W tym mieście opłaca się wynajmować mieszkania
Wrocław to trzeci - po Warszawie i Krakowie rynek mieszkaniowy - jeśli chodzi o wielkość i wysokość cen. Do najdroższych lokalizacji niezmiennie należą Stare Miasto, Krzyki i Biskupin. Rośnie jednak wartość mieszkań także w innych lokalizacjach - wiele zależy od rodzaju i stanu technicznego budynku.
Wrocław pozostaje jednym z najatrakcyjniejszych rynków mieszkaniowych dla inwestorów, głównie dzięki dobrze rozwiniętemu segmentowi najmu. Popyt na mieszkania zapewnia duża liczba studentów, absolwentów, pracowników i obcokrajowców. Z tego powodu nawet w dalszych lokalizacjach mieszkania znajdują odbiorców.
Wg ostatnich danych NBP przeciętne stawki transakcyjne za mieszkania z rynku wtórnego wynoszą we Wrocławiu 5300 zł/mkw. Drożej jest tylko w Warszawie (7300 zł) i Krakowie (5800 zł).
Wrocław w niewielkim stopniu jest objęty programem MdM. Z raportu Amron Sarfin za III kw. 2016 wynika, że do dopłat kwalifikuje się tylko 26 proc. oferty z rynku pierwotnego i 12 proc. z wtórnego. To oczywiście znacznie ogranicza możliwość finansowania zakupu przy wykorzystaniu programu. Dodajmy, że tegoroczna pula MdM w zasadzie skończy się już na początku stycznia. Program jest więc na finiszu.
Wracając do stolicy Dolnego Śląska. Oczywiście cenowo dominuje tu Stare Miasto. Przeciętne ceny oscylują w przedziale 7 - 8 tys. zł, jednak za naprawdę prestiżowe nieruchomości trzeba zapłacić znacznie więcej. Jeśli komuś marzy się mieszkanie na samej płycie rynku powinien liczyć się z wydatkiem rzędu kilkunastu tysięcy za metr. 60 - metrowy apartament będzie więc kosztował blisko 900 tys. zł.
Lokalizacja w ścisłym centrum podwyższa ceny także nieruchomości tradycyjnie tańszych. I tak - za wielką płytę, ale położoną w sąsiedztwie Rynku, trzeba będzie zapłacić nawet powyżej 7 tys. zł za metr. To znacznie więcej od przeciętnych cen za mieszkania w tym typie budownictwa.
Do najdroższych lokalizacji tradycyjnie już należą Krzyki, zwłaszcza te bliższe, choć ceny - z racji bliskości infrastruktury drogowej (obwodnica miasta, wyjazd na autostradę) trzymają także mieszkania w dalszych lokalizacjach na Krzykach. Zauważalny jest też wyraźny wzrost wartości nieruchomości w miejscowościach satelickich z miastem od strony południowej (Smolec, Kobierzyce, Kąty Wrocławskie), co wynika właśnie z rozwoju infrastruktury drogowej, zapewniającej dobrą komunikację z centrum. Jeśli chodzi o same Krzyki - tu przeciętne ceny ofertowe kształtują się na poziomie 6,5 - 7,5 tys. zł od metra. Ceny transakcyjne są średnio o około 7,5 proc. niższe.
Wysoko wyceniane są też nieruchomości w dalszych dzielnicach, ale dobrze kojarzonych przez mieszkańców. W takich lokalizacjach willowych jak Biskupin, Sępolno, Karłowice, Zacisze zachowała się zabudowa przedwojenna, cechująca się dbałością o jakość życia na danym osiedlu. Wymienione lokalizacje cieszą się też opinią cichych i rekreacyjnych - każda z nich daje dostęp do terenów wypoczynkowych i bulwarów spacerowych nad Odrą. Ceny jednak są znacznie bardziej uzależnione od klasy i standardu budynku. Najwyższe wyceny uzyskują przedwojenne wille i kamienice.
Ciekawym rejonem miasta jest Śródmieście - z największą liczbą przedwojennych kamienic w Polsce. Niestety ciągle większość z nich prezentuje bardzo zły stan techniczny. Stąd duży rozstrzał cenowy. Zazwyczaj mieszkania w budynkach w gorszym stanie mają ceny wyraźnie obniżone w stosunku do średniej. Zdecydowanie droższe są natomiast nieruchomości w odnowionych kamienicach. Stawki potrafią sięgać nawet i 7 tys. zł.
Jeśli chodzi o pozostałe lokalizacje - przeciętny poziom cen trzyma Fabryczna w rejonie ulicy Legnickiej - także osiedla takie jak Gądów czy Nowy Dwór, natomiast taniej jest na Pilczycach i Kozanowie. To ostatnie osiedle mimo że jego skomunikowanie z miastem znacznie się poprawiło, nadal postrzegane jest przez negatywne doświadczenia powodzi. Znacznie wyżej wycenia się bardziej oddalone Maślice, natomiast jedną z najtańszych wrocławskich lokalizacji jest peryferyjna Leśnica.
Tu często można spotkać ceny na poziomie 4,5 - 5 tys. zł za metr, a nawet niżej, jeśli mowa o mieszkaniach do remontu. Podobne stawki spotykamy w innej peryferyjnej lokalizacji, tym razem na północy miasta. Chodzi o Psie Pole i Zakrzów.
Marcin Moneta