Bezskuteczna walka z rajami podatkowymi

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), mająca siedzibę w Paryżu, usunęła z czarnej listy "niechętnych do współpracy" rajów podatkowych ostatnie oponujące kraje: Andorę, Liechtenstein i Monako. Według Komitetu ds. przestępstw podatkowych OECD, fakt że każdy raj podatkowy na świecie, współpracujący z OECD, zobowiązał się teraz do "przejrzystości i wymiany informacji" w zakresie podatków, oznacza, że świat wkracza w nową erę.

Kwietniowy szczyt G-20 w Londynie pokazał, że istnieje coraz większa polityczna chęć do wyciągania konsekwencji prawnych wobec rajów podatkowych, które omijają przepisy. Ostatni raport z bieżącej sytuacji przedstawiony wydziałowi podatkowemu przy American Bar Association przewidywał "stale zwiększającą się konwergencję i ściganie" "wykroczeń związanych z oszustwami podatkowymi i innego rodzaju przestępstwami gospodarczymi" oraz "zwiększenie nacisku na poziomie makro na ośrodki oferujące usługi rejestracji firm w rajach podatkowych oraz duże banki międzynarodowe".

Reklama

10 zaskakujących rajów podatkowych

Na zdjęciach: 10 rad podatkowych na trudne czasy

Na zdjęciach: Gdzie mieszkają "bogate" cele podatkowe

Na zdjęciach: Kłopoty podatkowe gwiazd

Na zdjęciach: Najbogatsi oszuści podatkowi świata

Jednak coraz większa liczba ekspertów twierdzi, że procedura OECD - dotychczasowy główny motor zmian, nie jest wystarczająco skuteczna w naprawianiu luk w światowym systemie finansowym.

- Program OECD jest wysoce nieefektywny - mówi John Christensen, brytyjski ekonomista, który jest dyrektorem międzynarodowego sekretariatu organizacji Tax Justice Network, grupy nacisku, wspieranej przez organizacje charytatywne takie jak Oxfam i Christian Aid, która opowiada się za łataniem dziur podatkowych i reformami banków oraz przepisów powierzania "tajemnicy" na całym świecie.

Główny problem? Zalecana przez OECD wymiana informacji opiera się na procedurze "na żądanie". Zgodnie z nią, dane państwo musi przedstawić rajowi podatkowemu, w którym rzekomo oszust podatkowy prowadzi konta bankowe, dowód na popełnienie przestępstwa związanego z unikaniem płacenia podatków.

Niezbędne mocne argumenty

- Wymagania dotyczące dowodu są bardzo wysokie. Trzeba mieć naprawdę mocne argumenty. A sądy w rajach podatkowych mają dość dużą dowolność w ich uznawaniu - mówi Christensen.

Raj podatkowy w UE - Jersey, to wyspa na kanale pomiędzy Wielką Brytanią i Francją. W grudniu 2008 roku, Jersey Finance, oddział marketingowy centrum usług prowadzenia firm w Saint Helier, wykorzystał swoją stronę internetową, aby zapewnić klientów banku z zagranicy, że traktat jaki Jersey podpisała ze Stanami Zjednoczonymi, nie stanowi dużego zagrożenia dla dyskrecji banku w tym kraju.

Według oficjalnej strony internetowej, zmuszenie do ujawnienia informacji "przez filie z Jersey i/lub oddziały instytucji z Wielkiej Brytanii" było "raczej niemożliwe"... A zatem istnieje dość duża przeszkoda, aby władze Jersey zastosowały się do wymagań zawartych w TIEA [Tax Information Exchange Agreement]. Przykładowo, w zeszłym roku ze strony Stanów Zjednoczonych, zgodnie z warunkami TIEA, złożono zaledwie cztery prośby. Niewątpliwie brakuje automatycznej wymiany informacji i żądań o ich ujawnienie.

Jersey szybko usunęło ten wpis ze swojej strony internetowej, ale dotychczas nieudana próba Waszyngtonu, mająca na celu zmuszenie UBS do ujawnienia danych na temat 52 000 ukrytych kont w Szwajcarii, wydaje się uzasadniać zarzuty TJN.

Polityczny sprzeciw

- Szwajcaria i inne raje podatkowe wyrażają duży polityczny sprzeciw wobec wymiany informacji podatkowej OECD. Ale bez problemu przyłączają się do tej inicjatywy, ponieważ wiedzą, że w praktyce i tak nie zadziała - mówi Christensen.

Oto stanowisko TJN: Ściganie oszustów podatkowych i ich współpracowników po fakcie nie ma większego sensu. Prawdziwa przejrzystość i automatyczna wymiana informacji podatkowych pomiędzy poszczególnymi krajami to jedyny sposób, aby zwalczać zjawisko uchylania się od płacenia podatków, które prowadzi do pogorszenia sytuacji finansowej wszystkich państw.

