Zarabiając 9 tys. zł miesięcznie możesz sobie kupić apartament w Krakowie
8755 zł - takim miesięcznym wynagrodzeniem trzeba się wykazać, aby kupić 120-metrowy apartament w Krakowie - wynika z analizy Lion's House i portalu nieruchomości Domy.pl. Aby kupić apartament najmniej zarabiać muszą mieszkańcy Katowic i Łodzi, gdzie aby stać właścicielem podobnego lokalu, trzeba dysponować dochodem ok. 6 tys. złotych.
W ramach kolejnego raportu Lion's House i Domy.pl sprawdziliśmy ile trzeba zarabiać, aby bank udzielił kredytu na zakup 120-metrowego mieszkania o podwyższonym standardzie w jednym z 7 największych miast Polski (tj. Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Gdańska, Katowic i Łodzi). Tym razem uwagę skupiliśmy na sytuacji panującej w stolicy Małopolski.
Z analizy Lion's House i portalu Domy.pl wynika, że przeciętna cena apartamentu w Warszawie wynosi prawie 1,5 mln złotych. W Krakowie za 120-metrowe mieszkanie zapłacimy średnio 200 tys. zł mniej niż w stolicy. W Gdańsku zakup takiej nieruchomości kosztuje nieco ponad 1 mln złotych, we Wrocławiu o 30 tys. mniej, w Poznaniu zaś o 120 tys. mniej. Najtańsze nieruchomości w gronie przebadanych miast są w Katowicach i Łodzi, gdzie ceny mieszkań o podwyższonym standardzie wynoszą odpowiednio 684 i 624 tys. złotych. W porównaniu do wartości sprzed 3 miesięcy w większości miastach ceny nieznacznie wzrosły (średnio o 1,5%). Podkreślamy jednak, że analizowane dane opierają się na cenach ofertowych, a nie transakcyjnych.
Z ankiet przeprowadzonych przez Lion's House wśród 18 banków wynika, że osoba zaciągająca kredyt na 30 lat z 20% wkładem własnym musi w Łodzi dysponować minimalnym dochodem netto w wysokości 5,6 tys. zł. O 400 złotych więcej musi zarabiać miesięcznie mieszkaniec Katowic. Aby zakupić apartament w stolicy Wielkopolski należy wykazać się wynagrodzeniem na poziomie ok. 7,5 tys. zł. Wrocławianin natomiast w tym celu musi zarabiać o 600 złotych więcej, Gdańszczanin zaś o blisko 900 zł więcej niż Poznaniak. Największym dochodem muszą dysponować kredytobiorcy z Warszawy i Krakowa, gdyż na konto powinno im regularnie wpływać odpowiednio 10,5 i 12 tys. złotych. Oznacza to, że mieszkaniec stolicy musi zarabiać ponad 2 razy więcej niż przeciętny Łodzianin, aby kupić sobie na kredyt w swoim mieście nieruchomość z segmentu premium.
W poszczególnych bankach wymagania stawiane kredytobiorcom są oczywiście zróżnicowane. Na przykład osoba chcąca kupić 120-metrowe mieszkanie w Krakowie w Banku Millenium musiałaby się legitymować dochodem na poziomie 8755 zł miesięcznie. To najniższy wynik w przebadanym gronie 18 banków. W tym wypadku bank deklaruje, że kredytobiorca zarabiający niecałe 9 tys. zł po założeniu konta osobistego, na które wpływać będzie wynagrodzenie, a także zrealizowaniu transakcji bezgotówkowych na kwotę minimum 500 zł miesięcznie może liczyć na kredyt w wysokości ponad 1 mln zł. Nieco wyższym dochodem będą musieli dysponować klienci Banku BGŻ i mBanku. W tym przypadku 3-osobowa rodzina potrzebuje zarabiać odpowiednio 9,2 i 9,3 tys. złotych. Co istotne, banki utrzymują, że umowa nie byłaby obwarowana dodatkowymi zobowiązaniami (oprócz karty kredytowej i konta osobistego).
Najwyższym dochodem netto muszą natomiast dysponować klienci Credit Agricole. Chcąc kupić apartament kredytobiorca musi zarabiać minimum 11,9 tys. zł. O 100 złotych mniejsze wynagrodzenie mogą otrzymywać klienci Banku Zachodniego WBK i PKO BP. Dwa ostatnie banki deklarują, że kredytobiorca nie musi kupować dodatkowych produktów. Z ankiety wynika, że różnica w wysokości wymaganych przez banki zarobków wynosi aż 3145 złotych.
Jakub Potocki, Lion's House; Marcin Drogomirecki, Domy.pl
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze