok na ul. Północnej w Jastrzębiu-Zdroju od lat był przedmiotem zainteresowania mediów z całego kraju. Dziwaczna nadbudówka to pomysł prywatnego inwestora, który postanowił stworzyć na dachu bloku mieszkalnego lokal przypominający kształtem samolot (niektórzy przekonują, że raczej kosmiczny pojazd).
Budowa rozpoczęła się w połowie lat 90. ubiegłego wieku i była kilka razy przerywana (nigdy nie została ostatecznie ukończona).
Pozostali mieszkańcy bloku przy ul. Północnej w Jastrzębiu-Zdroju od lat skarżyli się na zawilgocone instalacje elektryczne - nadbudowa uszkodziła zabezpieczenia dachu.
Już w 2014 roku wydana została decyzją o częściowej rozbiórce dziwacznego obiektu, ale prace nie zostały wykonane.
Rozbiórka "willi na dachu bloku" będzie prowadzona przez wspomnianą spółdzielnię mieszkaniową (koszty będą znane po rozstrzygnięciu przetargu). Strasząca od wielu lat potężna nadbudówka stała się poważnym kłopotem, choć w zamyśle inwestora (prowadził działalność w Hamburgu i chciał zainwestować w Polsce w coś "unikatowego") miała to być licząca prawie 2 tys. metrów (na dwóch dodatkowych kondygnacjach) powierzchni mieszkalno-biurowej. W przeszklonych pomieszczeniach planowano pielęgnować egzotyczne rośliny; na tarasach miano urządzić miejsca wypoczynku.
Ostatecznie to decyzja sądu zakończyła sprawę - nadbudowę nakazano rozebrać, a koszty ma ponieść wspomniana Górnicza Spółdzielnia Budownictwa Mieszkaniowego.
***