"Umowy o automatycznej wymianie informacji", za którymi opowiada się TJN i inne zaangażowane organizacje, zostały już zawarte pomiędzy niektórymi państwami członkowskimi UE. W przeciwieństwie do programu OECD "na żądanie", procesy informacyjne w ramach tych umów są automatyczne i nadrzędne. Gdy obywatel danego państwa otwiera konto bankowe w innym kraju, to urząd skarbowy z jego ojczystego państwa zostaje natychmiast powiadomiony o tym fakcie. Rzecznik OECD podkreśla, że automatyczna wymiana informacji w UE jest jak dotąd ograniczona do wyłącznie rachunków oszczędnościowych i nie obejmuje innych źródeł dochodu, które są uwzględnione w rozszerzonych protokołach "na żądanie", wprowadzonych przez OECD.

Dobra, lecz nieskuteczna

Debata nad tym, który z systemów jest bardziej skuteczny w zwalczaniu oszustw podatkowych, staje się coraz bardziej gorąca. Raymond Baker, dyrektor Global Financial Integrity, publicznie zgodził się ze stanowiskiem TJN i skrytykował procedurę OECD jako "mającą dobre założenia, ale nieskuteczną", która "nie naprawia żadnych luk w globalnym systemie finansowym". Rzecznik OECD w odpowiedzi stwierdził, że obraz przedstawiony przez Bakera "wprowadza w błąd", ponieważ to umowy o automatycznej wymianie informacji są "nieefektywne".

Debata przenosi się na teren Stanów Zjednoczonych. Ameryka posiada teraz umowę o automatycznej wymianie informacji podpisaną jedynie z Kanadą, ale Senator Carl Levin (D, Michigan) w ostatnim czasie nakłonił administrację Obamy do rozważenia przywrócenia przepisów, pierwotnie zaproponowanych przez administrację Clintona, które umożliwiłyby podpisanie większej liczby takich umów pomiędzy Stanami a pozostałymi krajami. W międzyczasie Stany Zjednoczone i Szwajcaria wynegocjowały nowe warunki traktatu o wymianie informacji "na żądanie". Oszustwa podatkowe szacunkowo kosztują amerykański rząd około 100 miliardów dolarów rocznie utraconego przychodu.

Ulubione Kajmany

Obserwacji podlegają zarówno spółki, jak i osoby prywatne. Badanie TJN opublikowane w marcu ujawniło, że 99 proc. największych spółek notowanych na giełdach Wielkiej Brytanii, Holandii oraz Francji wykorzystywało do prowadzenia interesów filie w rajach podatkowych, w porównaniu z 83 proc. największych amerykańskich firm (według badania Government Accountability Office). Zdaniem TJN, ulubionym rajem podatkowym spółek są teraz Kajmany, a następnie Irlandia, Hong Kong, Luksemburg, Szwajcaria, Singapur, Bermudy i Jersey.

Ghana jest podawana jako przykład tego, jak wielkie i interesowne banki oraz spółki mogą z łatwością omijać procedury opieszałego OECD. W czerwcu 2005 roku Barclays Bank podpisał z rządem Ghany memorandum o porozumieniu, którego celem była pomoc w założeniu w raju podatkowym oddziału o nazwie International Financial Services Center.

Barclays zlecił przygotowanie dla rządu Ghany dokumentu programowego, który został sporządzony przez konsultanta banku Granta Thorntona Mauritiusa. W czerwcu 2006 roku rząd Ghany oficjalnie przyjął zalecenia, upoważniając Barclays i jego konsultantów do opracowania właściwych ram prawnych, które parlament w Ghanie wprowadził w życie w następnym roku.

Według własnych informacji prasowych banku, we wrześniu 2007 roku Barclays Bank Ghana Offshore Banking Unit stała się pierwszą i jedyną tego typu instytucją w Północnej i Zachodniej Afryce. Według Wilsona Pricharda z Instytutu Badań Rozwojowych przy Uniwersytecie Sussex, w 2009 roku zostaną prawdopodobnie wprowadzone zmiany w prawie, które rozszerzą obowiązujące przepisy tak, aby inne instytucje finansowe mogły podążać za przykładem Barclays.

Ghana pod kontrolą

Prichard i inne osoby są przekonane, że centrum bankowości typu offshore w Ghanie, sąsiadujące z posiadającą duże zasoby ropy Nigerią, może spowodować ogromne szkody gospodarcze w regionie, ponieważ zamożni Afrykańczycy wykorzystają je do dalszego ograniczania dochodów podlegających opodatkowaniu w swoich zubożonych krajach.

Skutek: Ghana nie pojawia się na liście rajów podatkowych OECD z 8 czerwca 2009 roku.

Nicholas Bray, dyrektor ds. kontaktów z mediami przy OECD, twierdzi, że Ghana jest jedną z czterech jurysdykcji, obok Kataru, Jamajki i Botswany, która podlega teraz kontroli. - Cała czwórka zostanie poproszona o wypełnienie kwestionariuszy - mówi Bray, a ich odpowiedzi zostaną ocenione przez światowe forum OECD ds. przejrzystości podatkowej.

Na zdjęciach: 7 funduszy nie budzących podejrzeń

Richard C. Morais

Sprawdź bieżące informacje z rynku pierwotnego GPW

Forbes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »