Wyzwanie dla budownictwa. Trzeba obniżyć zużycie energii w budynkach
Nowa rządowa strategia ma przyspieszyć obniżanie zużycia energii w budynkach. Bardziej zielony musi stać się jednak sam proces budowlany.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
Według danych ONZ budynki i cały przemysł budowlany odpowiadają za ok. 38 proc. światowych emisji dwutlenku węgla. Do 2050 roku globalne zasoby budowlane prawdopodobnie się podwoją, co spowoduje również ogromny wzrost tych emisji - wynika z raportu opracowanego przez Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego PLGBC i EBOiR. Sektor budowlany w ostatnich latach podejmuje coraz intensywniejsze wysiłki na rzecz ograniczenia emisyjności. Jednak w tym celu konieczne jest nie tylko ograniczenie energii bezpośrednio zużywanej przez budynki, w czym ma pomóc nowa rządowa strategia, ale również m.in. zmiana podejścia do projektowania, produkcji materiałów i całego procesu budowlanego.
- Dekarbonizacja polskiego sektora budownictwa do 2050 roku jest rzeczą jak najbardziej osiągalną, wymaga jedynie współpracy wszystkich osób zaangażowanych w proces budowlany - mówi agencji Newseria Biznes Mateusz Płoszaj-Mazurek, ekspert Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego PLGBC. - Tak naprawdę całą technologię potrzebną do tego, aby tworzyć budynki o zerowym śladzie węglowym, już mamy. Pozostaje jedynie kwestia tego, żeby edukować i przekonywać, jak bardzo jest to ważne, oraz współpracować w ramach wszystkich grup, które uczestniczą w całym procesie budowlanym.
Ubiegłoroczny raport, opracowany przez PLGBC we współpracy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju ("Zerowy ślad węglowy. Mapa drogowa dekarbonizacji budownictwa do roku 2050"), pokazuje, że budownictwo odgrywa kluczową rolę w dekarbonizacji gospodarki, a zminimalizowanie śladu węglowego w tym sektorze jest jednym z najbardziej opłacalnych sposobów złagodzenia skutków kryzysu klimatycznego. Budynki i cały przemysł budowlany odpowiadają bowiem za ok. 38 proc. światowych emisji CO2 (dane ONZ za 2020 rok), przy czym 28 proc. to zużycie energii przez budynki (ślad węglowy operacyjny), a 10 proc. - działalność przemysłu budowlanego związana z wydobyciem surowców, produkcją i transportem materiałów, procesem budowy czy rozbiórki budynków (ślad węglowy wbudowany).
- Aby pełna dekarbonizacja polskiego sektora budowlanego była możliwa - czyli aby wszystkie budynki, które już istnieją albo dopiero będą powstawać, były rzeczywiście zeroemisyjne - musimy zdać sobie sprawę, że na co dzień rozmawiamy przede wszystkim o operacyjnym śladzie węglowym, o energii, którą zużywają budynki. Tę energię redukujemy, zmieniając źródła na mniej emisyjne lub zeroemisyjne. Natomiast często zapominamy o tym, jak duży jest ślad węglowy związany z materiałami używanymi do budowy i samymi procesami budowlanymi - mówi Mateusz Płoszaj-Mazurek.
Przykładem tego, jak duże znaczenie ma wbudowany ślad węglowy, jest proces produkcji najpowszechniej stosowanych materiałów konstrukcyjnych budynku - cementu i stali. Dane z 2017 roku przytaczane w raporcie wskazują, że produkcja cementu odpowiada za 20 Mt CO2e (miliony ton ekwiwalentu CO2), co stanowi 22 proc. całkowitej emisji polskiego przemysłu. Z kolei produkcja stali odpowiada za kolejne 9 proc. tych emisji, czyli ok. 8 Mt CO2e rocznie. Kolejne poważne źródło emisji dwutlenku węgla stanowią odpady generowane przez budynki i procesy budowlane. Przykładowo sam proces rozbiórki wymaga dużej ilości energii, a do tego trzeba doliczyć także emisję z transportu odpadów na składowiska.
- Nie ma żadnych regulacji związanych wprost ze śladem węglowym budynków, a jedynie są regulacje związane z efektywnością energetyczną. One w sposób pośredni wpływają na ślad węglowy budynków, które budujemy, czy budynków już istniejących - mówi ekspert Polish Green Building Council. - Cała branża budowlana mogłaby skorzystać z większego zaangażowania państwa w postaci m.in. promocji, edukacji, a także wprowadzania pewnych regulacji związanych ze śladem węglowym budynków.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Ogromne znaczenie dla procesu dekarbonizacji ma też już istniejąca tkanka budowlana, charakteryzująca się wysokim zapotrzebowaniem na energię i wymagająca głębokiej modernizacji. Jak wynika z przyjętej w lutym br. przez rząd Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków, w Polsce znajduje się 14,2 mln budynków, z czego niemal 40 proc. to budynki mieszkalne jednorodzinne. Znaczna część obiektów cechuje się niską efektywnością energetyczną i w kolejnych latach będzie wymagała termomodernizacji. O ile obiekty powstające po 2020 roku są relatywnie efektywne energetycznie, o tyle starsze budynki wymagają często głębokiej modernizacji. Problem w tym, że w Polsce 42 proc. budynków mieszkalnych powstało przed 1971 rokiem, a do roku 2012 przeprowadzono termomodernizację tylko w połowie z nich.
Rządowa strategia zakłada, że ten proces będzie przyspieszał. W latach 2020-2030 zaplanowano termomodernizację 236 tys. budynków rocznie, w kolejnej dekadzie - 271 tys. budynków, a w latach 2040-2050 - 244 tys. budynków. Realizacja tego harmonogramu oznaczałaby, że do 2050 roku zostanie przeprowadzonych 7,5 mln takich inwestycji.
Eksperci PLGBC i EBOiR wskazują, że wraz z postępem w redukcji energochłonności budynków będzie rosło znaczenie dziś marginalizowanego wbudowanego śladu węglowego. To zaś oznacza konieczność zmiany podejścia do produkcji materiałów, projektowania, procesu budowlanego i wykorzystywanych źródeł energii, a także odpowiednie regulacje w polskim prawie, które umożliwią wdrożenie tych zmian. Kolejny niezbędny punkt to szeroka współpraca wszystkich podmiotów zaangażowanych w proces budowlany - od administracji rządowej i samorządów, przez deweloperów, inwestorów oraz właścicieli budynków, po architektów, producentów materiałów i technologii budowlanych, wykonawców i zarządców budynków, a także instytucje finansowe czy stowarzyszenia branżowe.
- W tej chwili największe bariery, które spowalniają proces dekarbonizacji, to przede wszystkim dostępność wiedzy na temat tego, jak bardzo emisyjne są produkty, których używamy, i procesy budowlane. Ta wiedza jest trudno dostępna i ciężko oczekiwać od architektów, inwestorów czy deweloperów, że poświęcą ogromną ilość czasu na jej pozyskanie. Dlatego potrzebna jest większa promocja i edukacja w tym zakresie - mówi Mateusz Płoszaj-Mazurek.
Jak szacuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA), by osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla netto w obiektach budowlanych do 2050 roku, bezpośrednie emisje CO2 z budynków musiałyby spaść o połowę jeszcze przed końcem tej dekady, a pośrednie emisje z sektora budowlanego musiałyby zostać obniżone o 60 proc. (m.in. dzięki zmniejszeniu emisji związanych z wytwarzaniem energii). To oznacza, że emisje sektora budowlanego w latach 2020-2030 powinny spadać rokrocznie o ok. 6 proc.
***